RANKING: 5 singli, za które lubię Toma Odella

Już odpalałam rano Spotify, by przekonać się, co tym razem przygotował lubiany przeze mnie Tom Odell, a tu niespodzianka – brytyjski wokalista przełożył premierę swojej nowej płyty z 25 czerwca na 9 lipca. No trudno. To nie koniec świata. Zawsze można odświeżyć sobie jego starsze wydawnictwa. Lub po prostu przypomnieć sobie single i, co właśnie zrobiłam, wybrać swoją ulubioną piątkę.

5. ANOTHER LOVE (2012)

Piosenka, od której wszystko się zaczęło. Gdy w 2012 roku Tom Odell wydawał epkę “Songs from Another Love” chyba nie przypuszczał, jak daleko wyniesie go tytułowy kawałek. Trochę tu wrażliwości Jeffa Buckley’a, trochę przebojowości Coldplay. Ten miks przełożył się na numer może i niepozorny, ale potrafiący błąkać się w myślach. Podoba mi się w nim zróżnicowane wykonanie, oldskulowe chórki oraz powoli stopniowane napięcie. A także tekst, który jest historią mężczyzny, który nie wie, komu podarować swoje serce.

4. MONEY (2021)

Nadchodząca płyta Odella, “Monsters”, zanosi się na bardzo intrygujące i eksperymentalne wydawnictwo. Kojarzony dotąd z indie-folk-popem siedzący przy pianinie Brytyjczyk sięga po nowocześniejsze brzmienia. Jego nerwowe, klaskane “Money” zdaje się być piosenką z tej samej półki co chociażby “Royals” Lorde sprzed paru lat. Zaśpiewana z dużą dawką apatii kompozycja jest smutną parodią naszego zafiksowania na punkcie bogactwa, kapitalizmu i pieniędzy, które potrafią znieczulić.

3. GROW OLD WITH ME (2013)

Indie folkowe “Grow Old With Me” z debiutanckiego albumu “Long Way Down” jest ponoć jedną z pierwszych piosenek, jakie Tom Odell napisał w swoim życiu. Inspiracją do powstania tego wzruszającego, nostalgicznego, ale i niezwykle pokrzepiającego utworu była wizyta w domu dziadków, którzy, mimo upływu lat, wciąż okazywali sobie miłość. I właśnie o tym jest ta kompozycja. O uczuciu, które się nie wypala. O byciu razem do ostatnich chwil. 

2. HALF AS GOOD AS YOU (2018)

Miała być Birdy, jest Alice Merton. W swoim jedynym duecie Tom Odell postanowił zaśpiewać u boku niemieckiej wokalistki, która podbijała Europę singlem “No Roots”. Na “Jubilee Road” znajdziemy lepsze piosenki (“Don’t Belong to Hollywood”!), ale ta czasem porusza mnie bardziej. Prosta, zaaranżowana głównie na pianino kompozycja jest przecinającą się opowieścią dwójki muzyków, którzy nie chcą być już razem, ale jednocześnie nie mogą o sobie zapomnieć.

1. WRONG CROWD (2016)

Od nienawiści do ogromnej fascynacji. Tak najprościej opisać można moją relację z kompozycją “Wrong Crowd” – pierwszym singlem promującym drugi studyjny krążek Odella i zarazem nagraniem, od którego swój tytuł zapożyczyła cała płyta. Było dziwnie słyszeć wrażliwego Toma w jakże innych klimatach. Słuchając tej flirtującej z indietroniką, lekko tanecznej piosenki po raz pierwszy faktycznie pomyślałam sobie, że artysta wpadł w te złe towarzystwo, o którym śpiewa. Dziś za to uwielbiam gorzki wydźwięk tego numeru i refren, który szybko wpada w ucho. A ostatnio zauroczyły mnie gitarowe partie. “Wrong Crowd” jest chyba najbardziej nieoczywistą kompozycją w karierze Odella.

_______________

Inne artykuły z serii “5 singli…”: Katy PerryThe WeekndJessie WareLykke Li

One Reply to “RANKING: 5 singli, za które lubię Toma Odella”

  1. Co prawda nie znam twórczości Odella jakoś super szczegółowo, ale gdybym miała samodzielnie ulożyć taki ranking, też zamieściłabym “Wrong Crowd”, “Grow Old With Me” i “Another Love”. Zdaje się nawet, że w tej samej kolejności 🙂
    Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam!

Odpowiedz na „KarolinaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *