#353 Hugh Laurie “Didn’t It Rain” (2013)

Jesteście fanami serialu “Dr. House”? Ja za sobą mam jedynie parę odcinków. Nigdy nie było czasu czy okazji, bym nadrobiła zaległości. A poza tym bardziej kręcą mnie seriale kryminalne niż lekarskie. Wcielający się w tytułową rolę brytyjski aktor Hugh Laurie ma spore grono sympatyków. Mnie zachwycił nie swoimi aktorskimi umiejętnościami, lecz… muzyką.

Czytaj dalej #353 Hugh Laurie “Didn’t It Rain” (2013)

#345 Fink “Perfect Darkness” (2011)

Żyjemy w czasach, w których dostęp do muzyki jest nieograniczony. Internet, radio, programy muzyczne – przewija się przez nie tysiące utworów. Nowych wykonawców możemy poznać czytając o nich w gazetach, przeglądając strony typu last.fm czy po prostu obserwować, co polecają nasi znajomi na fejsie (tak zaczęła się kariera “Somebody That I Used to Know” Gotye). Możemy również uważnie oglądać różne seriale czy filmy. Właśnie w jednym  z moich ulubionych seriali – “The Walking Dead” – usłyszałam pewną piosenkę. Pogrzebałam trochę, bo przecież nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła, kto ten utwór wykonuje, i tak trafiłam na Finka. Szczęśliwy przypadek? Przeznaczenie? Tak czy inaczej artysta ten szybko podbił nie tylko moje uszy, ale i serce.

Czytaj dalej #345 Fink “Perfect Darkness” (2011)

#307 Katie Melua “Secret Symphony” (2012); relacja z koncertu

BETTER THAN A DREAM

Kiedy tylko Katie Melua wydała piąty studyjny album zatytułowany “Secret Symphony”, wiadome było, że podczas tournee odwiedzi nasz kraj. W końcu jej płyty sprzedają się u nas bardzo dobrze. Nie inaczej było z “Secret Symphony”. Polacy szturmem ruszyli do sklepów i już kilka dni później mogliśmy mieć powody do radości – Katie obiecała zagrać u nas trzy koncerty.

Czytaj dalej #307 Katie Melua “Secret Symphony” (2012); relacja z koncertu

#294 Ayo “Gravity at Last” (2008)

Niemiecka wokalistka Ayo, w której – zaznaczam – płynie krew nigeryjska, zainteresowała mnie już rok temu.Przesłuchałam wówczas jej debiutancki krążek “Joyful” i zachwyciłam się jej muzyką. Wiedziałam, że nie poprzestanę tylko na jednej płycie. Trochę jednak trwało, zanim sięgnęłam po drugie dzieło młodej artystki, zatytułowane “Gravity at Last”. Chciałam zostawić je sobie na jesień, bo uważam,że to najlepsza pora na delektowanie się muzyką Ayo.

Czytaj dalej #294 Ayo “Gravity at Last” (2008)

#292 Fiona Apple “The Idler Wheel…” (2012)

Fiona Apple to urodzona w 1977 roku amerykańska wokalistka. W ciągu całej kariery wydała cztery albumy.Pierwszy z nich, “Tidal”, ukazał się, kiedy artystka miała zaledwie16 lat. Ostatni, “The Idler Wheel…”, to tegoroczna produkcja. Czas, jaki upływa od wydania jednej do kolejnej płyty Fiony jest dość długi. Przez 17 lat nagrała tylko 4 krążki. Przerwy między nimi wynosiły przynajmniej 4 lata. Na najnowszy fani musieli czekać jednak siedem długich lat.

Czytaj dalej #292 Fiona Apple “The Idler Wheel…” (2012)

#289 Imany “The Shape of Broken Heart” (2011)

Jak trafiłam na Imany? Przypadkiem. Najpierw zobaczyłam jej płytę w “Twoim Stylu”, potem jeszcze znalazłam wątek na jej temat na zaprzyjaźnionym forum. Byłam spragniona nowych głosów (ile można słuchać Lany Del Rey czy Christiny Aguilery), więc postanowiłam nową ‘obczaić’. Pierwsze wrażenie było jak skok do zimnej wody, do tego na główkę.

Czytaj dalej #289 Imany “The Shape of Broken Heart” (2011)

#234, 235 Katie Melua “Pictures” (2007) & Kelis “The Hits” (2008)

Dwa lata po naprawdę świetnej płycie zatytułowanej „Piece by Piece”, Katie Melua powróciła z nowym materiałem. Nie jest już znaną w wąskich kręgach artystką, ale prawdziwą gwiazdą. Przed wydaniem trzeciego krążka mówiła: Na “Pictures” są piosenki napisane z dwoma kompozytorami, z którymi wcześnie nie pracowałam i to doświadczenie było dla mnie zupełnie nowe. Świetnie się jednak zgrali, bo na płycie nie ma nic, czego byśmy wcześniej nie znali w wykonaniu Katie.

Czytaj dalej #234, 235 Katie Melua “Pictures” (2007) & Kelis “The Hits” (2008)