#240 Wretch 32 “Black and White” (2011)

 
Wretch 32 jest mi zupełnie obcym artystą. Nie znałam jego muzyki, co więcej – nie wiedziałam nawet, że ktoś taki w ogóle jest. Uwagę na niego zwróciła mi jedna z czytelniczek. A że kiedyś trzeba wziąć się za albumy, które polecacie – tak powstał pomysł tej recenzji.
 
Wretch 32 to brytyjski raper. Tu już pojawił się pewien znak zapytania, bo nigdy nie kojarzyłam Anglii z hip hopem. Nie znaczy to oczywiście, że nie mają swoich przedstawicieli tego gatunku. Wspomnieć tu możemy grupę N-Dubz czy Tinie’go Tempah. Jednak do gwiazd pokroju Eminema czy Jay’a-Z sporo brakuje. Pozytywnym wyjątkiem okazać się może właśnie Wretch 32. Czy postawimy go w jednym rzędzie obok amerykańskich kolegów czy może damy sobie z nim spokój?
 
 
 
Muzykę Wretch’a możemy spokojnie osadzić w kategoriach hip hop z elementami popu. Sporo na „Black and White” duetów. W dużej mierze z nieznanymi mi artystami. Z całej grupy kojarzę jedynie Ed’a Sheeran’a. Pojawił się w utworze „Hush Little Baby”. Piosenka jest prosto zbudowana – w zwrotkach rapuje Wretch, refren śpiewa Ed. I to właśnie część Sheeran’a podoba mi się najbardziej. Na początku byłam zawiedziona, że Wretch nie zaprosił do współpracy jakiejś wokalistki (chociażby rodaczki – Pixie Lott). Nie mam jednak o to teraz pretensji, bo kawałek jest naprawdę udany.
 
Inna piosenka, która ‘rzuciła’ mi się w uszy to „Unorthodox”. Gościnnie wystąpił w nim związany z hip hopem i tanecznymi melodiami Example. Razem stworzyli niesamowicie pozytywny i chwytliwy numer. Całkiem podoba mi się tekst, taki podnoszący na duchu: We don’t follow no crowd, they follow us Don’t follow no sound it follows us Go sit in hell, look down that wishing well Unorthodox, we call our own shots (PL: Nie podążamy za tłumem, oni podążają za nami Nie podążamy za dźwiękiem, to podąża za nami Idź siedzieć w piekle, spójrz w dół to wygląda dobrze Niekonwencjonalnie, tak nazywamy nasze występki). Zaintrygował mnie kawałek zatytułowany “Traktor”. Czyżby piosenka o rolnictwie i pracy na polu? Nic z tego, choć wers, w którym pojawia się słowo ‘traktor’ jest, co najmniej… dziwny: I ride this motherfucking beat like a traktor (PL: Ujeżdżam ten pier****ny beat jak traktor). Spoko, duże prędkości można rozwijać jadąc traktorem 😛 Na szczęście kawałek do wolnych nie należy. Ma mocny, zdecydowany bit. Nie mogę tego jednak powiedzieć o “Forgiveness”. Muzyka jest tragiczna. Dyskotekowa niemalże. Najgorsza jest jednak dziewczyna, która tam śpiewa. Ma mniej energii niż ja o godzinie 6:40. Tak samo nie przekonuje mnie “Never Be Me”. Szczególnie refren wypada słabo. Jakieś wzdychania, śpiew cienkim głosem itp. Nie dla mnie. Nie jestem również fanką duetu z Alex Mills zatytułowanego “Anniversary (Fall in Love)”. Bez polotu, nie zostaje w głowie ani przez chwilkę. Co innego „Don’t Be Afraid” z Delilah na feauturingu. Nie znałam wcześniej tej wokalistki, ale warto nadrobić zaległości. Ma fajną barwę głosu, coś w stylu Florence Welch. Ich duet z powodzeniem mógłby stać obok np. „Love the Way You Lie” Eminema i Rihanny. Podoba mi się też tekst: No stops when you’re on a run, understand who you’ve become. You’re the fire in the rain, only greatness will remain, (…) don’t be afraid of who you are (PL: Nikt Cię nie powstrzyma, kiedy biegniesz, w końcu pojmujesz kim się stałeś, Jesteś ogniem na deszczu, tylko twoja znakomitość pozostanie (…) nie bój się tego kim jesteś).
 
Nie jestem fanką rapu itp. Lubię go w połączeniu z innymi gatunkami. To dlatego do gustu przypadło mi “Hush Little Baby” czy “Don’t Be Afraid”. W dużej mierze album “Black and White” jest niestety jednostajny. Mało która piosenka na została mi w głowie. Wretch’owi brakuje jeszcze do Eminema czy Jay’a-Z, ale jest na dobrej drodze do ‘spotkania się’ z nimi. Potrzebuje tylko lepszych kawałków. Bardziej zdecydowanych, mocniejszych. No i czegoś, co pozwoliłoby mu się wyróżnić z tego całego zalewu hip hopowych muzyków.

 

5 Replies to “#240 Wretch 32 “Black and White” (2011)”

  1. Ta piosenka z Example jest całkiem, całkiem. “Traktor” mi się nie podoba. Wątpię, żebym miał ochotę recenzować ten krążek (fizzz-reviews)

  2. kolejna świetnie napisana recenzja. niestety artysty nie znam wogóle, ale na pewno słyszałam jego piosenki w Londynie. podobają mi się też okładki i iconki, choć nie przepadam za Madonną… widzę małe zmiany na blogu. ładny szablon.xxxchciałam cię poinformować, że dodałam Twój button w dziale TOP5xxxJaką nagrodę znów zdobyła Adele? Wejdź na stronę ADELEZONE i dowiedz się!

  3. Świetna recenzja, wielkie dzięki za jej napisanie 😉 Wretch to jeden z bardziej lubianych przeze mnie wykonawców. Uwielbiam prawie wszystkie jego kawałki, bo grime bardzo pasuje mi do tańca hip hop :)) Dzięki ‘Black and white’ poznałam też wielu innych artystów z featuringów, jak na przykład L Marshall czy Angel – są świetni, mega!!! (bo Example’a i Ed’a Sherran’a znałam wcześniej). Co do kawałka ‘Traktor’ to gdzieś czytałam, że chodziło mu o rapera Traktora czy Tractora, nie wiem dokładnie bo nie znam takiego. Fakt, Delilah to fajna wokalistka – jej inne utwory ‘Go’, ‘Love you so’ czy ‘Time’ z Chase & Status, polecam. Świetna jest też Emeli Sande czy Yasmin – słucham ich jak zechcę czegoś wolniejszego czy spokojniejszego. Jeszcze raz dzięki za ekstra recenzję // FREAKIES

  4. Szczerze nie wiem kim jest Wretch 32 więc nie mam zdania na jego temat. Jednak bardzo lubię Eminema a skoro jemu nie brakuje aż tak bardzo do niego to może skuszę się do posłuchania choć jednego jego utworu. {canny}

Odpowiedz na „~RosalieAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *