#297 Carly Rae Jepsen „Kiss” (2012)

Hey, I just met you, and this is crazy, But here’s my number, so call me, maybe? do kogo w wakacje nie dochodziły te słowa sto razy dziennie? Pochodzą one z wielkiego przeboju minionego lata – “Call Me Maybe”. Jego autorką jest kanadyjska wokalistka Carly Rae Jepsen. W 2007 zajęła trzecie miejsce w kanadyjskiej edycji programy Idol. Rok później ukazała się jej debiutancka płyta zatytułowana “Tug of War”. Byłaby znaną tylko w swoim kraju piosenkarką, gdyby nie pomoc idola nastolatek – Justina Biebera. To on jako pierwszy zachwycił się utworem “Call My Maybe”, co otworzyło przed Carly drzwi do światowej kariery.

Pomoc Biebera sprawiła, że w pracy nad albumem “Kiss” Carly była wspierana przez całą masę różnych producentów. Pomógł jej m.in. Dallas Austin (album “Bedtime Stories” Madonny), Josh Abraham (współpraca z 30 Seconds to Mars, Limp Bizkit i Kelly Clarkson) oraz Redfoo (połowa duetu LMFAO, specjalizującego się w ogłupiającej muzyce).

Gdybym miała 12 lat, płyta Carly szybko znalazłaby się na mojej półce. Mam jednak ‘odrobinę’ więcej i wiem już, czego oczekuję od muzyki. Carly Rae Jepsen jest prawie dziesięć lat ode mnie starsza. Kiedy po raz pierwszy raz miałam styczność z jej muzyką, stawiałam, że niedawno skończyła z 16 lat. Gdy dowiedziałam się, w jakim faktycznie jej wieku, prawie spadłam z krzesła. Nigdy bym nie przypuszczała, że 27-letnia kobieta może nagrywać taką muzykę! Nawet Britney Spears, którą do niedawna uważałam za wieczną nastolatkę, dojrzała i nie próbuje już wcisnąć nam utworów w stylu “(You Drive Me) Crazy” czy “Dear Diary”. Muzykę Carly określić możemy za pomocą kilku przymiotników – teen-popowa, plastikowa, komputerowa, nieprawdziwa. Recenzji albumu “Kiss” nie mogę zacząć inaczej jak od kilku słów o “Call Me Maybe”. Piosenka była numerem jeden w ok. 20 krajach. Ponadto w samych Stanach singiel sprzedał się w prawie 6,000,000 sztuk. Na listach przebojów Carly zostawiała w tyle takie gwiazdy jak Rihanna, Katy Perry czy Maroon 5. “Call Me Maybe” jest chwytliwe, ma łatwy do zapamiętania refren, ale… to strasznie irytujący kawałek. Raz czy dwa posłuchać można. Przy większej ilości razy – zalecany psychiatra.

Co jeszcze nas czeka na krążku? Otwiera go “Tiny Little Bows”, które całkiem mi się podoba. Jedna z ciekawszych piosenek Carly. Zawiera sample z utworu “Cupid” Sama Cooke’a. Na szczęście tylko w warstwie tekstowej, bo inaczej autor mógłby czuć się urażony (gdyby wciąż żył), co zrobiono z jego utworem. Potem otrzymujemy elektroniczne do bólu nagranie “This Kiss”, podobne do niego “Hurt so Good” oraz powielające ich dźwięki “Guitar String / Wedding Ring”.Na “Kiss” znalazło się również miejsce dla dwóch ballad. W końcu nastolatki po wielu szaleństwach lubią usiąść i pomarzyć o wielkiej miłości, czy zamartwiać się, dlaczego, do cholery, “na mnie nie spojrzał”. W Jepsen znajdą swoją bratnią duszę. Jedną ze spokojnych piosenek jest “Your Heart Is a Muscle”. Mało pomysłowa, takich utworów było miliony. Znacznie bardziej udane jest nagranie “Beautiful”, w którym gościnnie pojawia się Justin Bieber. I to mi się podoba. Słodki, dziewczęcy wokal Carly ładnie komponuje się z głosem Justina.

Na samej muzyce jednak się nie kończy. Są jeszcze teksty. Chociaż w tym przypadku wolałabym, aby ich w ogóle nie było. Czy Carly w tej wytwórni podtruwają, by godziła się to śpiewać? Teksty godne Hannah Montana. Bez jakiejkolwiek głębi i przesłania. Opowiadające oczywiście o miłości. W “Hurt so Good” Carly śpiewa

My heart skips a beat, darling, everytime you go (PL: moje serce na chwilę przestaje bić, kochanie, za każdym razem, gdy przechodzisz obok).

W “More Than a Memory” padają słowa

And you know, that night I almost said, I love you, and you almost said it back (PL: I ty pamiętasz tę noc, w której prawie powiedziałam, że cię kocham, i ty prawie mi odpowiedziałeś).

W tym samym wieku co Jepsen jest Jessie Ware. Amy Winehouse i Christina Aguilera (gdy nagrywała płytę – spowiedź “Stripped”) były od niej o kilka lat młodsze. Cóż, najwidoczniej wiek nie jest jedynym wyznacznikiem dojrzałości.

Wiedziałam, że przejść przez “Kiss” nie będzie łatwo. Jednak takiej masakry się nie spodziewałam. Płyta jest wtórna, plastikowa. Ciągle powtarzają się te same dźwięki, bity. Tej pani już dziękujemy. Szkoda na to czasu i nerwów.

29 Replies to “#297 Carly Rae Jepsen „Kiss” (2012)”

  1. Płyta Carly jest straszna. Zgadzam się, że “Beautiful” jest całkiem udane, ale reszta to jakieś nieporozumienie.
    Co do funkcjonowania bloga – chciałbym tylko powiedzieć, że obrazki w MadHousie mają złe linki. Wiesz, klikając w nie, wyskakuje błąd.

  2. Co do problemów z komentarzami – poszperaj w opcjach, powinna być opcja, by się publikowały automatycznie bez potrzeby zatwierdzania. Tak samo myślę, że z AntySpamem też tak powinno być (czyt: bez przepisywania tego kodu itd.)
    Co do recenzji – przeczytam później 😉

  3. Ja lubię ale jak nie trwa ten nastrój zbyt długo, bo wtedy można w depresje wpaść 😉

    Należy przejść do Kokpitu > Ustawienia > Opcje SI CAPTCHA, a następnie odznaczyć opcje Aktywuj CAPTCHE dla pola komentarza i zapisać.

  4. Moim zdaniem Carly robi taką muzykę dla szerszej ilości fanów, szczególnie tych młodszych, w przeciwieństwie do Amy czy innych artystek tego pokroju. Ona ma 26 lat, więc nie wymagajmy od niej muzyki pokroju Mariah Carey, bez przesady.

  5. „Call Me Maybe” – OKROPNOŚĆ! zdecydowanie się z tobą zgadzam co do tylko jednej gwiazdki, którą przyznałaś dla tej płyty. tego nie da się poprostu słuchać!

  6. xxxx
    zapraszam na 2 nowe notki na //ADELEZONE ! są w nich nie tylko nominacje do People’s Choice Awards ale i pierwsze zdjęcia Adele po narodzinach synka! Wejdź i sprawdź, zapraszam 😉

  7. Pozytywne zmiany u Ciebie, naprawdę mi się tutaj podoba 🙂 Na pewno jest więcej funkcji w edycji tekstu, co jest dużą zaletą.

    Zapraszam na nowy post i pozdrawiam.

  8. Szkoda, że tak negatywnie oceniłaś tą płytę. Lubię Carly chociaż nie znam jej zbyt wielu piosenek. Właśnie piosenka z Justinem nie za bardzo mi się spodobała, natomiast Kiss i Call me maybe lubię bardzo ;P
    Dziękuję za linki do płyt Seleny. Mam pytanie co do bloga, bo widzę, że ty szybko to wszystko ogarniasz xD. Jak zrobiłaś, że lewa strona jest biała, a prawa niebieska? i kalendarz i too look jest na dole? [prixie]

  9. ona ma 27 lat? masakra, jak ktoś w takim wieku może nagrywać taką muzykę? ta płyta kojarzy mi się z płytą seleny gomez ‘kiss&tell’ czy miley cyrus dla serialu hannah montana. ale one miały wtedy kontrakt z disneyem co było zrozumiałe, w przypadku Carly tego nie ogarniam. do teraz myślałam że ma góra 18 lat :/. U mnie nowy post zapraszam http://www.PatriciaxLife.blogspot.com

  10. Wiek to tylko liczba, nie każda 27-latka musi być poważna i nagrywać naprawdę poważną muzykę. W szczególności, kiedy są młodsze dziewczyny które mogą się wydawać aż nazbyt poważne na swój wiek.
    Płyty jeszcze nie znam, ale zamierzam to zrobić. Może uda mi się to w tym miesiącu, może w przyszłym. Ale za to uwielbiam “Call Me Maybe”, mnie osobiście czasem brakuje takich radosnych, optymistycznych muzycznie piosenek o dupie Maryni 🙂
    Ale rozwalił mnie fragment Twojej recenzji: “„Call Me Maybe” jest chwytliwe, ma łatwy do zapamiętania refren, ale… to strasznie irytujący kawałek. Raz czy dwa posłuchać można. Przy większej ilości razy – zalecany psychiatra.” No cóż, ostatnio podejrzewałam, że muszę się wybrać do psychiatry, teraz wiem, że powinnam to zrobić na pewno 😉

  11. Ona ma 27 lat?! W życiu bym jej tyle nie dała.:) Z jej nowej płyty znam tylko słynne “Call Me Maybe”, “Good Time” i ,,This Kiss”. O ile “Call…” podobało mi się przez dobry miesiąc – dawno nie było czegoś szybko wpadającego w ucho i z banalnym tekstem, ludzie to śpiewali, tańczyli, nagrywali swoje wersje, było sympatycznie ;D i ogólnie szał na tę piosenkę jakoś mi nie przeszkadzał. Z kolei “Good Time” i “This Kiss” znudziły mi się po którymś wysłuchaniu :/ Te jej piosenki są do siebie bardzo podobne – mają za dużo przeróbek studyjnych… I ona nie potrafi ich śpiewać na żywo. :/

  12. nie przypadła mi do gustu. nie mój styl nie mój typ…
    mogę prosić Cię o informowanie o nn ? jeśli chcesz ja również będę to robić. wymiana aff?
    emms-watson.blog.pl

Odpowiedz na „~SunLIght1Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *