#612 Bruno Mars “Unorthodox Jukebox” (2012)

Był kiedyś taki czas, że z wypiekami na twarzy śledziłam wszystkie płytowe nowości, czekając, aż dany album wycieknie do Internetu. O Spotify mało kto wówczas w Polsce słyszał. Interesowały mnie wtedy głównie albumy, które zaszufladkować można jako pop i r&b. I chociaż w grudniu 2012 roku taka płyta sama stanęła na mojej drodze, nie zdecydowałam się na zapoznanie się z nią. Mowa tu o “Unorthodox Jukebox”. Powód? Nie przepadam za jej autorem – urodzonym na Hawajach wokalistą Bruno Marsem. Jednak swoim kapitalnym występem u boku Ronsona w “Uptown Funk” przekonał mnie, bym dała szansę jego solowej twórczości.

Czytaj dalej #612 Bruno Mars “Unorthodox Jukebox” (2012)

#571 Bat for Lashes “The Haunted Man” (2012)

Brytyjska wokalistka o pakistańskich korzeniach, Natasha Khan, ukrywa się pod dość osobliwym pseudonimem Bat for Lashes. W młodości podróżowała po świecie a także znalazła czas na skończenie studiów muzycznych i filmowych. W 2006 roku postanowiła rozpocząć muzyczną karierę, dopisując się do listy wokalistek, które są daleko od serwowania słuchaczom miałkich, banalnych piosenek. Wśród swoich muzycznych inspiracji Bat for Lashes wymienia m.in. Björk, Kate Bush, Annie Lennox oraz Fionę Apple. Te doborowe towarzystwo ukierunkowało Natashę. I tylko im za to dziękować, bo zawsze miło zasłuchiwać się w muzyce będącej poza głównym, mainstreamowym nurtem.

Czytaj dalej #571 Bat for Lashes “The Haunted Man” (2012)

#558 Jake Bugg “Jake Bugg” (2012)


Zanim nie sięgnęłam po debiutancki album brytyjskiego wokalisty i muzyka Jake’a Bugga, nigdy nie zastanawiałam się głębiej nad tym, jaki wpływ na nasze decyzje może mieć muzyka, którą przesiąknęliśmy za młodu. Istotne jest to głównie w kontekście osób planujących muzyczną karierę. Czy Jake Bugg byłby tym Jakem Buggiem, gdyby do snu słuchał pościelowych nagrań Destiny’s Child a na ścianach miał plakaty Jennifer Lopez? Dam sobie rękę uciąć, że nie. Tymczasem inspiracje artysty, który jest jedynie tydzień ode mnie młodszy (rocznik 1994), sięgają dokonań takich legend jak Bob Dylan, The Everly Brothers i Johnny Cash. Widać to wyraźnie na jego debiutanckim albumie. Aż szkoda słuchać go za pośrednictwem Spotify czy zwykłej płytki kompaktowej. Tu by się przydał winyl.

Czytaj dalej #558 Jake Bugg “Jake Bugg” (2012)

#509, 510, 511, 512 Angel Haze “New York” (EP) & Lorde “The Love Club” (EP) & Azealia Banks “1991” (EP) & Meghan Trainor “Title” (EP)

Epka, według powszechnie przyjętej definicji, to krążek, który jest za krótki, by nazwać go typowym longplayem. Zawiera zazwyczaj do siedmiu-ośmiu piosenek, które mogą dać razem około 30 minut muzyki. Takie mini albumy często prezentują dopiero debiutujący artyści, którzy chcą zwrócić na siebie uwagę słuchaczy. Jest to dobre posunięcie, bo, bądźmy szczerzy, jeśli chcemy zapoznać się z nowym muzykiem, rzadko kiedy chce nam się od razu sięgać po jego płytę. A epki poznaje się szybko i łatwo można po nich zweryfikować, czy warto dalej obserwować czyjąś karierę.

Czytaj dalej #509, 510, 511, 512 Angel Haze “New York” (EP) & Lorde “The Love Club” (EP) & Azealia Banks “1991” (EP) & Meghan Trainor “Title” (EP)

#474, 475 Linkin Park “Living Things” (2012) & “The Hunting Party” (2014)


Przez wielu kochany, przez innych nienawidzony. Zespół Linkin Park. Chłopaki zadebiutowali w 2000 roku albumem “Hybrid Theory”. Dziś na koncie mają już sześć studyjnych płyt, wiele muzycznych nagród, przebojów oraz rzeszę fanów. Pora przyjrzeć się ich ostatnim studyjnym krążkom.

Czytaj dalej #474, 475 Linkin Park “Living Things” (2012) & “The Hunting Party” (2014)

#454 Imagine Dragons “Night Visions” (2012)

Jeszcze dobre dwa lata temu Imagine Dragons znani byli grupce osób. Szybko jednak, ten pochodzący z rozrywkowego Las Vegas, zespół dorobił się sporego grona wielbicieli. Grupa istnieje od 2008 roku i, zanim doznała zaszczytu nagrania debiutanckiego longplaya, próbowała zwrócić na siebie uwagę minialbumami. Można powiedzieć, że epek na koncie mają tyle, że “Night Visions” to bardziej kompilacja ich utworów, aniżeli album z premierowym materiałem. Do tego mogę się przyczepić. Pójście na łatwiznę. Jeśli jednak przymkniemy na lenistwo chłopaków oko, nasze uszy cieszy niezła muzyka.

Czytaj dalej #454 Imagine Dragons “Night Visions” (2012)