#597 Jake Bugg “Shangri La” (2013)

Jake Bugg, 21-letni Brytyjczyk z gitarą akustyczną w ręce niespodziewanie w 2012 roku stał się jednym z najpopularniejszych debiutantów, kiedy stacje radiowe maglowały jego singiel “Lightning Bolt” a ze sklepów znikał imienny krążek. Jednak, jak to bywa, słuchacze jak kogoś kochają, to na zabój, ale za to krótko. Nie inaczej było z Buggiem, którego wydany rok później album “Shangri La” nie powtórzył komercyjnego sukcesu poprzednika. Choć zawartość wypada niemniej okazale.

Czytaj dalej #597 Jake Bugg “Shangri La” (2013)

#575 Dido “Greatest Hits” (2013)

Ponad czterdzieści milionów sprzedanych płyt na całym świecie. Najważniejsze muzyczne nagrody na półkach. Współpraca z najznamienitszymi artystami. Kilka klasycznych dziś przebojów i album na podium największych muzycznych bestsellerów w Wielkiej Brytanii (zostawił w tyle m..in. wydawnictwa Coldplay, Take That i Leony Lewis). Tak w telegraficznym skrócie podsumować można karierę brytyjskiej wokalistki Dido Florian Cloud de Bounevialle O’Malley Armstrong, przedstawiającej się na szczęście jedynie jako Dido. W 2013 roku postanowiła podsumować swoją trwającą od końca lat 90. obecność na muzycznej scenie.

Czytaj dalej #575 Dido “Greatest Hits” (2013)

#549 The Neighbourhood “I Love You” (2013)


Skłębione, burzowe chmury. Odwrócony, zerkający na nas trójkąt, serce oraz domek narysowany do góry fundamentami. Żadnego tytułu, nie widać i napisu, który informowałby nas, kto popełnił dany album. A mimo to masa słuchaczy z miejsca potrafi już rozpoznać te symbole. Autorzy tego krążka, amerykański zespół The Neighbourhood, zadebiutował w 2013 roku albumem o wymownym i miło kojarzącym się tytule “I Love You”. Kto z nas nie chciałby często słyszeć tego wyrażenia? Najwyższa pora sprawdzić, czy miłość ta zostanie przeze mnie odwzajemniona.

Czytaj dalej #549 The Neighbourhood “I Love You” (2013)

#548 Kings of Leon “Mechanical Bull” (2013)

Można ich uwielbiać. Można rozbić radio po usłyszeniu pierwszych taktów „Use Somebody”. Trzeba jednak przyznać, że obok amerykańskiej grupy Kings of Leon nie da się przejść obojętnie. Rodzina Followillów pod koniec 2011 roku ogłosiła, że robi sobie przerwę. Zarówno od występowania, jak i nagrywania. Decyzja ta nijak mnie nie zaskoczyła. W końcu Caleb i spółka czas spędzali ze sobą nie tylko podczas pracy, ale i spotykali się w wolnych chwilach. Cóż, w końcu są rodziną. I to nie taką, z którą dobrze wychodzi się jedynie na zdjęciach.

Czytaj dalej #548 Kings of Leon “Mechanical Bull” (2013)

#526 Ariana Grande “Christmas Kisses” (EP) (2013)

Nowa ulubienica Ameryki, Ariana Grande, po ubiegłorocznej, sierpniowej premierze swojego debiutu “Yours Truly” (krążek ten ukazał się równo dwadzieścia lat po pamiętnym “Music Box” Mariah Carey) postanowiła podtrzymać zainteresowanie swoją osobą (wszak dzisiejszych słuchaczy szybko nudzi to, co dobrze im już znane, i zmieniają muzyczny obiekt westchnień jak rękawiczki) dlatego przygotowała trwającą zaledwie trzynaście minut epkę “Christmas Kisses EP”. Zabrakło pomysłu i wytrwałości, bo porwać się od razu na cały longplay? Oj, Ariana, twoja idolka Mariah ma już dwa takie albumy. Jednak, po przesłuchaniu małego dzieła Grande, stwierdziłam, że te cztery piosenki naprawdę wystarczą. Wolałabym, by wokalistka trzymała się z daleka od świątecznych utworów.

Czytaj dalej #526 Ariana Grande “Christmas Kisses” (EP) (2013)

#509, 510, 511, 512 Angel Haze “New York” (EP) & Lorde “The Love Club” (EP) & Azealia Banks “1991” (EP) & Meghan Trainor “Title” (EP)

Epka, według powszechnie przyjętej definicji, to krążek, który jest za krótki, by nazwać go typowym longplayem. Zawiera zazwyczaj do siedmiu-ośmiu piosenek, które mogą dać razem około 30 minut muzyki. Takie mini albumy często prezentują dopiero debiutujący artyści, którzy chcą zwrócić na siebie uwagę słuchaczy. Jest to dobre posunięcie, bo, bądźmy szczerzy, jeśli chcemy zapoznać się z nowym muzykiem, rzadko kiedy chce nam się od razu sięgać po jego płytę. A epki poznaje się szybko i łatwo można po nich zweryfikować, czy warto dalej obserwować czyjąś karierę.

Czytaj dalej #509, 510, 511, 512 Angel Haze “New York” (EP) & Lorde “The Love Club” (EP) & Azealia Banks “1991” (EP) & Meghan Trainor “Title” (EP)

#508 Placebo “Loud Like Love” (2013)

Tytułem swojej nowej, siódmej już, studyjnej płyty brytyjski zespół Placebo (obchodzący w tym roku dwudziestolecie istnienia) chce nas przekonać, że Brian Molko i spółka są głośni niczym miłość. Porównanie nie tyle ciekawe, co intrygujące. W zestawieniu z najbardziej kolorową w historii grupy, bijącą po oczach okładką całość zdaje się przynosić nam optymistyczny, romantyczny i pogodny krążek. Przymiotniki te, muszę przyznać, w kontekście Placebo brzmią dość dziwnie czy nawet zabawnie. Chociaż obawiałam się, że zespół zrobił zwrot w kierunku lżejszych, radośniejszych melodii, postanowiłam sprawdzić, jakie kolory dominują w nowych nagraniach Brytyjczyków. Znajdę w nich więcej zieleni, czerwieni oraz złocistych odcieni? Czy może wciąż królują granaty i szarości?

Czytaj dalej #508 Placebo “Loud Like Love” (2013)