Luźne taśmy: wrzesień ’19

Gotycki gigant od legendarnego amerykańskiego bandu. Raperka, która nową płytą pokazała rywalkom, gdzie ich miejsce.  Wokalistka, która zasłużyła na miano tegorocznej Queen of Halloween. Podsłuchani w pewnym serialu debiutanci. Wokalista, którego piosenka jest kilka półek wyżej od filmu, na potrzeby którego powstała. To i więcej we wrześniowych taśmach.

SWANS IT’S COMING IT’S REAL (2019)

Wiele razy podkreślałam, że lubię krótkie kompozycje, ale od każdej reguły jest jakiś wyjątek. Tym razem coś wspaniałego w nasze ręce oddał zespół Swans. Przeszło siedmiominutowa neofolkowo-gotycka piosenka “It’s Coming It’s Real” oczarowała mnie od pierwszych sekund swoim klimatem – jest mrocznie i podejrzanie spokojnie. Uwodzą przepełnione łagodnością, choć niepozbawione dozy ironii melorecytacje Michaela Gira, oraz chórki, za które odpowiadają siostry Anna i Maria von Hausswolff. 

You run like a child through curtains of rain

RAPSODY NINA (2019)

Walki między raperkami w kobiecym hip hopie są na porządku dziennym, bo ktoś kiedyś powiedział, że królowa może być tylko jedna. Lauryn Hill ciągle serwuje odgrzewane kotlety, a tymczasem w 2019 starły się ze sobą Rapsody i Little Simz – obie wydały tak dobre płyty, że dissy jednej na drugą mogłyby być legendarne. Pierwsza z nich oczarowała mnie krążkiem “Eve”, na którym składa hołd ważnym dla niej czarnoskórym kobietom. W “Nina” jej uwaga skupia się na Ninie Simone. Jest wyraziście, ale z nutką melancholii.

For the present and future days, I say what I gotta say

RAMMSTEIN KLAVIER (1997)

Hinter dieser Tür steht ein Klavier. Die Tasten sind staubig. Die Saiten sind verstimmt (pl: za tymi drzwiami stoi fortepian. Klawisze są zakurzone. Struny są rozstrojone) rozpoczyna swoją intrygującą, wywołującą ciarki historię pianistki i zakochanego w niej szaleńca Till Lindemann. “Klavier” jest pompatyczną, gitarową balladą, w której spokojne zwrotki przerywane są wybuchami gniewu w refrenie.

Es hatte nur den Schein sie spielte für mich allein

THELMA PLUM NICK CAVE (2019)

Australijska wokalistka Thelma Plum, która zadebiutowała w 2019 roku albumem “Better in Blak”, ma egzotyczną urodę, ale mało zwracający uwagę głos. Także jej popowa, nieco wycofana muzyka z wieloma akustycznymi wpływami nie uczepia się słuchacza na długo. Zaintrygowała mnie jednak jej kompozycja “Nick Cave”. Klimatu, z którego znany jest jej rodak, tu nie uświadczymy, ale artysta posłużył bohaterce tej słodko-gorzkiej, plumkającej piosenki za inspirację. I listened to his album [“Murder Ballads”], it made me cry. He was singing about killing her. I was thinking about killing her śpiewa Thelma, opowiadając historię chłopaka, w którym była zadurzona, a który wybrał inną.

Cause you only call me at four in the morning

https://www.youtube.com/watch?v=NtMLhuT-CQs

MADONNA CIAO BELLA (2019)

W ubiegłym roku szalałam za “Bella Ciao” w wersji DJ’a Hugel. W ostatnich miesiącach furorę robi u mnie inna piosenka bazująca na tych słowach – Madonna na potrzeby swojej ostatniej płyty, “Madame X”, nagrała kompozycję zatytułowaną “Ciao Bella”. Wrzucona została na edycję deluxe, ale jest bez wątpienia jednym z najciekawszych nowych kawałków Królowej. Mamy tu bowiem połączenie dwóch światów – trip hopowo-house’owych bitów z plemiennymi, afrykańskimi motywami.Całość brzmi może jak remix, ale porządnie buja.

Have you ever been to the land where you can find yourself?

https://www.youtube.com/watch?v=YC8XLAM8-bI

CHRISTINA AGUILERA HAUNTED HEART (2019)

Ulubiona wokalistka w utworze do jednej z najulubieńszych filmowych serii? Marzenie. Christina Aguilera dołączyła do rodziny Addamsów i nagrała utwór, którym już wygrała tegoroczne Halloween. “Haunted Heart” porywa od pierwszych sekund. Jazzujące, oldskulowe i bardzo teatralne – taka jest jej kompozycja. W ciągu niecałych trzech minut Aguilera uwodzi słuchacza swoimi wokalnymi i interpretatorskimi talentami, śpiewając delikatnie i kobieco, by za chwilę skierować swój głos na przerażające, surowe ścieżki. Queen of spooky atmosphere.

I’m bewitched by your misery but I love it when you smile

HEMBREE CULTURE (2019)

Oglądanie nowego sezonu “13 powodów” idzie mi jak krew z nosa, ale twórcom tej serii o (dziwnych) nastolatkach udało się ponownie nieźle skompletować listę piosenek, które słyszymy w poszczególnych scenach. Moją uwagę przykuło ostatnio nagranie “Culture” z repertuaru debiutującego bandu Hembree. Miksujący indie rocka z syntezatorowymi wstawkami numer brzmi chłodno, ale zarazem jakoś tak… wakacyjnie. Ciekawa sprzeczność.

The king of the culture is never really free

THE DOORS RIDERS ON THE STORM (1971)

W 1971 roku Jim Morrison wyruszył do Paryża, gdzie zmarł kilka tygodni później, dołączając do niesławnego Klubu 27. Przed swoim wyjazdem zebrał w studiu resztę zespołu i nagrał swój ostatni utwór, “Riders on the Storm”. Pełna odgłosów burzy kompozycja jest niesamowitym popisem psychodelicznego rocka. Pierwsze skrzypce gra tu jednak baryton Morrisona, który niespecjalnie rozemocjonowanym głosem wyśpiewuje kolejne wersy nagrania. Ciarki powoduje dodatkowo zastosowany efekt – na wokale Morrisona zostały nałożone jego szepty.

If you give this man a ride, sweet memories will die

IGGY POP SONALI (2019)

Gdzieś tam Iggy Pop, ojciec chrzestny muzyki punk, przybąkiwał po premierze “Post Pop Depression” (2016 rok), że pora wybierać się na emeryturę. Nic z jego planów – na szczęście dla nas – nie wyszło i już możemy zasłuchiwać się w jego nowym albumie, “Free”. Albumie, co warto dodać, niepokojąco zmierzający w stronę “Blackstar” Bowiego. Do stylistyki ostatniego krążka Davida zbliża się wiele nagrań, ale moim ulubionym jest modernistyczno-ejtisowe “Sonali” z szybkimi uderzeniami perkusji, free jazzowymi trąbkami i całkiem eleganckimi wokalami.

Stay in your lane it’s what you want

STURGILL SIMPSON THE DEAD DON’T DIE (2019)

Film “The Dead Don’t Die”, w którym pojawiały się takie gwiazdy muzyki jak Tom Waits czy Iggy Pop, bardziej mnie zmęczył niż zachwycił. Ni to komedia, ni horror. Najlepiej obroniła się piosenka, którą na potrzeby kinowego obrazu stworzył amerykański muzyk country & folk, Sturgill Simpson. Jego kompozycja nieźle mnie zmyliła. Byłam skłonna założyć się, iż powstała w latach 60. Tymczasem to tegoroczna nowość, ale ładnie stylizowana na tamte lata. 

But the dead’ll still be walking ’round in this old world alone

2 Replies to “Luźne taśmy: wrzesień ’19”

  1. Najbardziej spodobało mi się “Culture”, ma fajny klimat. Dobrze też przypomnieć sobie o “Riders On The Storm”, idealny numer na jesień.
    Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam 🙂

Odpowiedz na „KarolinaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *