5 najlepszych piosenek z płyty “Rated R” Rihanny

W marcu 2010 roku podczas słuchania całkiem wówczas nowej płyty Rihanny “Rated R” (pamiętam – jeden z gwiazdkowych prezentów) w mojej głowie pojawiła się myśl – a może by tak podzielić się z ludźmi tym, co sądzę o tym wydawnictwie? Wzięłam się za pisanie i 13 marca 2010 roku opublikowałam na The-Rockferry pierwszą recenzję. Przez dekadę pojawiło się ich na stronie 1046. W tę niezwykłą, okrągłą rocznicę wracam do albumu, od którego zaczęła się moja przygoda z dziennikarstwem muzycznym.

Podsumowując. Płyta składa się z 10 świetnych piosenek, intra i 2 niezbyt udanych kawałków – pisałam w swojej pierwszej recenzji o krążku “Rated R”. Dziś ponownie sięgam po czwarte studyjne dzieło Rihanny i sprawdzam, jakie pięć kompozycji podoba mi się najbardziej, zerkając jednocześnie za siebie i przypominając samej sobie, co o wybranych kawałkach myślałam dziesięć lat temu.

5. WAIT YOUR TURN

Nocny, chłodny Nowy Jork. Taką scenerię wymyśliła sobie Rihanna do zrealizowania klipu do kompozycji “Wait Your Turn”. Lepiej wybrać nie mogła, bo samo to miejsce dużo mówi nam o piosence, która wersem the wait is over zwiastowała nową erę w karierze Barbadoski. Jest więc bardzo (wielko)miejsko i nowocześnie. Samo “Wait Your Turn” świetnie łączy dubstep z hip hopem, oddając w nasze ręce (uszy) numer metaliczny i zimny.

2010: Następnym utworem jest “Wait Your Turn (the vait is ova)”. Umieszczenie jej z numerem 2. na płycie jest dobrym pomysłem słowami “The wait is ova” napisanymi na swoim twitterze Rihanna zapowiedziała album.

4. RUSSIAN ROULETTE

Miłość jest jak gra w rosyjską ruletkę – przekonuje nas w pierwszym singlu z albumu “Rated R” Rihanna. A my jej wierzymy, bo dobrze wiemy, co przeszła kilka miesięcy wcześniej i pamiętamy, jakim skandalem zakończył się jej związek z Chrisem Brownem. Popowo-rhythm’and’bluesowa, ponura ballada “Russian Roulette” dała nam odpowiedź na pytania, co przechodziła Rihanna w tamtym czasie. Sporo tu więc emocji i smutnych wibracji.

2010: Kolejną piosenką na płycie jest “Russian Roulette”. Zwraca uwagę przede wszystkim wspaniałą muzyką i emocjami, które słychać w głosie Rihanny.

3. ROCKSTAR 101

Pamiętam emocje, jakie towarzyszyły pojawieniu się kompozycji “Rockstar 101”. Chyba mało kto był z niej zadowolony. Fani Rihanny kręcili nosem, że za ostre i nienadające się na radiowy przebój. Miłośnicy rockowych brzmień wylewali swe żale i twierdzili, że takiej wokalistce wręcz nie wolno sięgać po gitarowe brzmienia. A co dopiero zapraszać do współpracy samego Slasha z Guns N’ Roses! Rihannie podczas ery “Rated R” odwagi jednak nie brakło, a jej upór przekuty został na po prostu mocną, wyrazistą piosenkę. “Rockstar 101” najlepiej podsumować jednym zdaniem: to nagranie jest po prostu cool.

2010: Dalej jest mój ulubiony numer na “Rated R” – “Rockstar 101”. Znakomite połączenie r’n’b z gitarowym brzmieniem.

2. THE LAST SONG

Nie oszukujmy się – Rihanna nie jest wokalistką, po której człowiek spodziewa się wywołujących trzęsienie serca ballad. Były wprawdzie przyzwoite “Unfaithful” czy “Question Existing”, lecz dopiero “Rated R” przyniosła naprawdę dobre spokojne kompozycje. Jedna z nich zamyka cały zestaw, nosząc mało wymyślny, lecz zasadny tytuł “The Last Song”. Mroczna, wzbogacona świetną, oldskulową partią gitary elektrycznej piosenka kończona była przez artystkę w chwili, gdy wytwórnia już pukała do drzwi studia chcąc usłyszeć skończony krążek. Tego pośpiechu w żadnym aspekcie utworu nie słychać. Są za to niespecjalnie pozytywne emocje, którymi barbadoska gwiazda szczodrze napakowała ten numer.

2010: Ostatnim utworem jest “The Last Song”. Nie jest może najlepszy, ale warty posłuchania.

1. G4L

Rihanna poszła w kierunku dubstepu, zanim gatunek ten wszedł do mainstreamu na początku minionej dekady. Brytyjski duet Chase & Status dodał do tego elektronikę i r&b, i w ten sposób powstał kawałek, który dziś jest moim ulubionym momentem “Rated R”. Głównie ze względu na mroczne, ciemne, powoli stąpające zwrotki. Skrót “G4L” jest skrótem od “Gangsta For Life”, choć w wykonaniu Rihanny niewiele jest agresji czy wrogości. Ona z przeciwnikami rozprawia się po swojemu – spokojnie, bez niepotrzebnego rozlewu krwi. Bo na koniec i tak zaśpiewa I lick the gun, when I’m done ’cause I know, that revenge is sweet.

2010: Dalej jest rewelacyjny wręcz utwór “G4L”, który zaraża porządną muzyką. Choć kiedy słuchałam tej piosenki po raz pierwszy nie spodobała mi się. Cóż, zyskuje przy bliższym spotkaniu.

3 Replies to “5 najlepszych piosenek z płyty “Rated R” Rihanny”

  1. Sto lat! Niestety nie miałam okazji śledzić Twojej dziennikarskiej kariery od początku, ale i tak czytam Twego bloga od dość dawna. Mam nadzieję, że ja też dotrwam swojej dziesiątki. 😀
    Nigdy nie słuchałam “Rated R”, ale przesłuchałam załączone przez Ciebie utwory, nieszczególnie mi podeszły i mam wrażenie, że się zestarzały. W końcu, minęła dekada od ich nagrania. Jedynie “Russian Roulette” wciąż daje radę.
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. 🙂

    1. O! Mam podobne wrażenie co do tego zestarzenia się tych piosenek. Nie słuchałam tej płyty od dawna i dopiero przy okazji przygotowywania tego wpisu sięgnęłam po całość i też się zaskoczyłam, jak nieco przestarzale to brzmi 😀

Odpowiedz na „SzafiraAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *