#562 Ciara “Jackie” (2015)

Amerykańska wokalistka Ciara (niegdyś nazywana księżniczką crunk&b) chce wrócić do gry, wydając album “Jackie”, którego tytuł jest hołdem dla matki artystki. Ciara wchodzi dziś w jej buty, bo sama w ubiegłym roku została mamą, poznając uroki i trudności macierzyństwa. Wychowywanie dziecka przyczyniło się do przerwy, jaką zrobiła sobie wokalistka. Dziś jednak syna podrzucać może niańkom. Czas w końcu zająć się swoją karierą. A ta dawno temu utknęła w martwym punkcie. Czy “Jackie” jest odrodzeniem Ciary? A może płyta ta jest kolejnym nietrafionym pomysłem artystki?

Czytaj dalej #562 Ciara “Jackie” (2015)

#561 Fyfe “Control” (2015)

Fyfe, a właściwie Paul Dixon, nie wziął się znikąd. Ten brytyjski dwudziestopięcioletni wokalista i gitarzysta pojawił się na muzycznej scenie w 2012 roku, kiedy to pod pseudonimem David Lyre wydał album “Picture of Our Youth”. A chwilę później zaczął zajmować się remixowaniem cudzych kompozycji, oraz rozpoczął przymiarki do zaprezentowania nam swojego nowego materiału. Efekty jego pracy mogliśmy podejrzeć także w Polsce. Paul supportował SOHNa podczas jego krótkiej klubowej trasy.

Czytaj dalej #561 Fyfe “Control” (2015)

#556 Kelly Clarkson “Piece by Piece” (2015)

Kawałek po kawałku Kelly Clarkson budowała swoje małe muzyczne imperium. Sukces utworu “A Moment Like This”, bestsellerowy album “Breakaway”, kolejne single cieszące się niemałą popularnością, bardzo udany świąteczny krążek. A pomiędzy jednym hitem a drugim zbudowanie szczęśliwej rodzinki. Dodając do tego fakt, że przez tyle lat Clarkson nie miała na koncie żadnego poważniejszego skandalu, otrzymamy obraz kobiety idealnej. Gdzieś w końcu musiała pojawić się głębsza rysa.

Czytaj dalej #556 Kelly Clarkson “Piece by Piece” (2015)

#554 Selah Sue “Reason” (2015)

Pamiętacie jeszcze reklamę batonika Kinder Bueno wpisującą się w wampiryczną modę zapoczątkowaną przez sagę “Zmierzch”? A utwór “This World”, który możemy usłyszeć w jej tle? Ciężko o nim zapomnieć. Lecz jeszcze trudniej wyrzucić z pamięci autorki tej ciekawej, klimatycznej kompozycji. Belgijska wokalistka Selah Sue dość długo kazała nam czekać na swój nowy album. W międzyczasie dużo koncertowała i udzielała się w cudzych kompozycjach (nie rzadko w naprawdę eksperymentalnych – np. w “Everybody Loves Repetition” Magnusa). Te muzyczne podróże i spotkania z innymi artystami sprawiły, że Selah była już w stanie nakreślić sobie obraz swego nowego wydawnictwa.

Czytaj dalej #554 Selah Sue “Reason” (2015)

#553 Benjamin Clementine “At Least for Now” (2015)


Gdyby Nina Simone miała syna, z pewnością nazywałby się on Benjamin Clementine. Takie spostrzeżenie nasunęło mi się na myśl po pierwszym spotkaniu z twórczością brytyjskiego wokalisty. Zmarłą ponad dziesięć lat temu legendę muzyki i debiutującego w tym roku artystę łączy nie tylko kolor skóry, ale i podobna charyzma oraz angażowanie się całym sobą w wyśpiewywane wersy, co z odpowiednią i pozytywną mocą uderza w słuchacza. Benjamin Clementine to wokalista niezwykły. Wydając na początku roku debiutancki album “At Least for Now” ustawił poprzeczkę niezwykle wysoko. Nie tylko sobie, ale i konkurencji.

Czytaj dalej #553 Benjamin Clementine “At Least for Now” (2015)

#550, 551, 552 VA “Home” (soundtrack) (2015) & VA “Insurgent” (soundtrack) (2015) & VA “Empire” (soundtrack) (2015)

W literaturze młodzieżowej jestem tak samo rozeznana, jak w książkach traktujących o fizyce kwantowej. Wiem, że istnieją, ale po co zaraz się w nie zagłębiać? Jak już nie raz wspominałam, jestem osobą, która nie uważa, że książki parzą. Jednak z uwagi na okrojoną ilość czasu wolnego wybierać wolę powieści kryminalne. A na młodzieżowy bestseller zawsze mogę wybrać się do kina. Tak jak teraz, kiedy lada dzień na polskie ekrany trafi film “Zbuntowana” – obraz na podstawie kolejnej części trylogii pisarki Veroniki Roth “Niezgodna”.

Czytaj dalej #550, 551, 552 VA “Home” (soundtrack) (2015) & VA “Insurgent” (soundtrack) (2015) & VA “Empire” (soundtrack) (2015)

#547 Marina & the Diamonds “FROOT” (2015)

Marina Diamandis jest jedną z najbardziej lubianych wokalistek z Wysp Brytyjskich. Przepadają za nią  osoby, które na co dzień nie rozstają się z radosnymi, pogodnymi popowymi numerami, a muzyka ma dla nich spełniać jedynie rozrywkową funkcję. Cenią ją i wymagający słuchacze, o wysublimowanym guście. Jedna grupa nie wyobraża sobie życia bez albumu “The Family Jewels”, dla drugiej klejnotem jest wydawnictwo “Electra Heart”. A dla kogo jest trzecia studyjna płyta Mariny, “FROOT”? Dla każdego, czy też… dla nikogo?

Czytaj dalej #547 Marina & the Diamonds “FROOT” (2015)