Co po A.K.A.?, czyli przegląd muzycznej aktywności J.Lo

Fani amerykańskiej wokalistki i aktorki nie mają lekko. Jennifer Lopez od 2014 roku nie wydała nowej studyjnej płyty, a jak łatwo w kolejne muzyczne projekty wchodzi, tak samo bez sentymentów je porzuca. Nie wiemy, czy w najbliższym czasie otrzymamy od niej nowy longplay, ale i tak mamy czego słuchać. Od 2014 roku artystka nie próżnowała i co roku obdarowywała nas garścią singlowych premier i gościnnych kolaboracji.

2015

Początek 2015 przyniósł nam informację o powrocie Jennifer Lopez do świata filmu. Wprawdzie animowanego, ale na podkładaniu głosu jednej z bohaterek bajki “Home” się nie skończyło. Na wyprodukowany przez Rihannę soundtrack trafiła kompozycja J.Lo zatytułowana “Feel the Light”. Została oficjalnym singlem, ale nie cieszyła się komercyjnym powodzeniem. 

W maju artystka zaskoczyła swoim pojawieniem się na gali Billboard Latin Music Awards. Podczas niej oddała hołd Selenie – zamordowanej w 1995 roku wokalistce. Warto dodać, iż w latach 90. Lopez wcieliła się w jej postać w filmie biograficznym. Podczas uroczystości zaprezentowała medley takich kompozycji zmarłej jak “Como la Flor”, “Amor Prohibido” i “No Me Queda Mas”. Wydane zostały po gali jako singiel (“A Selena Tribute”), który dotarł do 3. miejsca na liście US Latin Digital Songs.

W podobnym czasie Jennifer dołączyła do Prince Royce’a i Pitbulla w utworze “Back It Up”. Nagranie wydane zostało jako drugi singiel promujący album “Double Vision” amerykańskiego wokalisty. Lopez pojawiła się w hiszpańskiej wersji numeru. Piosenka przeszła jednak bez większego echa, choć całkiem nieźle przyjęła się w Polsce.

Polacy pokochali też inną kolaborację J.Lo. Amerykanka udzieliła się bowiem w “El mismo sol” hiszpańskiego wokalisty Alvaro Solera. Wersja z artystką ukazała się u schyłku wakacji, ale zdążyła sporo namieszać. Co ciekawe oficjalna premiera duetu odbyła się podczas urodzinowej imprezy gwiazdy. Nakręcony na Brooklynie teledysk ujrzał jednak światło dzienne dopiero na początku 2016 roku.

Rok Lopez zakończyła w delikatnie tropikalnym stylu. Pojawiła się bowiem w utworze “Try Me” Jasona Derulo. Według słów samego zainteresowanego, w studiu spotkał się z wokalistką, by tworzyć numery na jej nowy album. Ona jednak zaproponowała, by nagrać co nieco na jego krążek. W efekcie “Try Me” weszło w skład “Everything Is 4”. Na singlu numer wydano w październiku. Najlepiej piosenkę przyjęli słuchacze w Niemczech, Norwegii i Polsce.

2016

W 2016 roku minęły dwa lata od premiery “A.K.A.” i fani J.Lo zaczęli być mamieni wizją nowego studyjnego wydawnictwa. W kwietniu artystka zaprezentowała nowy, solowy singiel – popowe, lekkie nagranie “Ain’t Your Mama”. Współtworzona przez Meghan Trainor piosenka zdobyła sympatię europejskich słuchaczy. 

Czerwiec upłynął Amerykance na charytatywne działania. W strzelaninie w nocnym klubie w Orlando zginęło kilkadziesiąt osób i artyści stwierdzili, że warto się zjednoczyć pod hasłem peace & love. Powstały dwie kompozycje, z których dochód przeznaczony miał zostać na wsparcie dla rodzin ofiar. Jennifer wzięła udział w narywaniu każdej z nich. Wyprodukowane przez Marka Ronsona i BloodPop “Hands” zgromadziło także takich wykonawców jak Imagine Dragons, Mary J. Blige i Troye Sivan. “Love Make the World Go Round” jest już dziełem jedynie Lopez i Lin-Manuela Mirandy.

Końcówka 2016 roku przyniosła dwie ciekawe kolaboracje, które zadowoliły publiczność ceniącą latynoskie oblicze Jennifer. W listopadzie wokalistka nagrała cover “Olvídame y Pega la Vuelta“. Sporo sensacji wzbudził fakt, iż w nagraniu towarzyszy jej były mąż, Marc Anthony. W innym numerze, “Chegaste”, Lopez towarzyszy brazylijski wokalista Roberto Carlos. W sieci pojawiła się także hiszpańskojęzyczna wersja tego utworu – “Llegaste”.

W styczniu 2016 roku Lopez rozpoczęła swoją rezydencję w Las Vegas ochrzczoną nazwą Jennifer Lopez: All I Have. Wokalistka dała w jej ramach 120 występów. Ostatni odbył się we wrześniu 2018 roku.

2017

Odbiór “Ain’t Your Mama” nie zadowolił J.Lo na tyle, by rzuciła się w wir pracy nad anglojęzycznym wydawnictwem. Postanowiła za to wykorzystać modę na latino i powoli szykować fanów na album w takich klimatach. Pierwszym zwiastunem płyty – która koniec końców się nie ukazała i raczej nie ukaże – było słoneczne nagranie “Ni Tú Ni Yo” (feat. Gente de Zona). Kreowana na hit lata piosenka nawet nie weszła na Billboard Hot 100. Do tego w niewielu hiszpańskojęzycznych krajach dotarła do Top 10.

W październiku Lopez ponownie postanowiła wesprzeć dobroczynną akcję. Tym razem wzięła udział w nagraniu kompozycji “Almost Like Praying”. Dochody z jej sprzedaży trafić miały do poszkodowanych w huraganie w Puerto Rico. W utworze, który dotarł do 20. miejsca na Billboard Hot 100, słyszymy także Camilę Cabello i Glorię Estefan.

Kilkanaście dni później wokalistka zaprezentowała singiel “Amor, Amor, Amor”, który jest efektem jej trzeciej kolaboracji z portorykańskim raperem Wisinem. Piosenka, podobnie jak “Ni Tú Ni Yo”, nie zainteresowała latynoskich odbiorców.

2018

Na początku 2018 roku Jennifer jakby zapomniała, że od miesięcy obiecuje nam hiszpańskojęzyczny krążek. Postanowiła za to wrócić do dance popowych brzmień “Love?”, tym razem mając wsparcie Skrillexa. Wydała singiel “Us”, który w zamierzeniu rozgrzać miał karnawałowe parkiety. Piosenka zaistniała tylko na chwilę w Kanadzie i Finlandii.

Miesiąc później wokalistka z podkulony ogonem wróciła do latynoskich melodii. Gościnnie udzieliła się w zachęcającym do tańca singlu “Se Acabó el Amor” Abrahama Mateo. Utwór znalazł się na jego albumie “A Cámara Lenta”. Najlepszy wynik na listach przebojów, jaki kawałek ten osiągnął, to pozycja 64. w Hiszpanii.

Wydana po koniec kwietnia piosenka “El Anillo” była pierwszym solowym hiszpańskojęzycznym singlem J.Lo od 2007 roku. Mocna produkcja pokazała nam zadziorne i nieco agresywne oblicze Amerykanki. Kompozycja wykonana została przez Jennifer podczas gal Billboard Latin Music Awards i MTV VMA. “El Anillo” największym hitem okazało się być na Dominikanie.

Upragniony szum wywołał kawałek “Dinero”. Lopez do jego nagrania zaprosiła bijącą w 2018 roku rekordy popularności raperkę Cardi B. Ich angielsko-hiszpańska kompozycja traktująca o pieniądzach była pierwszym – od czasów “Ain’t Your Mama” – singlem Jennifer, jaki wspiął się na Billboard Hot 100 (zajął jednak dopiero 80. miejsce). Uwagę zwracał sam klip, w którym wokalistka pokazała się w wartym przeszło cztery miliony dolarów naszyjniku.

O ile “Dinero” faktycznie miało potencjał na zostanie niemałym przebojem, tak wydany w listopadzie kawałek “Te Guste” zwyczajnie nudził. Reggaetone’owo-latynoski singiel nagrany został we współpracy z raperem Bad Bunnym. Zasypiali także słuchacze, a w efekcie utwór dotarł jedynie do 52. miejsca w Hiszpanii i 39. w Wenezueli. “Te Guste” jest, jak na razie, ostatnim hiszpańskojęzycznym numerem, jaki otrzymaliśmy od Jennifer.

Końcówka 2018 roku przyniosła nam balladowy utwór “Limitless”. Piosenkę Lopez nagrała z myślą o komedii “Teraz albo nigdy”, w której zagrała główną rolę. Dynamizm i delikatny dramatyzm nagrania nie jest przypadkowy – za jego tekst odpowiada Sia. Premiera live kompozycji odbyła się podczas gali American Music Awards.

2019

2019 rok jak na razie przyniósł nam dwa piosenkowe zaskoczenia od J.Lo. W marcu artystka pojawiła się na albumie Bryana Adamsa w kompozycji “That’s How Strong Our Love Is”. Dojrzała, soft rockowa piosenka może i Ameryki nie odkrywa, ale ciekawie usłyszeć Lopez w dojrzalszym repertuarze.

Mnie jednak bardziej zaintrygowało nagranie “Medicine”. Jennifer wraca w nim bowiem do klimatów pop-r&b-hip hop i ponownie przypomina nam, że jest Jenny from the Block. Swoje trzy grosze do piosenki wtrącił raper French Montana. Utwór zdobył szczyt listy US Dance Club Songs. Czy jest zapowiedzią nowej płyty? Tego niestety nie wiemy, ale marzy mi się powrót do klimatów znanych z “On the 6” czy “J.Lo”. Z udzielonego przy okazji ukazania się “Medicine” wywiadu wiemy już, że zapowiada od miesięcy premiera płyty “Por Primera Vez” nie odbędzie się w ogóle.

W czerwcu Amerykanka rozpoczęła koncertowanie w ramach trasy It’s My Party Tour. Pod koniec 2018 roku opuściła Las Vegas i wybrała się w podróż po świecie. Jej koncerty odbyły się już m.in. w USA, Kanadzie, Izraelu i Turcji. Zostały jej dwa przystanki – Egipt i Rosja.

3 Replies to “Co po A.K.A.?, czyli przegląd muzycznej aktywności J.Lo”

  1. Akurat mało kto jest zaznajomiony w jej twórczości jak ja. Wiadomo czego spodziewać się po płycie- mówiła o tym w hiszpańskojęzycznym wywiadzie. Poza tym całkiem dobrze sobie radzą te hity jak Ain’t your mama, Dinero, Amor amor amor. W Polsce nie, ale to ma raczej średnie znaczenie, bo ogólnie wypadają dobrze, a samo eksperymentowanie wg mnie jest dobrą rzeczą. Chociaż ja się cieszę, że ostatnio skupia się na nowych filmach jako aktorka i producentka, bo co roku można ją w nowej produkcji oglądać.

Odpowiedz na „KingaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *