#948 Billie Eilish “When We All Fall Asleep, Where Do We Go?” (2019)

Przed sześcioma laty szesnastoletnia Lorde za sprawą dojrzałej płyty “Pure Heroine” stała się największą sensacją roku. Długo musieliśmy czekać na nastolatkę, która wzbudziłaby podobne emocje. Aż tu nagle pojawiła się Billie Eilish – dziewczyna, która bez wsparcia dużej wytwórni podbiła internet i stała się nową idolką dzieciaków, które czują się niezrozumiane i zagubione.

Po wielu miesiącach oczekiwania amerykańska artystka zaprezentowała swój debiutancki krążek. “When We All Fall Asleep, Where Do We Go?” zdobi fotografia przywodząca na myśl filmy grozy. Eilish wygląda niepokojąco i przerażająco, co podpowiadać może, iż śnić się jej muszą koszmary. Koncept był więc interesujący, lecz wykonanie nie do końca spełniło moje oczekiwania.

Krążek, pomijając dziwaczne wprowadzenie postaci zakulisowego “!!!!!!!”, na dobre rozpoczyna się nagraniem “Bad Guy”. Ta osadzona na szybkim, basowym podkładzie kompozycja prezentuje się naprawdę świeżo. Warto posłuchać do końca, gdzie wprowadzone zostają głębsze, elektroniczne bity. “Bad Guy” szybko doczekało się nominacji do miana mojej ulubionej piosenki w dyskografii Amerykanki. Jakie inne utwory stają mu na drodze? Przede wszystkim elektroniczno-trapowe “You Should See Me in a Crown”, od którego niegdyś nie mogłam się uwolnić. Wciąż zresztą urzekają mnie te chłodne, opanowane wokale Billie. Z innej bajki jest kolejny faworyt – skromna, łamiąca serce ballada “When the Party’s Over” (tore my shirt to stop you bleedin’ but nothin’ ever stops you leavin’…), w której posłuchać możemy, jak przesiąknięty smutkiem głos przygaszonej Eilish brzmi bez komputerowych poprawek.

“When the Party’s Over” to nie jedyna spokojna piosenka na płycie. Cała końcówka skręca w stronę depresyjnych, balladowych klimatów. Takie numery jak “Listen Before I Go”, “Goodbye” a przede wszystkim akustyczne “I Love You” sprawiły, że zaczęłam rozumieć porównywania nastolatki do Lany Del Rey – podobna melancholia w głosie przy jednoczesnym postawieniu na ledwie zarysowane melodie. Z tej trójki największe wrażenie robi przygnębiające, poruszające temat samobójstwa “Listen Before I Go”.

Z pozostałych, bardziej rozrywkowych utworów najbardziej do gustu przypadły mi “All the Good Girls Go to Hell” oraz “Bury a Friend”. Pierwsza kompozycja zwraca uwagę tytułem. Kryje się za nim dość grzeczna, ale udana piosenka o hip hopowym feelingu. Singlowe “Bury a Friend” jest zaś najbardziej eksperymentalnym i industrialnym trackiem na wydawnictwie. Jeśli jakąś z tego albumu piosenkę miałabym dopasować do jego okładki, postawiłabym właśnie na tę. Jest dziwna, niepokojąca, choć jednocześnie uroczo przez Eilish wyśpiewywana. Słabsze (ale, co warto podkreślić, wciąż niezłe) momenty płyty? W sumie cała reszta, choć gdybym miała wskazać dwa kawałki, do których mam najmniejszą ochotę wracać, byłyby to niesamowicie dłużące się “Wish You Were Gay” i folkowe, naiwne “8”.

Postać Billie Eilish budzi we mnie sprzeczne emocje. Z jednej strony podoba mi się jej muzyczna świadomość. Z drugiej zaś nie do końca potrafię rozgryźć ją jako człowieka. Niby zadziorna i niegrzeczna z niej dziewczyna, a tak często pozuje na nastolatkę z depresją i myślami samobójczymi. Jakby próbowała wbić się w jakiś trend. Wyczuwam w tym mały fałsz. Wracając jednak do płyty… “When We All Fall Asleep, Where Do We Go?” narobiło mi nieco problemów. Po oddzieleniu od reszty każda z piosenek wypada co najmniej dobrze. W zestawie zlewają się w jeden długi, usypiający utwór. A jak już zaśniemy, to dokąd zmierzamy?

Warto: Bad Guy & When the Party’s Over

Ja polecam “Bad Guy” i “When the Party’s Over”, a dziennikarz zaprzyjaźnionej strony muzycznej wskazuje inne najlepsze piosenki Eilish.

6 Replies to “#948 Billie Eilish “When We All Fall Asleep, Where Do We Go?” (2019)”

  1. Dzisiaj sporo o Billie w sieci, ten pierwszy kawałek zapowiada coś ciekawego – przynajmniej wg mnie ta elektronika nie jest tutaj tak oklepana jak przy niektórych wokalistach 🙂

  2. Czytam różne opinie i jestem coraz ciekawsza tej płyty, bo poprzednie utwory, które znałam, podobały mi się, ale tak jak piszesz – czuć nutkę fałszu w tym wszystkim. Tym bardziej jestem ciekawa albumu.
    Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam 🙂

  3. Mi ta płyta bardzo podeszła, sama nie spodziewałam się, że spodoba mi się tak bardzo. Co do samej Billie – szczerze mówiąc nie przywiązuję szczególnie wagi do tego czy jest taka naprawdę, czy tylko pozuje. W muzyce każdy może być kim chce, więc nie rozwodzę się nad jej charakterem 😀
    Pozdrowienia,
    http://www.reckless-serenade.pl

  4. Nie potrafię zdecydować, który kawałek z albumu podoba mi się najbardziej. Za każdym razem wskazuję inny. Generalnie producencko cudo płyta! <3

Odpowiedz na „TomaszAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *