Luźne taśmy: luty ’20

Piosenka do filmu, który wyczekiwany jest od lat przez miliony kinomanów. Zaskakujący powrotny singiel polskiego rapera. Utwór, który natychmiast wprowadza mnie w imprezowy nastrój. Kawałek, który lepiej brzmi w innej niż angielska wersji językowej. Te i inne tracki towarzyszyły mi często w mijającym miesiącu.

DOUGLAS DARE THE JOY IN SARAH’S EYES (2020)

Brytyjski art popowy wokalista Douglas Dare na długo zniknął z mojego radaru. 2020 roku przyniósł nam jednak jego nowy, już trzeci studyjny album zatytułowany “Milkteeth”. O samej płycie wkrótce napiszę, ale już teraz zdradzę, iż zawarta na niej, muśnięta delikatnie folkowym brzmieniem kompozycja “The Joy in Sarah’s Eyes” należy do mojej tegorocznej piosenkowej czołówki. Jest prosta, ale to jej nostalgiczny klimat decyduje o jej wyjątkowości. Utwór jest smutny (tekst traktuje o śmierci pewnej młodej osoby), ale nie jest przygnębiający. Raczej taki… oczyszczający.

That joy still in me, and keeps me alive

SOFI TUKKER JOHNY (2017)

Międzynarodowy duet Sofi Tukker to jedno z moich ciekawszych lutowych odkryć. Muzyka tworzona przez Niemkę Sophie Hawley-Weld i Amerykanina Tuckera Halperna lubi namieszać. I zaskoczyć. Przez dłuższą chwilę nie mogłam uwolnić się od nagrania “Johny”. Imprezowe bity zostały tym razem przygładzone, a na pierwszy plan wysunęła się hiszpańska gitara, która świetnie koresponduje z portugalskim tekstem będącym w dużej mierze wierszem brazylijskiego poety Paulo Leminskiego.

Johny, can you hear me?

GRIZZLY BEAR A LEADER ALWAYS CARRIES A STICK (2006)

Seriale to nie tylko rozrywka, ale i dla uważnego melomana skarbnica piosenek, do których w inny sposób by nie trafił. Ja ostatnio pochłonęłam dwa sezony netflixowego “Sex Education”, który zastopowałam w jednym momencie – by sprawdzić utwór, który okazał się być przeszło dziesięcioletnim nagraniem zespołu Grizzly Bears “A Leader Always Carries a Stick”. Stonowana, akustyczna piosenka z rozmazanymi wokalami niesie w sobie sporo zimowej melancholii.

A leader makes the most of what he can

QUEBONAFIDE X NATALIA SZROEDER JESIEŃ (2020)

Nie ma ostatnio głośniej komentowanego polskiego wykonawcy, niż Quebonafide. A to wszystko za sprawą niespodziewanej zmiany wizerunku. No właśnie. Zmiany? Czy może po prostu ukazania swojego prawdziwego ja? Ekspresyjny raper wygląda dziś jak cichy student polibudy. I nawija o tym, jak sława go wymęczyła. W melancholijnym, balladowym singlu “Jesień” towarzyszy mu Natalia Szroeder (prywatnie dziewczyna Quebo), która odpowiada za najładniejsze i najsmutniejsze partie nagrania. Ckliwie, ale jakoś tak poruszająco.

Na zewnątrz dobrze, a wszystko w środku drży

AWOLNATION X ALEX EBERT MAYDAY!!! FIESTA FEVER (2020)

Pamiętacie  ile to już lat, odkąd zespół AWOLNATION stał się cichym bohaterem list przebojów za sprawą wibrującego singla “Sail”? Przyznam, że od tego czasu moje zainteresowanie grupą zmalało, ale ich premierowy utwór, “Mayday!!! Fiesta Fever” póki co jest moim ulubionym numerem bieżącego roku. Dynamiczny, szybki, bezkompromisowy i bardzo kolorowy kawałek  wpadł mi w ucho od razu. Ciężko było mi przejść obok niego obojętnie, a nerwowość w głosie Aarona Bruno wciąż intryguje. Piosenka robiona po dropsach? I spoko.

All I wanna do is play rock and roll at a disco party

DAVID BOWIE HELDEN (1977)

W latach 70. David Bowie stał się mieszkańcem jednej z moich najulubieńszych europejskich stolic. Miał więc okazję obserwować, jak wygląda życie w podzielonym Murem  Berlinie. Berliner Mauer był inspiracją do stworzenia utworu “Heroes”, którego fabuła traktuje o dwójce kochanków zamieszkujących dwie różne części stolicy. Ja jednak ten art rockowy kawałek wolę w niemieckiej wersji językowej. Mam wrażenie, że nabiera on niesamowitej mocy, a samo jego oddziaływanie na słuchacza jest większe. Stajemy się wówczas współobserwatorami tej poruszającej historii.

Niemand gibt uns eine Chance, doch können wir siegen für immer und immer

CHROMATICS TOY (2020)

Dopiero co wydana płyta “Closer to Grey” amerykańskiego zespołu Chromatics średnio przypadła mi do gustu (może to kwestia osłuchania się?), ale cieplej odbieram singiel, który grupa postanowiła ot tak wrzucić do sieci. Kawałek “TOY” utrzymany jest w bliskiej formacji stylistyce łączącej synthpop i italo disco z rozmarzonymi wokalami Ruth Radelet. Tej oszczędnej, delikatnie parkietowej produkcji towarzyszy niewesoły tekst – “TOY” dedykowane jest bowiem osobom, które próbują odkochać się i zapomnieć o osobie, która tak naprawdę ma ich gdzieś.

I can’t stop feeling so blue

H.E.R. COMFORTABLE (2020)

Amerykańska wokalistka Gabriella Wilson nie ma jeszcze na koncie debiutanckiej płyty (“H.E.R.” I “I Used to Know Her” są zbiorami wydanych przez artystkę epek), ale już uznawana jest za jedną z ważniejszych kobiecych postaci rhythm’and’bluesowej sceny ostatnich lat. Także i ja chętnie zapoznaję się z jej premierami. Zauroczyła mnie ostatnia – akustyczny, delikatny singiel “Comfortable”. Jeśli ktoś szuka odpowiednich tracków na przyszłoroczną walentynkową playlistę, kompozycja H.E.R. jest punktem obowiązkowym.

All alone, I let you hold me ’cause you know me

SIA CHEAP THRILLS (2016)

Ostatnio o Sii nieco ucichło, ale to zaprzestanie wyskakiwania z byle lodówki całkiem pozytywnie wpłynęło na mój odbiór muzyki australijskiej gwiazdy. Ni stąd ni zowąd ogarnął mnie szał na utwór “Cheap Thrills”, który promował album “This Is Acting”, hulając po listach przebojów na całym świecie. Jako powód tej nagłej fazy na singiel uznaję moją większą niż w ostatnich miesiącach potrzebę imprezowania. A “Cheap Thrills” ze swoim zaraźliwym, popowo-dancehallowym rytmem, pokładem pozytywnej energii i odpowiednim tekstem wpisuje się w ten nastrój idealnie.

I don’t need dollar bills to have fun tonight

BILLIE EILISH NO TIME TO DIE (2020)

Ogromną popularność Billie Eilish postanowili wykorzystać twórcy nowego filmu o Jamesie Bondzie. Amerykańska wokalistka została najmłodszą wykonawczynią piosenki do kinowego obrazu o przygodach agenta 007. Efekt? Jej “No Time to Die” brzmi bardziej klasycznie i mniej popowo w porównaniu do jej albumowych piosenek. Nagrana przez nią ballada posiada w sobie sporo filmowego zacięcia, a za wspaniałe instrumentarium (orkiestra!) odpowiada sam Hans Zimmer. Propozycja Eilish ląduje kilka półek wyżej od utworów, jakie zarejestrowali Sam Smith (“Writing’s on the Wall”) i Adele (“Skyfall”).

You were my life, but life is far away from fair

3 Replies to “Luźne taśmy: luty ’20”

  1. “The Joy is Sarah’s Eyes” ma swój klimat. “No Time To Die” jest poprawne, ale liczyłam, że po “Skyfall” czy “Writings” otrzymamy coś, co nie jest powerballadą. Nie podeszły mi “TOY” ani “Mayday!!!”. “Helden” co prawda częściej słucham w wersji anglojęzycznej, ale doceniam, zawsze będzie mi się zawsze kojarzyć z “Dziećmi z Dworca Zoo”.
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. 🙂

  2. Nie jestem pewien, czy w moim odczuciu “No Time To Die” przeskoczyło “Skyfall”, wydaje mi się, że nie, ale tak, czy inaczej, podoba mi się bardziej, niż kilka ostatnich singli Billie. Wersja live z Brits też była bardzo w porządku.

    Z pozostałych Twoich taśm, powiem jeszcze, że “Cheap Thrills” ma na mnie podobny wpływ. I wiesz co, kilka dni temu miałem podobną refleksję na temat samej Sii. To, że zniknęła na pewno wyjdzie jej na dobre. Jej popowy styl jest dosyć ciężki i mam wrażenie, że dobrze zrobić sobie od niej krótką przerwę zanim pojawią się nowe piosenki.

Odpowiedz na „KingaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *