ZOOM NA… Depeche Mode


Na dzień 17 marca czekali wszyscy fani Depeche Mode. Grupa kontynuuje tradycję i kolejny studyjny album wydaje cztery lata po poprzednim. Można powiedzieć – jak ten czas szybko leci. Wydaje się, jakby szum wywołany pojawieniem się w sklepach “Delta Machine” dopiero co ucichł. O świeżutkim, jeszcze gorącym “Spirit” powili robi się głośno. Z pewnością krążek ten zainteresuje osoby, które dotąd kojarzyły Depeszy z jednego, wiadomego przeboju, a mają ambicję bardziej zagłębić się w ich dyskografii. Które single warto znać na dobry początek? Przedstawiam wybraną przez siebie dziesiątkę.

JUST CAN’T GET ENOUGH (1981)

Trzeci singiel zespołu, a jednocześnie pierwszy, który zdobył większą popularność. Dziś słucha się go… dość dziwnie. Nie wiem jak wy, ale ja przyzwyczaiłam się do mroczniejszej strony Depeche Mode, a “Just Can’t Get Enough” to zupełne przeciwieństwo tej stylistyki, zachęcające do zabawy i zaskakujące swą lekkością. Piosenka doszła do 8. miejsca na brytyjskiej liście przebojów, stając się hitem także w Australii (warto dodać – największym w karierze kapeli) i Belgii. Za Oceanem kawałek ciepło przyjęty został przez kluby i imprezowiczów. “Just Can’t Get Enough” wykorzystane zostało w reklamie marki The Gap, a także takich filmach jak “Letni kochankowie” i “Od wesela do wesela”.

SEE YOU (1982)

Pierwszy singiel Depeche Mode zapowiadający ich drugi album “A Broken Frame”. Piosenka była także pierwszym singlem napisanym (ponoć w wieku szesnastu lat) przez muzyka, Martina Gore’a, oraz pierwszym, jaki ukazał się po odejściu z grupy Vince’a Clarke’a. “See You” doszło do 6. miejsca na UK Singles Charts. Było także 9. w Irlandii, 44. w Niemczech oraz 49. w Holandii. Utwór nie wydany został w USA ani Australii.

PEOPLE ARE PEOPLE (1984)

Nagrany w Berlinie [Zachodnim] utwór “People Are People” był pierwszym singlem promującym wydawnictwo “Some Great Reward”. Piosenka wpada w ucho od razu, będąc jednym z tych denerwujących kawałków, które potrafią siedzieć godzinami w głowie. Chociaż utwór zawiera ważny i czytelny przekaz (coś a’la “nie zważajmy na różnice między nami, współpracujmy i szanujmy się nawzajem”), Martin Gore nie był z napisanego przez siebie numeru zbyt zadowolony. Do tego stopnia, że Depesze nie wykonywali “People Are People” na żywo zbyt często. I bez tego kompozycja stała się jednym z ich największych hitów, mieszając na listach przebojów m.in. w Niemczech, USA, Belgii, Anglii i… Polsce.

STRIPPED / BUT NOT TONIGHT (1986)

Pierwszy singiel promujący szósty studyjny album Depeche Mode zatytułowany “Black Celebration”. Piosenka sprzedawana była wraz z b-sidem postaci “But Not Tonight”, który spodobał się za Oceanem i wykorzystany został do promowania filmu “Modern Girls”. Decyzje o tym podjęła wytwórnia zespołu, który nie był zadowolony z takiego obrotu spraw, uważając “But Not Tonight” za najsłabsze ogniowo “Black Celebration”. Małe zamieszanie nie przyczyniło się jednak do spadku zainteresowania samym “Stripped”, które trafiło do pierwszej dziesiątki list przebojów m.in. w Niemczech i Nowej Zelandii. Klip do singla nakręcony został w Berlinie.

PERSONAL JESUS (1989)

Gdybym miała wskazać swój ulubiony singiel Depeche Mode, byłaby nim właśnie ta piosenka. Utwór, w którym niemałą rolę odgrywają gitary, promował album “Violator”. Do napisania kompozycji Martina Gore’a zainspirowała książka “Elvis i ja” autorstwa Priscilli Presley. Singiel okazał się być sporym komercyjnym sukcesem, osiągając dobre wyniki na chartsach m.in. w Niemczech, Polsce, Anglii i Hiszpanii. Piosenka chętnie przerabiana była przez innych artystów. W 2002 roku – ku zaskoczeniu Depeche Mode – swoją wersję zaprezentował Johnny Cash, legenda muzyki country. Dwa lata później z utworem zmierzył się Marilyn Manson, a w 2008 roku Hilary Duff oparła na niej swoją piosenkę “Reach Out”.

ENJOY THE SILENCE (1990)

Piosenka, bez której ciężko wyobrazić sobie dziś twórczość grupy. Hitowe “Enjoy the Silence” szybko trafiło do kanonu muzyki rozrywkowej. Co ciekawe, pierwotna wersja kompozycji była minimalistyczną balladą. Zdecydowano się jednak podkręcić jej tempo, co znacznie wpłynęło na jej popularność. Piosenka jest największym przebojem Depeche Mode w Stanach Zjednoczonych. Utwór świetnie przyjęty został także w Hiszpanii, Danii, Anglii i Niemczech. W Polsce swoją obecność na liście przebojów zaznaczył także… w 2016 roku. Kawałek doceniony został również przez krytyków. Portal Pitchfork umieścił go na 15. miejscu zestawienia 200 najlepszych piosenek lat 90. Z hitem zespołu zmierzyli się już m.in. Tori Amos, Keane, Breaking Benjamin i Susan Boyle.

POLICY OF TRUTH (1990)

Trzeci, a zarazem przedostatni (czwartym zostało nagranie “World in My Eyes”) singiel promujący wydawnictwo “Violator”. Kompozycja załapała się na okres większej popularności Depeche Mode, którą spowodowały piosenki “Personal Jesus” i “Enjoy the Silence”. Utwór największą sławą cieszył się w Polsce. Był także drugim numerem jeden grupy na amerykańskiej liście Billboard Alternative Songs. Na zbierającej wszystkie gatunki Billboard Hot 100 zajął 15. pozycję, stając się ostatnią tak dobrze przyjętą przez słuchaczy piosenką Depeszy w Stanach.

I FEEL YOU (1993)

Szukając informacji o tej kompozycji, w oko wpadła mi ciekawostka, iż “I Feel You” jest najwyżej notowanym singlem Depeche Mode na świecie. Przyłożyły się do tego dobre wyniki utworu w takich krajach jak Finlandia, Hiszpania, Szwecja, Niemcy, Anglia czy Włochy. Ponadto piosenka zainteresowała sobą słuchaczy w Kanadzie i Australii. Na Billboard Hot 100 doszła do 37. miejsca. Utwór zaskoczyć może brzmieniem. Miejsce elektroniki zajęło rockowe granie. Być może dlatego “I Feel You” spodobało się polskiej grupie Vader, która w 1996 nagrała cover z myślą o albumie “Future of the Past”. Swoją przeróbkę singla zaprezentowali swego czasu i Placebo.

PRECIOUS (2005)

Pierwszy singiel zwiastujący wydawnictwo “Playing the Angel”, a zarazem ostatnia piosenka formacji, która trafiła do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych nagrań na Wyspach Brytyjskich (4. pozycja) i znalazła się w amerykańskim zestawieniu Billboard Hot 100 (71.). Utwór szczyty chartsów zdobył za to w Polsce, Hiszpanii, Szwecji, Danii, Włoszech i na Węgrzech. Chociaż autor większości tekstów Depeszy, Martin Gore, niechętnie wyjaśnia ich znaczenie, dla “Precious” zrobił wyjątek, jasno stawiając sprawę – kompozycja traktuje o jego dzieciach i tym, co przeżywają w związku z jego rozwodem z ich matką.

HEAVEN (2013)

50. singiel Depeche Mode, “Heaven”, ukazał się 31 stycznia 2013 roku. Piosenka zapowiadała pierwszy od 2009 roku studyjny krążek zespołu – “Delta Machine”. Nie mogłem się doczekać, by zaśpiewać taką piosenkę mówił Dave Gahan w wywiadzie towarzyszącym premierze singla w śniadaniowym programie “Kevin and Bean” w USA. Kawałek doszedł do 1. miejsca na Węgrzech. Zdobył także szczyt amerykańskiej listy US Dance Club Songs. Piosenka cieszyła się również popularnością w Niemczech, Hiszpanii i Belgii. W Wielkiej Brytanii była dopiero 60. Klip, który powstał do singla, kręcony był w The Marigny Opera House w Nowym Orleanie w listopadzie 2012 roku.

8 Replies to “ZOOM NA… Depeche Mode”

  1. Nie zabrakło największych hiciorów, ale dla mnie od lat ich niedoścignioną piosenką jest “Only When I Lose Myself”.
    Dodałbym jeszcze “Dream On”, ale to już bez specjalnego ciśnienia 🙂

  2. Spoko wybór – na pewno reprezentatywny dla Depeche Mode. Fajnie, że nie zapomniałaś o fantastycznym “Policy Of Truth”. Moja przygoda z Depeche Mode zaczęła się od płyty “Ultra” i kawałka “It’s No Good”. Myślę, że ten album bym polecił wszystkim początkującym. Jest to do dziś mój ulubiony album grupy.
    Szkoda, że wyżej wymienione utwory nijak się mają do zawartości nowego albumu, który dla mnie poza głębszymi, politycznymi tekstami nie wnosi nic zaskakującego. Tak jak stare single Depeche Mode były idealnie zamkniętymi bytami, które zachwycały i zostawały w głowie, tak “Spirit” mnie po prostu zmęczył. Mam po prostu bardziej rozrywkowe podejście do słuchania muzyki… Jeśli mi słuchanie jakiegoś utworu nie sprawia przyjemności, to nie zastanawiam się nad jego treścią…Pewnie jeśli rozpatrywać “Spirit” w kategorii obrazu abstrakcyjnego, którego sens mało kto chce zrozumieć, można go nazwać wysoką sztuką. Życzę jednak tej grupie wszystkiego co najlepsze i kolejnych albumów. Cieszy fakt ich koncertu w Polsce i że im się wciąż chce coś robić nowego 🙂

  3. Moja wiedza co do Depeche Mode ogranicza się do singli, a najbardziej lubię “Precious”, “Everything Counts” i “Just Can’t Get Enough”, które zawsze mnie śmieszy. Mam też dobre wspomnienia związane z “Enjoy The Silence”.
    U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam. 🙂

Odpowiedz na „~PabloAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *