RANKING: 10 piosenek, za które lubię Marinę & The Diamonds

Robiąc ostatnio porządek w swojej prywatnej kolekcji płyt natknęłam się na album, który przywołał miłe wspomnienia. Wydawnictwem tym było “The Family Jewels” Mariny & The Diamonds, brytyjskiej wokalistki o greckich korzeniach. Ta debiutancka płyta była jednym z najchętniej słuchanych przeze mnie krążków w 2012 roku. Jakby nie patrzeć, moja znajomość z Mariną trwa już pięć lat. W tym czasie artystka zdążyła wydać dwa kolejne albumy. Nasze koleżeństwo (przyjaźń to jednak za duże słowo) postanowiłam uhonorować artykułem, w którym dzielę się swoją dziesiątką ulubionych piosenek z repertuaru wokalistki.

10. STARRING ROLE

Osnuta lekką tajemnicą, przygotowana głównie w oparciu o pianino i instrumenty perkusyjne power ballada “Starring Role” nie należy może do najoryginalniejszych i najpiękniejszych kompozycji, ale do góry ciągnie ją postać samej Mariny – wokalistki, która w utworach lubi pochwalić się swoimi aktorskimi umiejętnościami. No i która wie, jak pisać niezłe teksty. Takim cechuje się i “Starring Role” – opowieść o kobiecie, która ma dość bycia czyjąś kochanką i odnajduje w sobie siłę na takie deklaracje jak I’d rather walk alone, than play a supporting role.

9. OBSESSION

Kiedy pierwszy raz natknęłam się Marinę & The Diamonds, miałam wrażenie, że spotkałam właśnie (alternatywno)popową odpowiedź na Florence Welch z Florence + The Machine. Obie wokalistki patrzą na muzykę po swojemu, nie próbując zbytnio dostosowywać jej do niepisanych standardów czy chwilowych mód. W “Obsessions” przez krótką chwilę ich głosy wydają mi się być bardzo podobne. Tym bardziej, że sama Marina w tym przyjemnie kołyszącym nagraniu – w porównaniu do innych numerów z debiutu – jest bardziej powściągliwa, trzymając swą ekspresyjność na wodzy.

8. BUBBLEGUM BITCH

Got a figure like a pin-up, got a figure like a doll, don’t care if you think I’m dumb śpiewa wokalistka w piosence  inspirowanej m.in. (ponoć) postacią Britney Spears. “Bubblegum Bitch” to intensywny, szybki, dynamiczny kawałek, w którym przecinają się wpływy electropopu i muzyki rockowej. Dodatkowym atutem utworu jest zadziorny tekst, w którym Marina wchodzi w skórę tytułowej dziewczyny – osoby, której szafa pełna jest (najczęściej) różowych ciuszków a telefon numerów do rzeszy chłopaków, z którymi spotyka się dla zabawy.

7. ARE YOU SATISFIED?

Znacie takie uczucie, kiedy domykacie jakąś sprawę do końca, spełniając przy okazji swoje marzenie posiadania lub zrobienia czegoś, ale zamiast bezkresnego szczęścia pojawia się myśl: nie do końca jestem usatysfakcjonowana? Taki temat podejmuje piosenka otwierająca długogrający debiut Mariny & The Diamonds – wiosenna, zaaranżowana m.in. na gitarę i smyczki kompozycja “Are You Satisfied?”.

6. LIVING DEAD

Radosne bity inspirowane synth popem. Przebojowy, wpadający w ucho refren. Wszystko brzmi bardzo kolorowo, optymistycznie. A jednak takie nie jest. Pod tą zachęcającą do potupania nóżką melodią kryją się smutne przemyślenia Diamandis. Artystka przyznaje, że nie jest do końca zadowolona ze swojego życia. Brakuje jej w nim emocji, wrażeń. Chciałaby żyć pełnią życia, nie bać się i korzystać z młodości. “Living Dead” jest kolejną piosenką Mariny, w której odnajduję siebie.

5. SOLITAIRE

Wiele osób narzeka na ten utwór, mówiąc, że jest nudny i usypiający. A ja właśnie to doceniam w nim najbardziej, bo mimo swojej jednostajności kawałek przyciąga moją uwagę. Warto zwrócić uwagę na połączenie spokojnego, tradycyjnego popu z elektroniką, oraz zróżnicowany śpiew wokalistki. Dla mnie “Solitaire” ważne jest także ze względu na warstwę tekstową. Potrafię rozkoszować się chwilą, kiedy w okół mnie nie ma żywej duszy. Marina, jak słyszymy w piosence, także. And I’m happy to be on my own.

4. GIRLS

Dynamiczny, wpadający w ucho kawałek “Girls” jak wiele innych numerów stworzonych przez Marinę z łatwością trafia do mnie swoją liryczną stroną. W tej wyśpiewywanej z pewną dozą zniecierpliwienia i poirytowania kompozycji mamy jasny i klarowny apel do wszystkich pań: niech hasło girl power będzie zawsze aktualne; skończmy te dziwaczne walki między sobą i zacznijmy się wspierać.

3. FROOT

Ależ ja nie mogłam znieść tej piosenki! Utwór ten wydawał mi się być zbyt prostacki, zbyt kiczowaty. W moich oczach zyskał jednak kiedy przesłuchałam cały trzeci album Brytyjki. To jedna z niewielu nowych kompozycji wokalistki, która faktycznie zostaje w pamięci. A to wszystko dzięki lekkiej, synthpopowo-dyskotekowej melodii, która w połączeniu z nieoczywistą barwą głosu Diamandis dała fajny efekt.

2. HAPPY

Chciałam zaskoczyć słuchaczy, wybierając tę piosenkę na singiel – mówiła wokalistka po premierze “Happy”. Ze mną jej się udało. Tak klasycznej, ładnej ballady w swoim repertuarze Marina jeszcze nie mała. Nagranie to jest jednym z najlepszych utworów, jakie artystka popełniła w swojej karierze. Doceniam nie tylko melodię i ładne wykonanie, ale i stronę liryczną, będącą (wbrew uśmiechającemu się tytułowi) słodko-gorzką opowieścią o poszukiwaniu szczęścia i wychodzeniu z samotności.

1. I AM NOT A ROBOT

Słuchając tej w miarę spokojnej kompozycji o oszczędnej, całkiem słodkiej aranżacji, można się zastanawiać, czemu artystka wybrała ją na singiel. Z pomocą przyszła sama Marina, tłumacząc, że w “I Am Not a Robot” odnaleźć się może każdy, bez względu na płeć i wiek. Piosenka jest uroczym, pozytywnym nagraniem o pozwoleniu sobie na bycie osobą wrażliwą, nieperfekcyjną, nie wstydzącą się swoich uczuć i emocji. W końcu nikt z nas nie jest robotem.

It’s okay to say you’ve got a weak spot
You don’t always have to be on top

 

13 Replies to “RANKING: 10 piosenek, za które lubię Marinę & The Diamonds”

    1. Przygotowując ten artykuł zdałam sobie sprawę, że bardziej lubię tę Marinę-tekściarkę niż Marinę-wokalistkę 😉

      1. A wiesz, że trafiłaś w sedno, właśnie do mnie dotarło, że wielokrotnie bardziej wolałem jej teksty i obserwacje, niż pomysły muzyczne, które momentami wydawały mi się jednak mniej oryginalne od słów…

        PS. Nowy wpis u mnie, zapraszam.

    1. ” 10 piosenek, za które LUBIĘ Marinę” – czyli utwory, które podobają się MI. To nie jest przecież obiektywny artykuł. A za Forget niestety nie przepadam.

  1. Pamiętam, jak złożyłem u Ciebie propozycję recenzji “The Family Jewels”… ona tak wisiała na liście, wisiała, potem zaczęło być głośno o “Electrze” i sięgnęłaś po debiut, któremu dałaś 6* 😉 i Bena Westbeecha nie chcesz zrecenzować :p

    Z Mariną mam tak, że jej debiut kocham w całości, z tym, że nie jestem w stanie wybrać moich ulubionych kawałków, bo wszystko dla mnie trzyma równy, wysoki poziom, natomiast na drugim i trzecim krążku mam już faworytów.

    Gdybym tworzył listę, to rozważałbym obecność:
    I’m a Ruin*
    Froot
    Blue
    Lies
    Fear and Loathing
    Primadonna
    Radioactive
    Power & Control*
    Are You Satisfied?
    Shampain*
    I Am not a Robot
    Oh No!
    Hollywood*
    Mowgli’s Road
    Girls
    Hermit the Frog

    przy czym gwiazdą oznaczam pewniaki 🙂

    Zapraszam na nowe notowanie na http://tojestlista.blogspot.com/

  2. Przyznaję się że nie znam absolutnie żadnej jej piosenki. Jakoś mnie odrzuca i nie mam ochoty się za nią zabierać. Nawet mimo tych wszystkich pochlebnych opinii.

  3. Marina to jedna z moich ulubionych wokalistek. Uwielbiam jej głos, teksty, muzykę i osobowość. Wybrać 10 ulubionych piosenek byłoby dla mnie zbyt trudnym zadaniem. Odniosę się więc do Twoich wyborów.

    10. Ostatnio jedna z moich ulubionych piosenek. Tekst niesamowicie dobrze pasuje do mojej ostatniej sytuacji. Wokal brzmi przecudownie. Uwielbiam wersję akustyczną.
    9. Jeden z moich ulubionych utworów z debiutu.
    8. Kolejny ulubieniec. Tym razem inne klimaty, ale i w nich Marinie do twarzy.
    7. Taaak, zgadłaś. Kolejna piosenka, którą kocham.
    6. Ten tekst to coś pięknego. Wokal też, wiadomo, to przecież Marina, ale tekst miażdży.
    5. Przepiękna piosenka! Jak można ją krytykować?!
    4. Jest okej do słuchania jako całość Family Jewels. Osobno wypada trochę gorzej, ale tak, kocham tę piosenkę.
    3. Fru uu uut dżu uu us. Nie martw się, też nie byłam na początku przekonana, a dziś sięgam po tę piosenkę co chwilę.
    2. Kocham to arcydzieło.
    1. Nienawidzę tej piosenki! Żartuję, jest genialna jak wszystko z The Family Jewels <3

    Czego mi to brakuje? Hmm… Immortal, Savages, Forget, Primadonny, Lies, The State Of Dreaming, Teen Idle, Radioactive, Fear and Loathing i wszystkiego z The Family Jewels, czego tu nie ma, a w szczególności Numb.

    Pozdrawiam, Namuzowani

  4. Z kilkoma się zgadzam, u mnie też znalazłoby się “Obsessions”, “Girls” i “Happy”. Inne utwory, które cenię to “Teen Idle”, “Shampain” i “Seventeen”. “I Am Not a Robot” czy “Solitare” nie dostałyby się nawet na casting. 😛
    Pozdrawiam.

  5. Jeśli chodzi o Marinę to znam tylko jej dwa albumy. Pierwszego kompletnie nie pamiętam, ale do drugiego chętnie czasami wracam, w tym do utworów które wymieniłaś 🙂 aż bym sobie teraz włączyła, ale jestem w pracy 😉

Odpowiedz na „~AliceAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *