RANKING: Coldplay “A Rush of Blood to the Head”

Drugi studyjny album Coldplay, “A Rush of Blood to the Head”, jest dla mnie płytą bardzo ważną. Nie umiem jednak wyjaśnić, dlaczego. Po prostu. Towarzyszyła mi w wielu chwilach mojego życia. Mam więc z nią masę wspomnień. Niekoniecznie miłych. Wywołuje we mnie sporo różnych emocji. Na chwilę przed 15. urodzinami krążka postanowiłam uszeregować zawarte na nim piosenki. Od mojej najmniej ulubionej, do tej, bez której dziś nie wyobrażam sobie życia.

11. WARNING SIGN

Od czegoś trzeba było ten ranking zacząć, więc postawiłam na piosenkę, do której spośród wszystkich z “A Rush of Blood to the Head” wracam najrzadziej. Spokojne, stonowane “Warning Sign” eksploatuje jeden z ulubionych tematów zespołu na drugim krążku – koniec związku, smutne rozstanie. Chociaż podoba mi się pełen żałości wokal Chrisa Martina, sama piosenka niestety mnie nuży.

Yeah the truth is, that I miss you so

10. CLOCKS

Dla wielu fanów jedna z najlepszych propozycji na drugim studyjnym albumie Brytyjczyków, dla mnie piosenka po prostu dobra. Dobra i ciekawa. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że “Clocks” nie posiada w ogóle refrenu. Numer zbudowany jest za to na zwracającym uwagę, często powtarzanym motywie zagranym na pianinie. Niestety muszę dodać, że mam spory problem z tekstem piosenki. Kompletnie nie mogę go rozgryźć. O czym jest? Co zespół chce nam przekazać? Ktoś? Coś? Help.

Come out of the things unsaid

9. DAYLIGHT

Rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że “Daylight” jest piosenką mającą za zadanie wypełnić miejsce na albumie. Nagranie wywołuje we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo podobają mi się lekko psychodeliczne zwrotki, z drugiej nieco krzywię się na wyśpiewywany przez Martina wyższym głosem refren. Może właśnie taki jest sens tego numeru? Ciemności (zwrotki) co jakiś czas ustępują miejsca tytułowemu światłu słonecznemu (jasnemu refrenowi)? Na pewno ciekawym pomysłem jest końcówka piosenki, na którą składają się powtarzane dużą ilość razy słowa slowly breaking through the daylight.

I am nothing in the dark

8. IN MY PLACE

W jednym z wywiadów Chris Martin powiedział, że napisanie “In My Place” podczas zaawansowanych prac nad albumem “Parachutes” sprawiło, że grupa zapragnęła zabierać się do roboty i tworzyć kolejny krążek. Czuć tu ducha debiutu. Mamy nieco patosu i wpadający w ucho, na swój sposób przebojowy refren. Mi jednak najbardziej podoba się ten smutek, którym podbite jest każde słowo wychodzące się z ust zranionego przez niespełnioną miłość wokalistę.

I was lost, crossed lines I shouldn’t have crossed

7.  AMSTERDAM

Tytuł wyciszającego, (do czasu) delikatnego utworu zamykającego “A Rush of Blood to the Head” daje nam jedynie znać, gdzie kompozycja została napisana. Zespół nie zabiera nas na spacer po holenderskiej stolicy. Zamiast tego ciągnie nas w miejsce znacznie mroczniejsze – umysł osoby, która straciła nadzieję na to, że życie się do niej uśmiechnie, i która już gotowa była ze sobą skończyć, zakładając na szyję pętlę. I nagle w tej ciemności i beznadziei pojawiło się światełko – osoba, która wyciągnęła pomocną dłoń.

I know I’m dead on the surface

6. THE SCIENTIST

Gdyby przygotować listę najbardziej iconic kompozycji Coldplay, “The Scientist” znaleźć by się musiało przynajmniej w pierwszej trójce. W moim rankingu piosenek z “A Rush of Blood to the Head” utwór byłby wyżej, ale w pewnym momencie go przedawkowałam. Zaaranżowaną na pianino balladę najlepiej opisują takie przymiotniki jak łagodny, spokojny, wyciszający, aksamitny. I smutny, bo to jedna z tych piosenek, którą pisze złamane serce.

Take me back to the start

5. A WHISPER

Najdziwniejsza kompozycja na “A Rush of Blood to the Head”. Utwór ze sporą dozą szaleństwa przecinającego się z psychodelią. Równy i głośny, choć noszący bardzo cichy tytuł – szept. Intryguje mnie tekst będący jednym z tych, który chyba każdy może odbierać po swojemu. Dla mnie “A Whisper” jest rozgorączkowanym monologiem szaleńca (czyżby słyszał w swojej głowie te tytułowe szepty?), którego porzuciła ukochana, przez co czuje się jeszcze bardziej zagubiony, choć ciągle ma nadzieję, że wraz z każdym kolejnym porankiem jego stan się poprawi.

Come back and look for me when I am lost

4. GOD PUT A SMILE UPON YOUR FACE

Where do we go, nobody knows zaczyna leniwie śpiewać Chris Martin przy akompaniamencie lekko przytłumionej akustycznej gitary, a ja dostaję gęsiej skórki. Rytmiczne “God Put a Smile Upon Your Face” to dla mnie przede wszystkim piosenka z klimatem. Nie jakimś groźnym czy złowrogim, ale sprawiającym, że z miejsca robi mi się zimno. Spora w tym zasługa samego tekstu, w którym zespół zamknął swoje przemyślenia na temat tego, co czeka nas po śmierci, sprowadzające się jednak do jednego: nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie.

Where do we go to draw the line?

3. A RUSH OF BLOOD TO THE HEAD

Najdłuższa piosenka na albumie i jednocześnie utwór, który mógłby trwać i cztery razy tyle a ja wciąż słuchałabym go z takim samym zainteresowaniem, skupieniem i niemym zachwytem. Spokojne, niemalże balladowe zwrotki wspaniale przechodzą w mocniejszy, zdecydowany refren. Piękna jest także zawarta w utworze historia, traktująca o mężczyźnie, który jest tak zakochany w swojej wybrance, że traci zdolność logicznego myślenia i robi wiele głupstw, próbując ją później za nie przepraszać i zwalając winę na a rush of blood to the head.

I’m gonna buy a gun and start a war, if you can tell me something worth fighting for

2. POLITIK

Napisana kilka chwil po terrorystycznym ataku na World Trade Center w Nowym Jorku piosenka nie traci na aktualności. Nawet, jeśli dziś ciężko rozpoznać Coldplay spod tych mocnych gitar i perkusji. Muzycznie – coś rewelacyjnego. Uwielbiam te przejścia od spokojniejszych, nieco nieśmiałych zwrotek do agresywnego refrenu. Tekst, choć prosty i klarowny, jest bardzo wymowny – otwórzmy oczy, zauważmy coś więcej niż czubek własnego nosa, nie odsuwajmy od siebie miłości.

Give me real, don’t give me fake

1. GREEN EYES

Piosenka, której na początku nie doceniałam. Która mnie usypiała. Która dłużyła się niczym najnudniejsza lekcja w szkole. Wystarczyło jednak usiąść, założyć słuchawki i wylogować się ze świata. Coś mnie wtedy tknęło i dało znać, że ten inspirowany folkiem, bardzo prosty kawałek stanie się moją ulubioną kompozycją w dyskografii Coldplay. Może pomogło mu to, że sama mam zielone oczy i mogę się choć przez te niecałe cztery minuty poczuć tak, jakby Chris Martin kolejne słowa tego pozytywnego utworu śpiewał tylko dla mnie? Miłe uczucie.

I came here with a load and it feels so much lighter since I met you


© Pinerest

5 Replies to “RANKING: Coldplay “A Rush of Blood to the Head””

  1. Jak ja lubię tą płytę. U mnie na pierwszym miejscu byłoby jednak „The Scientist”. Do “A whisper” też wracam z przyjemnością.

  2. Zawsze jak trafiam na tę płytę w sklepie czy w internecie to od razu myślę o tym, jak bardzo jest Ci bliska. 🙂 Nigdy jej nie słuchałam, ale myślę, że jestem niedaleko, bo “Parachutes” mam już za sobą.
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.

  3. Z tej płyty znam jedynie “Clocks” i “The Scientist”, ale dobrze jest poczytać o czyjejś ulubionej (lub jednej z ulubionych) płycie. Widać, że wiele dla Ciebie znaczy. 😉 I sam pomysł na wpis bardzo fajny! Czekam na więcej tego typu.

    U mnie nowy wpis – goodsoundsvibes.blogspot.com/
    Pozdrawiam!

Odpowiedz na „~Arco IrisAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *