#559 Sia “Some People Have Real Problems” (2008)

Dziś jest uwielbianą i (przede wszystkim) szanowaną na całym świecie wokalistką i tekściarką. Kiedyś miała problem by przebić się do pierwszej ligi australijskich gwiazd muzyki. Sia nigdy o sławę nie zabiegała. Jest z tego wymierającego gatunku popowych wokalistek, które przedkładają tworzenie muzyki nad lansowanie się i wywoływanie kolejnych skandalików. A i tak show biznes się o nią upomniał. Skromna i nieco nieśmiała artystka zaczęła zasłaniać twarz, choć kiedyś chętnie pokazywała ją publiczności. Nawet taką popisaną kolorowymi kredkami. Niczym z okładki jej czwartej studyjnej płyty.

“Some People Have Real Problems” ukazało się w 2008 roku, cztery lata po premierze “Colour the Small One”. Ten czas Sia poświęciła nie tylko na występowanie i komponowanie nowej muzyki, ale i na nawiązanie cennych kontaktów oraz zawieranie różnych znajomości. Przede wszystkim zaprzyjaźniła się z Gregiem Kurstinem, z którym współpracowała przy większej ilości piosenek na swoich kolejnych płytach. Zaczęła także więcej czasu spędzać z takimi muzykami jak Larry Goldings (Norah Jones, India.Arie), Jimmy Hogarth (Amy Winehouse, Paolo Nutini) i Joey Waronker (Elliott Smith, R.E.M.). W album “Some People Have Real Problems” zaangażował się nawet Beck, który podśpiewuje w tle dwóch utworów (“Academia”, “Death by Chocolate”). Cała ta zgraja pomogła Sii nagrać płytę nie idealną, ale bardzo dobrą. A przede wszystkim zajmującą i zachęcającą do ponownego odkrywania jej dźwięków.

Album “Some People Have Real Problems” otwiera klimatyczna, lekka i niesamowicie przyjemna piosenka “Little Black Sandals”, której melodia oparta jest na dźwiękach perkusji i klawiszy. Wypada ona jednak dość zwyczajnie przy kolejnej pozycji. Retro klimat “Lentil” przełamywany jest nieco cięższym refrenem i pełnym mocy mostkiem. Podobnym klimatem charakteryzuje się “Soon We’ll Be Found”. Subtelne i kobiece “Day too Soon” jest piosenką, która idealnie pasowałaby jako tło muzyczne do dobrej komedii romantycznej. Ballada “You Have Been Loved” mogłaby przejść niezauważona, gdyby nie wokalne popisy Sii. Wprawdzie artystka nie chwali się skalą swojego głosu, ale śpiewa w taki sposób, że oddziałuje na każdą komórkę mojego ciała.

“The Girl You Lost to Cocaine” jest pierwszą żywszą propozycją australijskiej gwiazdy. Wyrazista melodia nieźle komponuje się z mocnym, konkretnym tekstem. Stanowi także świetny kontrast do powolnego, osobliwego nagrania “Academia”, w refrenie którego wokale Sii i Becka wspaniale się dopełniają. W spokojne brzmienie uderza także senne “I Go to Sleep”, soulowe “Death by Chocolate”, wsparte świetnymi gitarami “Beautiful Calm Driving” (jedna z najlepszych piosenek na płycie!) oraz ciche “Lullaby”, które wzięło na siebie rolę utworu, którym Sia żegna się ze słuchaczami. Nie zapadajcie w sen, odpalcie “Some People Have Real Problem” od początku. Tym bardziej, że nie wspomniałam dotąd ani słowa o kilku pozostałych dynamicznych kompozycjach. Wyróżnia się wsparte elektroniką “Playground”. W opozycji do tego numeru otrzymujemy “Electric Bird’, charakteryzujące się bogatą aranżacją, zahaczającą o jazzujące melodie. Ukryta piosenka “Buttons” przynosi nam porcję świeżego, przebojowego gitarowego grania.

Niektórzy ludzie mają prawdziwe problemy. To hasło stało się nie tyle tytułem płyty, co motywem przewodnim tekstów Sii. Wokalistka nie śpiewa o życiu w blasku fleszy i dylematach, którym luksusowym samochodem wyjechać dziś na miasto. Ona stara się być bliżej zwykłego człowieka. Raz stawia się na miejscu kobiety, która dzieliła życie z mężczyzną uzależnionym od narkotyków (“The Girl You Lost to Cocaine”), raz wypowiada na głos to, o czym marzyła choć raz każda dorosła osoba – chęć powrotu do słodkiego dzieciństwa (“Playground”). A kiedy indziej przyrównuje brak możliwości swobodnego działania do zamkniętego w klatce ptaszka (“Electric Bird”).

Cenię nowe nagrania Sii, bo Australijka wyróżnia się z tłumu podobnych do siebie popowych wokalistek. Mimo wszystko jej ostatnie nagrania znikają na tle starszych. I nie musimy cofać się tu do czasów olśniewającego “Healing Is Difficult”. Wystarczy wspomnieć właśnie “Some People Have Real Problems”. Może i refreny są trudniejsze do chóralnego odśpiewania wraz z artystką, ale za to przodują w kategorii jakości i melodyjności. Wracając jeszcze na chwilę do samego tytułu albumu… . Sia na głowie może mieć mnóstwo różnych zmartwień. Jednak nie ma wśród nich kwestii utworów, którymi wokalistka nie jest w stanie zainteresować odbiorców.

5 Replies to “#559 Sia “Some People Have Real Problems” (2008)”

  1. Fajna płyta.Zgadzam się,Sia jest jedną z nielicznych wokalistek,które o sławę wcale nie zabiegają,a show biznes się o nią sam upomniał.W sumie to dobrze,brakowało takich “prawdziwych”piosenkarek(jeśli wiesz,co mam na myśli ;p) 🙂

  2. Bardzo dziękuję za szczegółową i wyczerpującą recenzję. Szkoda, że zabrakło wzmianki o punktach kulminacyjnych w piosenkach. Ale to nie ważne, cieszę się że ten album (genialny!!!) został tak wysoko przez Ciebie oceniony. 😉

Odpowiedz na „~MikołajAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *