#1189 Kwiat Jabłoni “Mogło być nic” (2021)

Przed paroma laty Donatan wraz z Cleo wprowadzili do mainstreamu nowoczesny folk za sprawą takich przebojów jak “My Słowianie” czy “Brać”. Ich twórczość jest już jednak pieśnią przeszłości, a my na kolejny projekt odwołujący się do tego gatunku musieliśmy poczekać kilka lat. Aż do pojawienia się rodzeństwa Katarzyny i Jacka Sienkiewiczów, którzy występują razem pod szyldem Kwiat Jabłoni.

Ich folk pop zaaranżowany na mandolinę i pianino zapakowany w debiutancki album “Niemożliwe” okazał się być zaskakującym sukcesem. Dość wspomnieć te milionowe odtworzenia w serwisie Spotify czy tłumy na koncertach. W czym tkwił sekret? Piosenki Kwiatu Jabłoni były czymś, czego dawno na polskiej scenie nie było. Stanowiły połączenie nieskomplikowanych, jasnych melodii z niegłupimi tekstami i pewną naiwnością w nich tkwiącą. Mi jednak po lekturze pierwszego dzieła Kasi i Jacka została jedynie bardziej żywiołowa kompozycja “Wzięli zamknęli mi klub”. Resztę utworów odłożyłam, choć ciekawa byłam, jak potoczą się dalsze muzyczne losy rodzeństwa.

Album “Mogło być nic” otwiera piosenka o tytule, który wywołać może ciarki na plecach osobom wychowanym na “Muminkach”. “Buka” w zimowym, delikatnym nagraniu duetu nie jest animowanym potworem, lecz synonimem lęków. To jedna z piękniejszych kompozycji, jakie Kwiat Jabłoni nam zaserwował. W gronie innych moich ulubieńców znajdują się również takie utwory jak “Kometa”, “Bankiet”, “Przezroczysty świat” oraz “Idzie zima”. Pierwszy z numerów jest zderzeniem łagodnych, optymistycznych melodii z przemyśleniami na temat przemijania (proste słowa Takie życie już jest/Dziś jesteś a jutro nie). “Bankiet” wraz z “Idzie zima” i “Przezroczystym światem” są najciekawszymi i najbardziej rozbudowanymi piosenkami na płycie. Jedna niesie w sobie nieco psychodelii, druga czaruje wykorzystaniem instrumentów dętych (czy tylko ja wyczuwam tu inspiracje formacją Beirut?), zaś muśnięty tanecznymi bitami “Przezroczysty świat” jest intrygującą historią o pokoleniu zaklętym w srebrnych ekranach smartfonów. Co jeszcze zespół skrył na swoim drugim krążku? Na pewno więcej tu rytmicznych piosenek utrzymanych w szybszym tempie (jak chociażby “Drogi proste”, “Byle jak” i nośne “Mogło być nic”). Słabiej wypadają nużąca “Maska” czy biegnące donikąd “Nie ma mnie”.

Mogło być nic, a jest przyjemna płyta. Nie jakaś przełomowa, zatrzymująca mnie przy sobie na długie godziny czy prezentująca mi brzmienia, których bym wcześniej nie słyszała. Kwiat Jabłoni podoba mi się jednak bardziej niż poprzednio. Nadal jest pastelowo, słodko i niewinnie, ale więcej tu dźwiękowych barw i ładniejszych wokali. Zwykłam żartować, iż płyta “Niemożliwe” była zbiorem piosenek do brzdąkania przez harcerzy przy ognisku. “Mogło być nic” nie jest już takie przaśne, choć tekstowo sporo tu odniesień do natury. Warto także docenić fakt, iż Kasia z Jackiem cały czas zachowują autentyczność. To ważne we współczesnym świecie.

Warto: Bankiet & Idzie zima

5 Replies to “#1189 Kwiat Jabłoni “Mogło być nic” (2021)”

  1. Zaczęłam słuchać tej płyty i rzeczywiście zapowiada się lepiej niż ich debiut, który odebrałam bardzo podobnie do Ciebie – też kojarzył mi się z piosenkami do ogniska 😀 Chyba dlatego mając to z tyłu głowy nadal nie mogę się w pełni do nich przekonać. Ale tak jak piszesz, trzeba im przyznać, że wnieśli trochę świeżości na polską scenę. Dość nietypowy ten ich folk.
    Pozdrowienia,
    http://www.orbitadzwiekow.pl

  2. Do mnie jednak bardziej przemawia ich pierwsza płyta. Wracam do niej do często, a o “Mogło być nic” już w sumie zapomniałam…
    Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam 🙂

  3. Zupełnie nie grzeje mnie ten duet. Ich twórczość wydaje mi się być bez wyrazu, a że nie zmogłam pierwszej płyty, to nie czuję parcia by sięgać po tą. 😛
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.

  4. Skrajne opinie to w pewnym sensie dobra sprawa. Ale ja się niestety dołączę do opinii Szafiry, bo ilekroć próbuję słuchać piosenek tego duetu, to zaraz muszę sobie puścić coś innego 🙂 Niestety nie przemawiają do mnie i nic na to nie poradzę.

    Pozdrawiam i zapraszam na nowy wpis.

  5. Zgadzam się z tym, że muzyka Kwiatu Jabłoni to styl, którego dawno u nas nie było. Co jakiś czas słyszę ich piosenki gdzieś przypadkiem i nawet przyjemnie mi się ich słucha. Ale ich muzyka mnie nie zachwyca, przynajmniej na razie.

Odpowiedz na „SzafiraAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *