#388 Margaret “All I Need” (EP) (2013)

Naprawdę nazywa się Małgosia Jamroży, ma 22 lata a muzyką zajmuje się od najmłodszych lat. Marzenia o karierze towarzyszyły jej od dłuższego czasu. Spełniły się w tym roku. Jej singiel „Thank You Very Much”, z którym w 2012 roku wystąpiła podczas festiwalu TOPtrendy, wywołał spore zamieszanie. Teledysk z nagimi osobami przez jakiś czas był niedostępny w serwisie YouTube (za jego reżyserię odpowiada Chris Piliero, twórca m.in. clipu do „Criminal” Britney Spears). Utwór wykorzystany został w reklamie wiosennej ramówki Polsatu oraz spodobał się w innych europejskich krajach. Czy Małgosia, ukrywająca się pod pseudonimem Margaret, ma szanse na międzynarodową karierę czy raczej pozostanie autorką jednego hitu?

Choćbym nie wiem jak się powstrzymywała, nie potrafię uciec od porównywania Margaret do Honey. Obie są bloggerkami, prowadzącymi strony poświęcone modzie. Obie nie używają swoich rzeczywistych imion, ale ukrywają się pod pseudonimami (aby było bardziej światowo). Obie mają nie najgorsze wokale. No i w końcu obie obracają się w popie. Z tą subtelną różnicą, że niektóre piosenki Margaret szybciej wpadają w ucho. Ogólnie jednak rzecz ujmując i Margaret i Honey można wrzucić do jednego worka.

Długo się zastanawiałam, do jakiej wokalistki zagranicznej mogłabym porównać Margaret. Do Rihanny? Nie, polska wokalistka jest za grzeczna. Do Lady Gagi? Za mało pomysłowa i odważna. Do Christiny Aguilery? Nie ten głos. Do Lily Allen? Zbyt komercyjna. Stwierdziłam więc, że być może wyjdzie w praniu. Na razie sam sposób działania Margaret przypomina mi historię naszej polskiej wokalistki – Eweliny Lisowskiej. Najpierw epka z kilkoma utworami (po angielsku), dwa popularne single, potem cały longplay.

Minialbum wokalistki nosi tytuł “All I Need”. Znajduje się na nim 6 piosenek. Wszystkie wykonywane są po angielsku. O ile Lisowskiej lepiej słuchało się po polsku, tak Margaret śpiewającej w ojczystym języku sobie wyobrazić nie potrafię. Po angielsku radzi sobie świetnie. Słychać, że nie ma żadnych problemów z tym językiem, że śpiewanie w nim sprawia jej przyjemność. Budzi to zazdrość takich osób jak ja, które z angielskiego orłami nigdy nie były.

Zaczyna się od wielkiego przeboju bieżącego roku a zarazem wizytówki Margaret – “Thank You Very Much”. Chociaż na początku utwór ten doprowadzał mnie do szewskiej pasji, po czasie stwierdziłam, że jak na polskie standardy brzmi ciekawie i, co najważniejsze, świeżo. Bardzo podoba mi się gwizdany początek tej piosenki. Przypomina mi takie numery jak “Moves Like Jagger” Maroon 5 & Christiny Aguilery czy “Skinny Genes” Elizy Doolittle. Sam utwór Margaret jest bardzo dobry i niezwykle chwytliwy. Osiągnął zasłużony sukces. Na drugi singiel wokalistka wybrała “Tell Me How Are Ya”. Czy mnie zaskoczyła? Nie. Może będzie to trochę smutna informacja dla osób planujących kupić “All I Need” w oparciu tylko o te dwie piosenki Margaret, ale muszę napisać – “Thank You Very Much” oraz “Tell Me How Are Ya” to jedyne przebojowe i chwytliwe kawałki na minialbumie. O ile one faktycznie zostają w głowie na długo, tak pozostała czwórka szybko gdzieś wyparowuje.

Mało potencjału ma “Click”. Mimo to sądzę, że to obok “Thank You Very Much” najlepsza kompozycja na “All I Need”. Mogłaby znaleźć się na albumie Rity Ory. Może i refren jest trochę zbyt prostacki i mało pomysłowy, ale zwrotki – pierwsza klasa. Nie najgorzej przedstawia się ostatnia z szybszych piosenek Margaret – “I Get Along”. Kiedy posłuchałam jej pierwszy raz, nazwałam ją spokojniejszą wersją “Tell Me How Are Ya”. Teraz też nie wyprę się tego porównania. Muszę jednak przyznać, że “I Get Along” jest elegantszym numerem niż singlowy kawałek. Szkoda trochę, że końcówka jakby wysiada i człowiek nie ma już ochoty na słuchanie tej kompozycji.

Aby pokazać się z bardziej subtelnej i delikatnej strony, wokalistka przygotowała dla nas dwie ballady. Jedną z nich jest “All I Need”. To przyjemna piosenka pasująca do wieku Margaret. Jest bowiem dziewczęca, lekka, nie przekombinowana. Choć emocji w niej niestety mało. Ciekawiej przedstawia się “Get Away”, w którym zachwycają mnie dźwięki pianina. Szkoda tylko, że tak szybko zostały stłamszone przez mocniejszą, nieco elektroniczną muzykę. W “Get Away” podoba mi się wokal Margaret. Wokalista brzmi tu lepiej niż w pozostałych pięciu utworach. Nie tak jednostajnie.

No i jak mogę to wszystko podsumować? Cieszę się, że w końcu ktoś w Polsce zmajstrował popową płytę, która mogłaby być sprzedawana w innych krajach świata. Czy tak się stanie – zobaczymy. Margaret ma niezłe kompozycje i zaliczyła dobry start utworem “Thank You Very Much”. Jestem ciekawa jej debiutanckiego longplay’a. Na “All I Need” trochę razi to, że oprócz dwóch znanych singli nie ma przebojowych kawałków, które mogłyby rywalizować z kompozycjami największych gwiazd. Na razie stawiam obok Margaret znak zapytania. Co z niej wyrośnie – przekonamy się niedługo. 

17 Replies to “#388 Margaret “All I Need” (EP) (2013)”

  1. Kojarzę jedynie “Thank You Very Much” i sądzę, że teledysk jest naprawdę spoko. Reszty nie znam i raczej sama poznawać nie zamierzam.

    Pozdrawiam, True-Villain.blog.pl

  2. Piosenkę „Thank You Very Much” usłyszałam właśnie z ramówki Polsatu i myślałam że to jakaś zagraniczna artystka i dopiero później z radia dowiedziałam że to polka i się zdziwiłam bo dziewczyna ma talent. Mam nadzieje że nie zostanie gwiazda jednego hitu.

  3. Coraz głośnie o naszej Margaret, ale nie jestem miłośniczko jej wokalu. Zdecydowanie głos Honey jak i jej piosenki podobają się, powiem więcej Milion to chyba jedna z najciekawszych polskich płyt tego roku ;))

  4. Coraz głośnie o naszej Margaret, ale nie jestem miłośniczko jej wokalu. Zdecydowanie głos Honey jak i jej piosenki podobają się, powiem więcej Milion to chyba jedna z najciekawszych polskich płyt tego roku ;))

  5. Twoja notka zachęciła mnie do obejrzenia załączonego teledysku i muszę przyznać, że brzmi to… nie polsko! Wydaje mi się, że Margaret mogłaby być niezłym towarem eksportowym. U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam :).

  6. Uwielbiam jej oba single (na TYVM miałam niezłą fazę) i pokochałam tytułowe “All I Need”. Pozostałych piosenek z EPki nie pamiętam, ale po jednym przesłuchaniu, to nic dziwnego 🙂 Czekam na cały album ;]
    I muszę przyznać, że też nie wyobrażam jej sobie śpiewającej po polsku 🙂

Odpowiedz na „~Krzysss81Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *