#297 Carly Rae Jepsen „Kiss” (2012)

Hey, I just met you, and this is crazy, But here’s my number, so call me, maybe? do kogo w wakacje nie dochodziły te słowa sto razy dziennie? Pochodzą one z wielkiego przeboju minionego lata – “Call Me Maybe”. Jego autorką jest kanadyjska wokalistka Carly Rae Jepsen. W 2007 zajęła trzecie miejsce w kanadyjskiej edycji programy Idol. Rok później ukazała się jej debiutancka płyta zatytułowana “Tug of War”. Byłaby znaną tylko w swoim kraju piosenkarką, gdyby nie pomoc idola nastolatek – Justina Biebera. To on jako pierwszy zachwycił się utworem “Call My Maybe”, co otworzyło przed Carly drzwi do światowej kariery. Czytaj dalej #297 Carly Rae Jepsen „Kiss” (2012)

#296 Goldfrapp “The Singles” (2012)

Dam sobie spokój z początkiem, brzmiącym w stylu „Goldfrapp to…”. Brytyjski duet pojawił się na moim blogu we wrześniu za sprawą tego, że bardzo chciałam podzielić się z wami moją opinią o ich pierwszej płycie – „Felt Mountain”. Teraz, korzystając z tego, że na początku 2012 roku zespół wydał kompilację największych przebojów, sięgam po ich całą dyskografię‘w pigułce’.

Czytaj dalej #296 Goldfrapp “The Singles” (2012)

COVER: Na scenę wkraczają nowe artystki | #291 Jessie Ware “Devotion” (2012)

Madonna podąża za trendami, zamiast, jak kiedyś, sama je wyznaczać. Mariah Carey, Britney Spears i Christina Aguilera sędziują w konkurujących ze sobą programach. Beyonce zajmuje się dzieckiem. O Lady Gadze nikt już prawie nie pamięta. Rihanna od roku nie miała piosenki ‘#1’ na światowych listach przebojów. Czy ich czas dobiegł końca? Żadnej na razie nie skreślam, ale czasy świetności mają już za sobą. Odsuwając się w cień zrobiły miejsce dla nowych wokalistek. Równie ciekawych, utalentowanych. Która z nich podbije wasze serce?

Czytaj dalej COVER: Na scenę wkraczają nowe artystki | #291 Jessie Ware “Devotion” (2012)

#282 Kylie Minogue “Body Language” (2003)

„Body Language” to dziewiąty album popularnej australijskiej wokalistki Kylie Minogue. Jego premiera odbyła się w 2003 roku. Jest następcą całkiem udanego, pełnego dyskotekowych brzmień krążka „Fever”. Wraz z takimi hitami jak „Can’t Get You Out My Head” czy „Love at First Sight” zapanowała na świecie prawdziwa ‘Kylie-gorączka’. Po latach słabszych wyników artystka z powrotem była na szczytach list przebojów. Dobrą passę podtrzymać miał wydany dwa lata później oceniany przeze mnie album „Body Language”. Niestety, tym razem Kylie zaliczyła potknięcie. Czy naprawdę płyta jest aż tak słaba, że niechciana zalegała na sklepowych półkach?

Czytaj dalej #282 Kylie Minogue “Body Language” (2003)

#278, 279 Nelly Furtado “The Spirit Indestructible” & Rita Ora “Ora”

Pamiętacie jeszcze Nelly Furtado? Jeszcze przed kilkoma laty była bardzo popularną wokalistką. Wydała dwa dobrze przyjęte przez krytyków krążki “Whoa, Nelly” oraz “Folklore” i rozczarowującą starych fanów (lecz jednocześnie przysparzających nowych) płytę “Loose”. Właśnie tą trzecią uważa się za najważniejszą w jej karierze. Można powiedzieć, że w latach 2006-2007byliśmy świadkami prawdziwej, zakrojonej na szeroką skalę furtadomani. Piosenki z “Loose” nie schodziły z list przebojów. Jednak kolejny krążek artystki, hiszpańskojęzyczny “Mi Plan”, przeszedł zupełnie bez echa. Słuchacze, którzy jeszcze do niedawna deklarowali, że są fanami Nelly, odwrócili się od niej. Nowych zwolenników takie piosenki jak “Manos al Aire” czy “Mas” nie zyskały. Gwiazda Furtado, jeszcze niedawno świecąca pełnym blaskiem, znacznie przygasła.Czy dzięki “The Spirit Indestructible” wokalistka odzyska choć kawałek dawnej popularności?

Czytaj dalej #278, 279 Nelly Furtado “The Spirit Indestructible” & Rita Ora “Ora”