#1213 Brodka “BRUT” (2021)

Regularność, z jaką nasza polska Brodka wydaje nowe płyty, jest naprawdę rozczarowująca. Pięcioletnie przerwy między kolejnymi wydawnictwami są u niej czymś tak naturalnym jak świecące latem słońce. Ciężko się jednak na nią złościć, gdyż za każdym razem mamy do czynienia z jej zupełnie innym wcieleniem. Monika jest muzycznym kameleonem, który z albumu na album wymyśla siebie na nowo. Jaka jest tym razem?

Daleko mi do zachwycania się wczesnymi, popowo-radiowymi wcieleniami polskiej wokalistki, która była świeżo po triumfie w programie “Idol”. Ciekawe rzeczy zaczęły się dziać w 2010 roku, gdy ukazała się “Granda” – płyta z folklorowymi naleciałościami, archaicznymi językowymi wtrąceniami i sporą dawką przebojowych, pozbawionych banalności melodii. Ja wciąż się z nią powoli zaprzyjaźniam, ale ten awangardowy pop podoba mi się coraz bardziej. Zakochana od samego początku jestem za to w “Clashes” – płycie niesamowicie filmowej, klimatycznej i wręcz mitycznej. Na “BRUT” Brodka kontynuuje śpiewanie po angielsku, robiąc to tym razem przy akompaniamencie indietroniczno-alt popowych dźwięków. A to i tak nie wszystko.

O ile rozpoczynające album “Come to Me” delikatnie zahacza o ten baśniowy świat malowany na “Clashes”, szybko indie folk poprzecinany zostaje elektroniką i brudniejszymi brzmieniami. Czegoś mi w tej piosence brakuje. Przelatuje sobie i za moment w pamięci miejsce po niej zajmuje feministyczne, bazujące na mięsistych elektronicznych bitach “Game Change”. Ten numer zaś blaknie przy energetycznej bombie postaci “Hey Man”, która przypomina mi o nieoczywistej twórczości Sylvie Kreusch. Zabawy głosem w tym utworze to jeden z najlepszych elementów tego krążka. Do innych porywających, choć bardziej stonowanych tracków należą najtisowe, zadziorne “You Think You Know Me”; rozkręcające się, rockowo-elektroniczne “In My Eyes” będące wspomnieniem z czasów kwarantanny (How I’d love to touch your hand in glove) oraz punkowo-elektroniczne, pełne jakiejś dziwnej melancholii “The World Is You”.

Do moich ulubieńców należą jednak zupełnie inne kompozycje. Jedną z nich jest “Imagination” – piosenka zawieszona gdzieś między dream popową balladą a delikatnie klubowymi klimatami. Kolejną “Chasing Ghosts”, w którym intrygujący śpiew Brodki przypomina o sposobie wyrażania emocji przez Björk, a sama powolna, mroczna, inspirowana m.in. trip hopem melodia kojarzyć się może z Portishead. Jeszcze inną natomiast elektroniczno-akustyczna ballada “Fruits” o kruchych wokalach artystki. Nie wielbię, ale doceniam – lekkie, kołyszące “Falling Into You”, które może namieszać na przyszłych koncertach Polki; oraz wiosenne “Sadness”.

Gdy słuchałam płyty “BRUT” chwilę po jej premierze, nie potrafiłam ukryć swojego rozczarowania. Krążek zdawał się nie mieć końca, a żadna z zawartych na nim piosenek nie zatrzymała mnie przy sobie na dłuższy czas. Brodka jednak już od dawna udowadnia, że nie jest wokalistką “na jeden raz”. Przy jej muzyce trzeba usiąść, uważniej się wsłuchać, nie zadawać pytań. Ta cierpliwość faktycznie się opłaca, bo jej nowe piosenki zyskują przy bliższym poznaniu. Tworzą razem ciekawy świat – lekko oldskulowy, ale i nowoczesny. Pełen żywiołowych aranżacji, ale niepozbawiony nutki refleksji. Mojej naturze bliżej do “Clashes”, ale i z nowego albumu Polki zabieram co nieco dla siebie.

Acha, no i założę się, że nie macie bardziej cool zdjęcia z dzieciństwa od Brodki, która w wieku pięciu lat pozowała jak gdyby nigdy nic z wężem.

Warto: Imagination & Chasing Ghosts & Fruits

3 Replies to “#1213 Brodka “BRUT” (2021)”

  1. Patrząc na miejsce w którym obecnie znajduje się muzycznie Brodka, aż czasami trudno mi uwierzyć, że zaczynała w takim programie. Omijam ten krążek póki co, ale muszę go w końcu przesłuchać, bo single wpadły mi w ucho 🙂

  2. Ja muszę to w końcu przesłuchać. Te teledyski to mnie totalnie zamurowały. Szczególnie Game Change. Poza tym zaczęłam coś czytać o tym brutalizmie w opracowaniach naukowych, więc przypuszczam, że zostanę z tym albumem na dłużej. Na razie, jednak tylko w planach. Tak, to zdjęcie to sztos. xd

Odpowiedz na „MaciejAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *