#474, 475 Linkin Park “Living Things” (2012) & “The Hunting Party” (2014)


Przez wielu kochany, przez innych nienawidzony. Zespół Linkin Park. Chłopaki zadebiutowali w 2000 roku albumem “Hybrid Theory”. Dziś na koncie mają już sześć studyjnych płyt, wiele muzycznych nagród, przebojów oraz rzeszę fanów. Pora przyjrzeć się ich ostatnim studyjnym krążkom.

Czytaj dalej #474, 475 Linkin Park “Living Things” (2012) & “The Hunting Party” (2014)

#473 Jennifer Lopez “A.K.A.” (2014)

Powrót Jennifer marnotrawnej. Pod tym stwierdzeniem podpisałam się po premierze piosenki “Same Girl” i teledysku do tego utworu. Lopez zamieniła wieczorowe suknie na wygodnie jeansy i na tle Bronxu, jednej z dzielnic Nowego Jorku, przekonywała nas, że jest tą samą dziewczyną co kilka(naście) lat temu. Na moment uwierzyłam, że Jennifer chce powrócić do czasu takich swych płyt jak “J.Lo” czy “This Is Me… Then” i ponownie stać się słynną “Jenny From the Block”. Jak bardzo się pomyliłam pokazuje jej ósmy już studyjny krążek “A.K.A.”. Kawałek “Same Girl” wylądował gdzieś na edycji deluxe, a sama Jennifer nie do końca chyba wie, kim chce dziś być.

Czytaj dalej #473 Jennifer Lopez “A.K.A.” (2014)

#472 Lana Del Rey “Ultraviolence” (2014)

Dobrze pamiętam kontrowersje, jakie towarzyszyły pojawieniu się Lany Del Rey w muzycznym gwiazdozbiorze. Wtargnęła na scenę (cudowną!) piosenką “Video Games” i z miejsca poddana została dogłębnej analizie. Internauci dokopali się do jej poprzednich utworów (jeszcze nagrywanych pod innym pseudonimem). Inni starali się udowodnić, że opowieści o biednym dzieciństwie to zwykłe kłamstwo, mistyfikacja, a za sukcesem Del Rey stoi wytwórnia płytowa, która wykorzystała moment, kiedy ludzie są zmęczeni agresywną elektroniką i zatęsknili za czymś spokojniejszym. Dla wielu fałszywy był również image Lany. O jej ustach krążą już legendy. Dziś od jej dmuchanych (czy też nie) warg ważniejsze jest to, co się z nich wydobywa.

Czytaj dalej #472 Lana Del Rey “Ultraviolence” (2014)

#471 “Pepsi Beats of the Beautiful Game” (2014)

W imprezach sportowych już dawno przestało chodzić o sam sport. Dziś jest to po prostu świetnie prosperujący biznes. Obserwować to możemy na przykładzie odbywających się właśnie w gorącej Brazylii Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Tworzone są specjalne edycje różnych produktów z myślą o Mundialu; gadżety w barwach państw biorących udział w rozgrywkach czy koszulki z nazwiskami najlepszych zawodników już dawno czekały w magazynach. Nie jesteście fanami piłki i nie widzicie różnicy między rzutem rożnym a karnym? Spalony jest dla was tak samo niezrozumiany jak chemia? Spokojnie, i dla was coś się znajdzie, byście nie czuli się wyobcowywani przez najbliższy miesiąc. Co powiecie na muzyczną ucztę pod patronatem marki Pepsi?

Czytaj dalej #471 “Pepsi Beats of the Beautiful Game” (2014)

#470 Cher Lloyd “Sorry I’m Late” (2014)

Jak długo trwa kariera typowego uczestnika programów talent show? Jedną? Dwie płyty? W przypadku brytyjskiego X-Factora nie da się tego jednoznacznie określić. Mamy bowiem utrzymujące się wciąż na topie zespoły – One Direction i Little Mix. Są i artystki, które muszą dziś mocno walczyć o dawną pozycję (Leona Lewis, Alexandra Burke). Ciężko powiedzieć, jak sprawa będzie przedstawiać się z inną uczestniczką tego show, Cher Lloyd. Pierwszą płytę wydała na gorąco, nad drugą długo pracowała. Ale czy czasochłonne dopieszczanie krążka faktycznie przełożyło się na jakość zawartego na nim materiału?

Czytaj dalej #470 Cher Lloyd “Sorry I’m Late” (2014)

#467 Mariah Carey “Me. I Am Mariah… The Elusive Chanteuse” (2014)

Mariah Carey budzi emocje. Raz ją uwielbiam, raz nie mogę na nią patrzeć. Czasem potrafię przesłuchać kilka jej płyt jedna po drugiej. Czasem zaś wyłączam album po jednej piosence. Nie zmienia się jednak jedno – szacunek, jakim ją darzę. Cenię ją za niesamowity głos, którym, niestety, w ostatnich latach nie operuje już tak, jak jeszcze w latach 90. Mimo to nadal zalicza się ją do grona najbardziej utalentowanych wokalistek. Ze zgrozą jednak czytam komentarze, że czas wyjców się skończył. Po przesłuchaniu najnowszej (już czternastej!) studyjnej płyty Carey, mogę powiedzieć, że Mariah nie powiedziała jeszcze (albo – nie wyśpiewała) ostatniego słowa.

Czytaj dalej #467 Mariah Carey “Me. I Am Mariah… The Elusive Chanteuse” (2014)