BONUSLAND: Demi Lovato, Coldplay, Jessie J, Kylie Minogue, Destiny’s Child, Cheryl Cole, Lady Gaga, Christina Aguilera, Jessie Ware, Evanescence

1. Demi Lovato – Unbroken
Bonusy: Aftershock, Yes I Am.
Uważam “Unbroken” za najlepszy album Demi Lovato. Bardziej różnorodny niż dwa pierwsze, nie tak irtyujący i pusty jak “Demi”. Na japońskiej edycji swojej trzeciej płyty wokalistka umieściła dwie nowe kompozycje. Jedną z nich jest taneczne, electropopowe (naprawdę dobre!) “Aftershock” (). Drugą zaś popowe “Yes I Am” () charakteryzujące się mocnym rytmem.

2. Coldplay – Viva la Vida or Death and All His Friends
Bonusy: Lost?, Lovers in Japan (acoustic version), Death Will Never Conquer.
Chociaż w tym samym roku, w którym wydana została czwarta studyjna płyta Coldplay “Viva la Vida or Death and All His Freinds” ukazała się rozszerzona wersja wydawnictwa (wzbogacona o tzw. “Prospekt’s March EP”), skupię się na bonusowych piosenkach z różnych podstawowych wersji krążka. Mamy tu nową wersję “Lost” zatytułowaną “Lost?” (). Jest to spokojniejsze, akustyczne oblicze tego nagrania. Podobnie przemieniono “Lovers in Japan” (). Wolę jednak oficjalną wersję, bo ta akustyczna jest nieco senna. Zaskakuje nieco skoczne “Death Will Never Conquer” (), w którym doszukać się można brzmień country.

3. Jessie J – Who You Are
Bonusy: Domino, My Shadow, LaserLight.
Jakiś czas po premierze (i sukcesie!) debiutanckiego albumu “Who You Are”, Jessie J postanowiła wydać rozszerzoną wersję wydawnictwa, na której znalazły się trzy nowe kompozycje. Po ich przesłuchaniu było dla mnie jasne, że Jessie J, jaką polubiłam, wciągnięta została na dobre przez show biznes. Całkiem przyjemnie słucha się pełnej mocy ballady “My Shadow” (). Gorzej natomiast z banalnym singlowym “Domino” () czy (nie mogę tego wokalistce wybaczyć) będącym wynikiem jej współpracy z Davidem Guettą “LaserLight ().

4. Kylie Minogue – X
Bonusy: King or Queen, I Don’t Know What It Is.
Wydany w 2007 roku album “X” należy do moich ulubionych płyt Kylie. Jest ciekawy, odważny. Było dużo wersji tej płyty. A co za tym idzie – kilka nowych kawałków, które nie weszły na podstawową edycję. Ja wybrałam wersję japońską. Znalazła się na niej lekka, taneczna kompozycja “King or Queen” (), w której wokal Kylie brzmi bardzo przyjemnie. Jest również dyskotekowe, wakacyjne “I Don’t Know What It Is” (), które przez swój zbyt prosty i mało wyszukany rytm nie przypadło mi do gustu.

5. Destiny’s Child – 8 Days of Christmas
Bonusy: Home for the Holidays, Rudolph the Red-Nosed Reindeer, The Proud Family.
Święta już za nami, ale nie pozwólmy im tak szybko przejść do historii. Dlatego wybrałam album girlsbandu Destiny’s Child “8 Days of Christmas” w poszukiwaniu świątecznych giftów. Mamy tu autorskie “Home For the Holidays” (), radosne, nowocześnie brzmiące “The Proud Family” () oraz zaczynające się bardzo delikatnie i spokojnie, ale utrzymane w pogodnym nastroju “Rudolph the Red-Nosed Reindeer” ().

6. Cheryl Cole – A Million Lights
Bonusy: Boys Lie, One Thousand, Telescope, Last One Standing.
Ostatnia studyjna płyta Cheryl Cole, “A Million Lights”, przeszła bez echa. A szkoda, bo jest, moim zdaniem, jej najlepszą. Gdyby jednak wokalistka zdecydowała się na wersji podstawowej wydawnictwa umieścić piosenki, które wrzuciła na deluxe, tak ładnie by nie było. “Last One Standing” () zapomina się po ostatnim takcie. Bardziej podoba mi się posiadające szybko wpadający w ucho refren (choć trochę marnie wykonany) “Boys Lie” (). O electropopowym “One Thousand” () nie ma co wspominać. Gdyby jeszcze dało się do tego tańczyć… . Miłą niespodzianką jest prosta ballada “Telescope” (), w której możemy przekonać się, jak wokal Cheryl brzmi bez ingerencji maszyn.

7. Lady Gaga – Born This Way
Bonusy: Black Jesus + Amen Fashion, Fashion of His Love, The Queen.
Jak już może wiecie, uważam album “Born This Way” za bardzo nierówny. Obok świetnych kompozycji (“Americano”, “You & I”) znalazło się kilka zapychaczy (“Hair”, “Heavy Metal Lover”). Czy zastąpić je mogłyby piosenki z deluxe? Mam mieszane uczucia co do “Black Jesus † Amen Fashion” (). Podoba mi się refren tego utworu. “Fashion of His Love” () ma dobry tekst, ale sama muzyka jak na Gagę jest… zwyczajna. Podobne odczucia mam co do tanecznego “The Queen” (). Utwory z wersji deluxe różnią się nieco od tych umieszczonych na podstawowej edycji. Są bezpieczniejsze.

8. Christina Aguilera – Christina Aguilera
Bonusy: Don’t Make Me Love You, Too Beautiful for Words, We’re a Miracle.
Christina Aguilera artystką jest niezwykłą. Nie boi się zmian. Jej debiutancki album jest jej najbardziej popowym. Lata 90. w pigułce. Jeśli ktoś ma jednak dość “Genie in a Bottle” czy “What a Girl Wants” sięgnąć może po piosenki, które Christina nagrała na początku kariery: taneczne, ale bardzo słodkie “Don’t Make Me Love You” (); pięknie zaśpiewane, spokojne “Too Beautiful for Words” () oraz utrzymane w podobnym klimacie “We’re a Miracle” ().

9. Jessie Ware – Devotion
Bonusy: Strangest Feeling, What You Won’t Do for Love.
Jessie Ware cieszy się w Polsce sporą popularnością. Wydana u nas została nawet specjalna złota edycja jej debiutanckiej (znakomitej!) płyty “Devotion”. Znalazły się na niej m.in. akustyczne wersje utworów artystki oraz dwie nowe piosenki. Jedną z nich jest elektroniczno-soulowe “Strangest Feeling” (), w której do gustu przypadły mi szczególnie te momenty, w których to Jessie śpiewa mocniejszym głosem. Druga kompozycja to cover utworu Bobby’ego Caldwella z 1978 roku “What You Won’t Do for Love” ().

10. Evanescence – Evanescence
Bonusy: New Way to Bleed, Say You Will, Disappear, Secret Door.
Chociaż trzeci, długo oczekiwany, studyjny album zespołu Evanescence “Evanescence” nie zaczarował mnie tak jak dwie poprzednie propozycje grupy, nie mogłam odpuścić sobie bonusowych utworów. “New Way to Bleed” () swoją mocą uderza od samego początku. Jest piosenką-wizytówką zespołu. Rockowa muzyka połączona z pięknym, mocnym głosem Amy Lee. W podobnym klimacie utrzymane jest “Disappear” (). “Say You Will” () wydaje się być jedną z najskoczniejszych kompozycji zespołu. Prawdziwą magię muzyki Evanescence poczułam ponownie w balladzie “Secret Door” ().

One Reply to “BONUSLAND: Demi Lovato, Coldplay, Jessie J, Kylie Minogue, Destiny’s Child, Cheryl Cole, Lady Gaga, Christina Aguilera, Jessie Ware, Evanescence”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *