#181 Madonna “Like a Virgin” (1984)

Album “Like a Virgin” uważany jest za debiut królowej popu. Zgodzić się z tym jednak nie mogę, bo rok wcześnie ukazała się płyta “Madonna”. Nie zdobyła jednak dużej popularności. Co innego “Like a Virgin”. Około 30 milionów sprzedanych egzemplarzy mówi samo za siebie. Nie chcieli jednak tracić materiału z pierwszej płyty więc “Madonna” została ponownie wydana w 1985 roku, kiedy piosenkarka była już mega gwiazdą.

Na krążku przeważają takie gatunki jak pop i dance pop. Czasami pojawia się i synthpop (“Dress You Up”, Into the Groove”). Album otwiera “Material Girl”. Na pewno kojarzycie ten numer. Ja go nie znoszę, Jest zbyt słodki. Chociaż pomysł fajny. Madonna jako kobieta – materialistka. Dałoby się z tego zrobić piosenkę podchodzącą pod musical. Ok, wracam do pisania. Musze czasem pohamować te swoje koncepcje i pomysły na dany album 😉 Kolejna piosenka – “Angel” – zaczyna się bardzo ciekawie. Fajna muzyczka, śmiech Madonny. Jednak po pierwszym refrenie mam dość. A w przeciwieństwie do niektórych piosenek Madonny mogę powiedzieć, że ta jest krótka 😉 Utwór “Like a Virgin”w pełni rekompensuje mi ten nie najlepszy początek. Nie powiem, aby ta piosenka była jakaś wybitna. Ot tak, taneczna melodia, niezbyt dobry wokal Madonny. Ale ma w sobie coś takiego, co do niej przyciąga. Co każe wcisnąć jeszcze raz “play”. Jeśli myślę ‘lata 80-te’ właśnie “Like a Virgin” przychodzi mi pierwsze na myśl. Madonna śpiewa Like a virgin Touched for the very first time Like a virgin When your heart beats Next to mine (PL: Jak pierwszy raz dotknięta dziewica Jak dziewica Gdy twe serce bije Obok mojego). Kolejne piosenki możemy podzielić na szybkie i wolne. Przeważają wprawdzie te taneczne (“Over and Over”, “Stay”), ale to ballady mają w sobie więcej uroku. Aż szkoda, że na “Like a Virgin” Madonna umieściła tylko dwie wolne piosenki. Pierwszą z nich jest “Love Don’t Live Here Anymore”. Nie mogę uwierzyć, że tyle razy już maglowałam płytę “Like a Virgin” i nie zwróciłam na ten numer uwagi. Co więcej – nieco mnie denerwował. Teraz jest inaczej i bardzo podoba mi się wersja Madonny. Świetnie wczuła się w rolę opuszczonej i smutnej kobiety. Śpiewa m.in. You abandoned me Love don’t live here anymore Just a vacancy Love don’t live here anymore (PL: Zostawiłeś mnie Miłość już tu nie mieszka A jedynie pustka Ale miłość już tu nie mieszka). Drugą balladą jest “Shoo-Bee-Doo”. Szczególnie początek mi się podoba, gdzie Madonna śpiewa Shoo bee doo bee doo ooh la la When I look in your eyes Baby here’s what I see I see so much confusion And it’s killing me (PL: Shoo bee doo ooh la la Gdy patrzę w twe oczy Kochanie, oto co widzę Widzę tyle zmieszania To mnie wykańcza). Przyjemny numer. Z tanecznych prawie wszystkie mi się podobają. Najbardziej jednak obok wspomnianego wcześniej “Like a Virgin” lubię “Into the Groove”. Numer ten znałam chyba od zawsze. Do pewnego czasu nie kojarzyłam, że to Madonna śpiewa. Ma nosa do takich utworów. Radosnych, lekkich, tanecznych.

Płyta “Like a Virgin” nie jest jakaś ambitna. Zmieniła jednak oblicze muzyki. Wniosła Madonnę na szczyt, na tron. Najbardziej jednak podoba mi się to, że mimo tylu lat, które upłynęły od wydania tego albumu, muzyka pozostała świeża i wciąż może podbijać serca kolejnych słuchaczy.

5 Replies to “#181 Madonna “Like a Virgin” (1984)”

  1. Moje zdanie na temat “Like a Virgin” znasz 😉 Nie znoszę “Into the Groove” i “Shoo-Bee-Doo”, a za to lubię “Angel”. Wszystko odwrotnie od Ciebie 🙂 / soscream

  2. Podziwiam Cię za chęć prowadzenia takiego bloga. Pewnie czasem czujesz się pod presją. Ale pewnie też daje Ci to wielką satysfakcję. 🙂 Osobiści podoba mi sie nagłówek 61. myfrajerzy.blog.onet.plCo do Ashley z pierwszego albumu piosenki mają ten cukierkowy smak, ale nie jest aż tak źle. Mi się podobała piosenka headstrong.

  3. Myślę, że moją piosenką tego roku jest “Emotions” Marii Carey. Ma już 20 lat, ale poznałem ją dopiero w tym roku. Jest fajna, dyskotekowa, pozytywna. Wokalistka zachwyca głosem. A moją płytą tego roku jest chyba “4” Beyonce. Świetny krążek, piosenki są dopracowane. Na listach przebojów jednak sobie niestety nie radzą (fizzz-reviews)

Odpowiedz na „~pieces of a dreamAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *