RANKING: Najlepsze płyty Mariah Carey

Czternaście studyjnych płyt (w tym dwie oddające klimat świąt Bożego Narodzenia) i wiele niezapomnianych przebojów. A do tego tytuł jednej z najlepiej “sprzedających się” wokalistek wszechczasów. Mariah Carey ma się z czego cieszyć, bo choć jej kariera wyraźnie w ostatnich latach zwolniła, wyniki artystki są nie do osiągnięcia przez jej dzisiejsze rywalki. A gdyby tak zbudować ranking pięciu najlepszych krążków Amerykanki? Zadanie to dość ciężkie, ale wykonalne.

 

 

1. EMOTIONS (1991) Zainteresowanie muzyką taneczną i dyskotekową Mariah Carey pokazywała już na debiutanckiej płycie. Na wydanych rok później “Emocjach” roztańczyła się na całego. Podarowała nam wówczas kilka świetnie zaśpiewanych, a przede wszystkim nie pozwalających ustać w miejscu kompozycji (“Emotions”, “Make It Happen”, “To Be Around You”). Nie zapomniała również o fanach swoich emocjonalnych ballad, i zaprezentowała niesamowicie mocne utwory w postaci “The Wind”, “And You Don’t Remember”, “Till the End of Time”. “Emotions” jest niemalże perfekcyjnym wydawnictwem, do którego bardzo lubię wracać. Polecam: The Wind, If It’s Over, Make It Happen.

 

2. MUSIC BOX (1993) Trzeci studyjny album Mariah miałam od bardzo długiego czasu, zanim w końcu zorientowałam się, jaka perełka kurzy się na mojej półce. W tej płycie nie da się zakochać od razu. Na “Music Box” Carey, w przeciwieństwie do poprzednich krążków, powstrzymała swoje taneczne zapędy i zmniejszyła ilość szybkich kompozycji (potupiecie nóżką tylko do “Dreamlover”, “Now That I Know” i “I’ve Been Thinking About You”) i skupiła się na soulowo-rhythm’and’bluesowych balladach, w których podziwiać możemy niebywałą skalę jej głosu. Jeśli klasyczne już “Hero” i “Without You” wam się przejadły, dajcie szansę innym wspaniałym utworom z “All I’ve Ever Wanted” i “Music Box” na czele. Polecam: Hero, Without You, All I’ve Ever Wanted.

 

3. MARIAH CAREY (1990) Takich debiutów się nie zapomina. Mariah nie tylko zdeklasowała konkurencję swoim głosem czy przebojowymi piosenkami (które jedna po drugiej zdobywały szczyty list przebojów), ale i drobnym eksperymentowaniem i nie “zamykaniem się” w szufladzie. Obok tak oczywistych (ale i dobrych) nagrań jak taneczne “There’s Got to Be a Way”, balladowe “I Don’t Wanna Cry” czy utrzymane w średnim tempie “Vision of Love” otrzymujemy ostrzejsze “You Need Me”, zawierające wpływy hip hopu “Prisoner” i nowoczesne (oczywiście jak na 1990 rok) “Sent From Up Above”, które z powodzeniem trafić by mogło na “Butterfly” z 1997 roku.  Polecam: Vision of Love, Vanishing, Prisoner.

 

4. BUTTERFLY (1997) Pamiętam swoje pierwsze spotkanie z tym krążkiem. Ciężko mi samej w to uwierzyć, ale niegdyś nudziły mnie poprzednie płyty Mariah i to właśnie “Butterfly” była tą, która odczarowała moją średnią opinię o artystce. Wydany w 1997 album jest ostatnim, na którym znalazły się jedne z najlepszych spokojnych utworów Carey (za “My All” należą jej się wszystkie nagrody świata) oraz nie mniej udane przebojowe produkcje (“Honey”, “The Roof”). Warto jednak dodać, że piosenki utrzymane są w średnim lub wolnym tempie, przez co nie znajdziemy na “Motylku” takich tanecznych nagrań jak na pierwszych wydawnictwach artystki. Polecam: My All, Butterfly, Whenever You Call.

 

5. DAYDREAM (1995) Nie tylko o “Music Box” moje zdanie diametralnie się zmieniło. Kilka lat temu wydany w połowie lat 90. album “Daydream” towarzyszył mi głównie późnym wieczorem jako skuteczny środek na nieprzychodzący sen. Dziś chętniej sięgam po ten album w trakcie dnia i rozkoszuję się dojrzałym obliczem wokalistki, która potrafi zachęcić nas do podrygiwania w rytm rhythm’and’bluesowo-popowych numerów (“Fantasy”, “Always Be My Baby”)  przy jednoczesnym skłanianiu się w stronę poruszających ballad, które dziś dla wielu wokalistek mogą być tylko niedoścignionym wzorem (“One Sweet Day”, “Looking In”, “Open Arms”).  Polecam: One Sweet Day, Open Arms, Fantasy.

Pozostałe miejsca:

6. Charmbracalet, 2002
7. The Emancipation of Mimi, 2005
8. Merry Christmas, 1994
9. Me. I Am Mariah… The Elusive Chanteuse, 2014
10. Rainbow, 1999
11. Glitter, 2001
12. Merry Christmas II You, 2010
13. E=MC², 2008
14. Memoirs of an Imperfect Angel, 2009

 

6 Replies to “RANKING: Najlepsze płyty Mariah Carey”

  1. Aż nie wiem, co napisać, bo Mariah mnie w ogóle nie rusza. To znaczy, oczywiście, jako dziecko znałem jej przeboje, ale bez żalu zostawiłem ją za sobą. Być może dlatego, że te późniejsze płyty był już naprawdę słabe w moim odczuciu. A to, nad czym zastanawiałem się czytając Twój wpis, to czy dam się skusić i zrobię swój własny ranking płyt, którejś z moich ulubionych wokalistek 😉

    Pozdrowienia,

    http://bartosz-po-prostu.blog.pl

  2. Strasznie trudne zadanie, ze względu na to że Marysia jest jedną z moich ulubionych artystek to sam nie wiem czy byłbym w stanie wymienić moje 5 ulubionych płyt Mariah. Wszystkie bardzo lubie i często do nich wracam. Ale to chyba od “Daydream” zaczęła się moja muzyczna miłość do tej artystki, i ten album cenie chyba najbardziej.
    http://music.cal24.pl/

  3. Dla mnie nie istnieje coś takiego, jak choćby dobra płyta Mariah Carey. Nie trawię kobiety po prostu…
    Widzę, że wszyscy z tymi rankingami. 🙂

  4. 1. Butterfly
    2. Emotions
    3. Elusive Chanteuse
    4. Daydream
    5. Charmy
    6. Memoirs
    7. self-titled
    8. Glitter
    9. Emancipation
    10. Music Box
    11. Rainbore
    12. Einstein

    ale Twój ranking też w gruncie rzeczy może być (oprócz zdecydowanie zbyt wysokiej pozycji Music Box i wymienienia Without You wśród polecanych utworów).

Odpowiedz na „Arco IrisAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *