RANKING: 50 piosenek, za które uwielbiam Kylie Minogue (50-26)

Kilkanaście studyjnych płyt, masa przebojów, niezliczona ilość kompozycji. Gdy zaczęłam przygotowywać zestawienie swoich ulubionych utworów australijskiej gwiazdy pop Kylie Minogue, zdałam sobie sprawę, jak ciężkie jest to zadanie. Bo jak tu zamknąć się w 50 nagraniach z kilku różnych dekad? Mam dla was jednak pierwszą część rankingu. A w niej m.in. piosenki znane tylko ze składanek; cover hitu z lat 80.; efekt współpracy z Calvinem Harrisem i duet z Robbiem Williamsem.

50. THIS GIRL (1997)

Chociaż album “Impossible Princess” kojarzy się dziś z elektronicznym, mało komercyjnym obliczem twórczości Minogue, na jedną z rozszerzonych edycji trafił kawałek, który wyłamuje się z tych ram. “This Girl” jest zaskakująco skromne, ale ładne. Wokalistka zrobiła w nim swoje pierwsze podejście do gitarowych, amerykańskich brzmień.

49. I GUESS I LIKE IT LIKE THAT (1991)

Zamykające album “Let’s Get to It” nagranie “I Guess I Like It Like That” brzmi dziś może nieco przestrzale, ale na samym początku lat 90. wywołać musiało sporo zamieszania. Ta piosenka brzmiała bardzo nowocześnie, łącząc pop z housem. Ona sama wygląda bardziej jak remix niż pełnoprawny kawałek Kylie, ale te sample “I Like It Like That” hip hopowego trio Salt-N-Pepa pasują tu idealnie.

48. NEW YORK CITY (2019)

Do sięgnięcia po ubiegłoroczną, tysięczną składankę przebojów Kylie zachęcała przy pomocy utworu “New York City”. To, co najbardziej podoba mi się w tej kompozycji to jej „zawieszenie” w czasie. Niby nówka, ale przypomina początki nowego tysiąclecia, kiedy australijska gwiazda prezentowała taneczny hit za hitem. Jest radośnie, jest słodko. Kwintesencja Minogue.

47. HEART BEAT ROCK (2007)

W 2007 roku Calvin Harris był producentem posiadającym niewielką grupkę fanów. Jego potencjał dostrzegła jednak Minogue, która zwerbowała go do prac nad paroma kawałkami na “X”. Jednym z nich jest oparte na niebanalnych dźwiękach automatów perkusyjnych “Heart Beat Rock”, które dodają piosence lekkiego hip hopowego vibe’u.

46. TIMEBOMB (2012)

W 2011 roku do zabawy do końca świata w hicie “Till the World Ends” zachęcała Britney. Rok później ten sam temat w “Timebomb” postanowiła przemycić Kylie. I to z efektem znacznie smaczniejszym. Promujący kolejną składankę przebojów utwór byłby kolejnym bazującym na elektronicznym popie kawałkiem wydanym w 2012 roku, gdyby nie znakomity hook. Po prostu bomba.

45. SHELBY ’68 (2018)

Płyta “Golden” przetransportowała Kylie Minogue z Australii na amerykańską ziemię – a konkretniej do Nashville. Artystka postanowiła zmierzyć się z country. Efekt? Raz lepszy, raz gorszy. Ciężko mi jednak przejść obojętnie obok melancholijnego, utrzymanego w średnim tempie utworu “Shelby ’68”.

44. NEVER TOO LATE (1989)

Sama Minogue niezbyt dużą sympatią darzy kompozycję “Never Too Late”, ale singiel promujący album “Enjoy Yourself” ma swoich zwolenników i zwolenniczki. Ja jestem jedną z nich, choć od nieprzesadnie długiego czasu. Ale, jak śpiewa sama Kylie, never too late to change your mind. Dance popowy przebój nieźle się już zestarzał, ale nadal robi pozytywne wrażenie.

43. PUT YOURSELF IN MY PLACE (1994)

Nie wiem ile w tym prawdy, ale sama Kylie uznaje “Put Yourself in My Place” za jedną ze swoich najlepszych piosenek. Ta promująca jej imienne wydawnictwo z połowy lat 90. kompozycja nieźle się już dziś postarzała, ale to nadało jej jeszcze większego uroku. Dzięki czemu tę miksturę popu i trip hopu uznać można za power ballad na miarę swoich czasów.

42. SAY THE WORD – I’LL BE THERE (1991)

Płyta “Let’s Get To It” furory nie zrobiła. Do tego stopnia, że niedługo po jej premierze zaprzestano jej tłoczenia. Ukazały się jednak rozszerzone edycje wydawnictwa. Na wznowionej przed paroma laty wersji albumu czaruje romantyczna, całkiem elegancka piosenka “Say the World – I’ll Be There”.

41. SPEAKERPHONE (2007)

Nie da się wylądować między Britney Spears a Daft Punk, mógł ktoś powiedzieć. A Kylie na to: potrzymaj mi piwo. Efektem takiego wyimaginowanego zakładu mogła być piosenka “Speakerphone”, w której przecinają się wpływy elektroniki, futurystycznego popu i funku. Na uwagę przede wszystkim zasługują zdehumanizowane wokale Minogue, które poddane zostały dużej obróbce.

40. TOO MUCH OF A GOOD THING (1991)

O tym, jak duży wpływ na poczynania innych artystek miała Janet Jackson i jej wydane pod koniec lat 80. albumy “Control” i “Janet Jackson’s Rhythm Nation 1814”, przekonać się można słuchając “Too Much of a Good Thing”, gdzie metaliczny new jack swing spotyka w tym utworze r&b i delikatne house’owe wpływy. Takiej piosenki na pewno nie powstydziłaby się sama Janet.

39. SAY HEY (1997)

Podoba mi się sposób, w jaki Kylie opisywała kompozycję “Say Hey”. Jej słowa o tym, że jest to utwór, przy dźwiękach którego noc może spotykać dzień, pasują tu idealnie. Gdyby godzina była piosenką, ten kawałek byłby 4 nad ranem, co jeszcze lepiej podkreślają zaspane wokale Australijki.

38. LOVE AT FIRST SIGHT (2000)

Spośród wszystkich piosenek zabarwionych miłosną barwą i firmowanych nazwiskiem Minogue, promujące album “Fever” nagranie “Love at First Sight” jest chyba tą najbardziej optymistyczną, ekstatyczną kompozycją. Od inspirowanego disco utworu bije pozytywna energia. Kylie przekonuje nas, że warto wierzyć w miłość od pierwszego wejrzenia.

37. SWEET MUSIC (2003)

Czy miłość można porównać do tworzenia muzyki? Według Kylie jak najbardziej, o czym zresztą przekonuje w “Sweet Music” z albumu “Body Language”. Nieco piskliwy refren tego kawałka nadal nie jest moim ulubionym refrenem w wykonaniu Minogue, ale podoba mi się cała reszta z funkowo-dyskotekowym, nieco metalicznym bitem na czele.

36. LES SEX (2014)

O “Kiss Me Once”, płycie, jaką Kylie wydała przed sześcioma laty, chętnie bym zapomniała, ale znalazły się na niej dwie piosenki, które przypadły mi do gustu. Pierwszą z nich jest “Les Sex”, w której po intrygującym, kilkusekundowym wprowadzeniu pojawia się taneczna bomba w postaci refrenu. Z utworu kicz aż się wylewa, ale kompozycja potrafi poprawić mi humor.

35. FLOWER (2012)

Niemalże dekadę temu artystka zaskoczyła kolejną kompilacją. “The Abbey Road Sessions” nie było jednak płytą kopiuj-wklej. Kylie na nowo zarejestrowała wiele piosenek, nadając im popowo-orkiestrowy sznyt. Nowością jest bajkowa ballada “Flower”, do stworzenia której zaangażowano takie instrumenty jak pianino, smyczki i akustyczne gitary.

34. TURN IT INTO LOVE (1988)

Debiut Minogue przyniósł hit za hitem, ale dziś mało kto pamięta, że jednym z singli zostało nagranie “Turn It Into Love”. Ten energiczny, inspirowany erą disco kawałek brzmi nieco mniej dziewczęco od pozostałych utworów z płyty “Kylie”.

33. I BELIEVE IN YOU (2004)

Nieco dziś zapomniany singiel promujący składankę “Ultimate Kylie” przyniósł Kylie jedną z – niestety – niewielu nominacji do Grammy. Statuetki z tego nie było (Best Dance Recording zostało “Galvanize” The Chemical Brothers), ale nie dziwi docenienie tej kompozycji. Minogue stworzyła kobiecy, romantyczny utwór łączący wycofany pop z euro disco.

32. DRUNK (1997)

Kylie jest wokalistką delikatną, kobiecą i słodką. Tymczasem nagranie “Drunk” z “Impossible Princess” wywraca ten obraz do góry nogami. Trance’owy, wędrujący w mroczniejsze rejony utwór pokazuje nam jej zniecierpliwioną, szorstką stronę. Lekkie poddenerwowanie artystki wpisuje się w tematykę kompozycji. Minogue oświadcza bowiem, że nie jest zadowolona ze swojego partnera i ich związku.

31. MUSIC’S TOO SAD WITHOUT YOU (2018)

Zamykające album “Golden” nagranie “Music’s too Sad Without You” chwyta za serce. To piękna, nostalgiczna, romantyczna kompozycja, stworzona do wolnych tańców. Wokalistce partneruje w niej Jack Savoretti, choć chętniej słyszałabym u jej boku Bono lub Chrisa Martina (bo o Nicku Cavie nawet nie śmiałam już marzyć).

30. NOTHING CAN STOP US (1994)

W 1991 roku brytyjski zespół Saint Etienne wypuścił singiel “Nothing Can Stop Us”. Zwrócił tym samym uwagę Kylie, która w 1993 roku zaprosiła formację do współpracy. Efektem ich spotkania jest wyprodukowany przez grupę cover, który zasilił japońską edycję płyty “Kylie Minogue”. W tamtym czasie artystka miała dużą ochotę na eksperymenty, czego upust dała w tej piosence, miksując ze sobą wpływy indie, muzyki orkiestrowej i jazzu.

29. KOOCACHOO (2000)

Era “Light Years” to dziwny czas w karierze Kylie. Mam wrażenie, że po słabym komercyjnym przyjęciu płyt w latach 90. Australijka dopiero badała, co przyjmie się tym razem. Sporo tu więc zaskoczeń. Jednym z nich jest żywiołowe, popowe “Koocachoo”, które brzmi jak kompozycja, która w latach 60. posłużyć by mogła za intro jakiejś kreskówki pokroju “Scooby-Doo”.

28. THE LOCO-MOTION (1988)

Jeden z największych przebojów w karierze Kylie jest… coverem. Kto by jednak przejmował się oryginałem “The Loco-Motion”, gdy australijska wokalistka uczyniła z niego tak smaczny, euforyczny, dance popowy numer na miarę beztroskich lat 80. Piosenka podbiła listy przebojów i do dziś jest żelaznym punktem koncertowych tras Minogue.

27. KIDS (2000)

Wprawdzie najbardziej egzotycznym duetem, w jakim udzieliła się Kylie, pozostaje “Where the Wild Roses Grow” (Nick Cave and the Bad Seeds), ale “Kids” depcze po mu piętach. Pop rockowy singiel z gościnnym udziałem samego Robbiego Williamsa jest zaskakującym punktem krążka “Light Years”. Kompozycja potrafi dać niezłego kopa.

26. PHYSICAL (2000)

Tak, macie dobre skojarzenia. Piosenkę zatytułowaną “Physical” na początku lat 80. wylansowała Olivia Newton-John. I później nie było chyba kawałka o tym tytule, który nie nawiązywałby do przeboju artystki. Kylie postanowiła pójść na łatwiznę i wśród bonusów porozrzucanych na różnych edycjach “Light Years” kusi cover tego utworu. Wersja Minogue ma w sobie jednak więcej zmysłowości i seksapilu. Dużym plusem jest znacznie zmodyfikowana aranżacja, za sprawą której “Physical” weszło w nową dekadę.

3 Replies to “RANKING: 50 piosenek, za które uwielbiam Kylie Minogue (50-26)”

  1. Bardzo lubię “Kids”, “I Believe In You”, “Shelby ’68”, “Music’s Too Sad Without You” i oczywiście “The Loco-Motion”. Postanowiłam przesłuchać też wszystkie utwory, których nie znam. Spodobały mi się “Nothing Can Stop Us” i “I Like It Like This”, chociaż ten drugi nieco mnie zmęczył. Nieszczególnie podeszły mi za to “Say the Word” czy “Drunk”.
    Pozdrawiam i czekam na drugą część. 😉

  2. Ja już od razu chciałbym drugą część, bo nie mam dzisiaj cierpliwości. Piosenki, które lubię najbardziej, w Twojej pierwszej części się nie znalazły, więc jest nadzieja 🙂

Odpowiedz na „BartekAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *