RANKING: 5 najlepszych piosenek Goldfrapp z “Head First”

W 2008 roku brytyjski duet Goldfrapp postanowił odpocząć po wyrazistym, electroclashowo-glam rockowym “Supernature” i prosto z undergroundowego klubu uciekł do lasu. A tam zarejestrował piosenki niezwykle wiosenne, o silnych wpływach folku i ambientu. Dwa lata później Alison Goldfrapp i Will Gregory znów postanowili wybrać się na imprezę. Tym razem w stylu lat 80. Efektem tego jest płyta “Head First”, która właśnie kończy dziesięć lat. Z tej okazji wybrałam pięć nagrań, które z tego wydawnictwa podobają mi się najbardziej.

5. HEAD FIRST

Przyznam, że latami nie zwracałam uwagi na tytułowy utwór z piątej studyjnej płyty Goldfrapp. Coś odblokowało się we mnie niedawno. Doceniłam czyściutkie, leciutkie brzmienie kompozycji “Head First” i migające w niej inspiracje popem spod znaku legendarnej grupy ABBA. Zwiewna, poprawiająca humor piosenka skrywa zauważalną partię gitary akustycznej, której dźwięki ciągną ten utwór z różowych obłoków w stronę ziemi. I wcale nie jest to jego mankament.

4. DREAMING

Na “Head First” po prostu musiała pojawić się jakaś ballada. Albo przynajmniej coś, co – nawet nie będąc w 100% przekonanym – można byłoby podciągnąć pod ten termin. Rola ta przypadła kompozycji “Dreaming”, która, w porównaniu do innych kawałków na albumie, zwalnia, a budujące ją syntezatory popychają ją w bardziej melancholijną, nostalgiczną stronę. Podoba mi się pomysł na wokale Alison – są mocne, nieco nawet szorstkie. Daleko jej do bycia rozmarzoną kobietą. To by było w przypadku numeru zatytułowanego “Dreaming” zbyt oczywiste.

3. ROCKET

Kompozycja “Rocket” wybrana została przez Alison i Willa na singiel przewodni. Nie powinno być zaskoczenia. Ta rakieta skutecznie odpaliła i dała słuchaczom znać, w jakim kierunku muzyka duetu podąży tym razem. Syntezatory hulają, gdzieniegdzie przebijają się inspiracje power popem, refren aż prosi o wyśpiewanie go w towarzystwie dziewczęcej Alison. Jest radośnie, jest ejtisowo, jest bombastycznie. A niezwykłego smaczku całości nadają końcowe odliczanie i odgłosy startującej rakiety.

2. SHINY AND WARM

Błyszcząca i ciepła. Tytuł nagrania “Shiny and Warm” mówi nam o nim w zasadzie wszystko. Szybki (niemalże marszowy), niebanalnie taneczny rytm towarzyszy seksownym, uwodzicielskim wokalom Alison, która przeobraża się tu w prawdziwą królową parkietu. “Shiny and Warm” daleko jednak do dyskotekowej sztampowości. Charakterystycznym składnikiem piosenki jest bogactwo brzmień wygrywanych na bębnach i automatach perkusyjnych. Utwór z pazurem, ot co.

1. HUNT

Impreza imprezą. Lata 80. latami 80. Ale tak bardzo lubię Goldfrapp w bardziej tajemniczych brzmieniach, że moim head first’owym ulubieńcem natychmiast zostało nagranie “Hunt”, mogące dopasować się do ciemniejszego elektro proponowanego przez duet na albumie “Black Cherry”. Kompozycja prowadzona jest przez niespieszny, dość nawet ciężki rytm, który ciekawie kontrastuje z anemicznymi, wysokimi wokalizami Alison Goldfrapp. Niezwykłego, może nawet lekko złowrogiego i podniosłego klimatu nadają utworowi dźwięki narastające przed refrenem.

4 Replies to “RANKING: 5 najlepszych piosenek Goldfrapp z “Head First””

  1. Musiałem sobie odświeżyć tę płytę, bo już o niej zapomniałem. Taneczny Goldfrapp jest średnio dla mnie, no chyba że jest to “Strict Machine” 😉 Z “Head First” moimi ulubionymi piosenkami są z kolei “Dreaming” i “Hunt”.

  2. Po przesłuchaniu “Felt Mountain” chciałam dać sobie spokój z Goldfrapp, bo ten album w ogóle mi nie podszedł, ale po przesłuchaniu tych kawałków myślę, że warto dać im jeszcze szansę. Najbardziej spodobały mi się “Shiny & Warm” i ten odrzucony kawałek ABBY. 😉
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *