BONUSLAND: Katy B, Placebo, Emeli Sande, Duffy, Mumford & Sons

1. Katy B Little Red
Bonusy: Blue Eyes, Stay Down, Hot Like Fire, Wicked Love, Sky’s the Limit
Jestem wielką fanką nowej płyty Katy B, “Little Red”. To imprezowy must have tego roku. Mało mi było piosenek z podstawowej wersji krążka, więc z radością przywitałam dodatkowe pięć z edycji deluxe. Do gustu najbardziej przypadło mi bujające “Blue Eyes” (), roztańczone “Sky’s the Limit” () oraz zmysłowe, prawie balladowe “Stay Down” (). Nieco gorsze wrażenie zrobiło na mnie “Wicked Love” () z nudnym i mało pomysłowym refrenem, oraz brzmiące dość pospolicie “Hot Like Fire” ().

2. Placebo Meds
Bonusy: UNEEDMEMORETHANINEEDU, Running Up That Hill
Na amerykańską wersję płyty “Meds” brytyjskiego zespołu Placebo trafiły dwie nowe kompozycje. Pierwsza z nich, “UNEEDMEMORETHANINEEDU” (), wpisuje się w klimat albumu (gitarowe, ostre brzmienie podane razem z syntezatorami), choć nie przypominam sobie, by w jakiejś innej piosence Brian miał tak przerobiony wokal. Druga zaś jest coverem przeboju Kate Bush – “Running Up That Hill” (). Chociaż bardzo cenię brytyjską wokalistkę, bardziej do gustu przypadła mi wersja Placebo. Jest po prostu w moim stylu – nieco mroczna, tajemnicza. Wprowadza słuchacza w niezwykły klimat zagrożenia.

3. Emeli Sande Our Version of Events
Bonusy: Easier in Bed, Imagine,Tiger
Ze swojej bestsellerowej debiutanckiej płyty “Our Version of Events” Emeli Sande postanowiła wycisnąć ile tylko się da. Pojawiło się kilka reedycji tego krążka, więc postanowiłam zebrać do kupy niektóre bonusowe utwory artystki. Świetnie wypada nowoczesne r&b w nieco tajemniczym “Easier in Be (). Ładnie prezentuje się również donośne, chóralne “Tiger” (). Wisienką na torcie jest cover poruszającego “Imagine” () Johna Lennona.

4. Duffy Rockferry
Bonusy: Oh Boy, Stop, Breaking My Own Heart, Fool For You
Po wielkim sukcesie (zarówno komercyjnym, jak i artystycznym) debiutanckiej płyty Duffy “Rockferry”, szybko zdecydowano się wydać reedycję wzbogaconą o kilka utworów. Znalazły się na niej piosenki stylistycznie nie odbiegające od tego, co trafiło na podstawową wersję krążka. “Fool For You” (), “Breaking Me Own Heart” () oraz “Stop” () to niepozbawione uroku utworu utrzymane w retro popowej stylistyce, przywodzącej na myśl lata 50. i 60. Wyróżniało się natomiast “Oh Boy” (). Zamiast całej gamy instrumentów – gitara akustyczna. Robi wrażenie, choć piosenka to dość cicha i prosta.

5. Mumford & Sons Sigh No More
Bonusy: Hold On to What You Believe
Za debiutancki album “Sigh No More” folk rockowej kapeli prosto z Wysp Brytyjskich, Mumford & Sons, dałabym się pokroić. Kawał porządnego grania. Uwielbiam prawie wszystkie piosenki (“Dust Bowl Dance” to arcydzieło), ale wprowadziłabym małą zmianę na trackliście. Zamiast “Little Lion Man” wolałabym na podstawowej wersji widzieć spokojne, emocjonalne “Hold On To What You Believe” ().

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *