#758 Evanescence “Lost Whispers” (2017)

Są nagłówki newsów, które potrafią przyprawić o chwilowy zawał serca. Dla  mnie jakiś czas temu takowym była informacja o premierze nowej płyty Evanescence – amerykańskiego zespołu, którego twórczość zahacza o nu metal, rock i gothic rock. Lektura artykułu szybko jednak sprowadziła mnie na ziemię. “Lost Whispers” jest bowiem niczym innym, jak tylko składanką. A może aż składanką, bo zamiast best of’ów otrzymaliśmy kompilację utworów, o których istnieniu tacy niedzielni fani Evanescence jak ja mogli zapomnieć.

Czytaj dalej #758 Evanescence “Lost Whispers” (2017)

#756 Caro Emerald “Emerald Island” (EP) (2017)

Pamiętacie jeszcze utwór “A Night Like This”, który docierał do nas że wszystkich stron w 2010 roku? Jego autorka, holenderska wokalistka Caro Emerald, długo nie cieszyła się zainteresowaniem komercyjnych stacji radiowych. Pokochało ją za to grono słuchaczy, dla których artystka od dłuższego czasu (konkretniej od wydania drugiej płyty w 2013 roku) jest w wiecznej trasie koncertowej. Zarówno ona, jak i chęć posiadania udanego i spokojnego życia rodzinnego, przeszkadzać mogą Emerald w wydaniu kolejnego długogrającego dzieła. Zadowolić się musimy epką.

Czytaj dalej #756 Caro Emerald “Emerald Island” (EP) (2017)

SOHN – muzyka na noc i jej schyłek | #755, 756 SOHN “Tremors” (2014) & “Rennen” (2017)

Zanim w ogóle dowiedziałam się, że Christopher Michael Taylor – działający pod pseudonimem SOHN – tworzy coś własnego, w ucho wpadły mi majstrowane przez niego remixy. Artysta, przerabiający utwory m.in. Lany Del Rey i The Weeknd, przez pewien czas parał się (a nawet nadal okazyjnie się tym zajmuje) produkcją i pisaniem piosenek dla swoich znajomych po fachu. Lubicie “Waiting Game” i “Gemini Feed” BANKS czy “My Own” Kwabsa? To jego robota. Jeśli nagrania te przypadły wam do gustu, zarezerwujcie sobie trochę czasu na własne kompozycje SOHNa.

Czytaj dalej SOHN – muzyka na noc i jej schyłek | #755, 756 SOHN “Tremors” (2014) & “Rennen” (2017)

#754 Rag’n’Bone Man “Human” (2017)

Kiedy większość osób o robieniu muzycznej kariery myśli jeszcze przed swoimi dwudziestymi urodzinami, wieść, że ktoś swój debiut wydał po trzydziestce, jest dość intrygująca. Trzydzieści dwa. Tyle dokładnie miał lat Rory Graham, szerzej znany jako Rag’n’Bone Man, kiedy w sklepach pojawił się jego pierwszy album “Human”. Historia artysty przypomina mi losy jednego z moich ulubionych wykonawców, notabene też Brytyjczyka, Finka. Obaj szukali swojej szansy w świecie elektronicznych, klubowych brzmień, lecz sławę zdobyli po przestawieniu się na żywe instrumenty.

Czytaj dalej #754 Rag’n’Bone Man “Human” (2017)

#752 Nelly Furtado “The Ride” (2017)

Chyba nawet najwierniejszych fanów kanadyjskiej wokalistki Nelly Furtado dopadły wątpliwości, czy jeszcze kiedyś będą mogli wziąć do ręki nowe, długogrające wydawnictwo ich idolki. W marcu powrót artystki po prawie pięciu latach od premiery poprzedniego krążka – “The Spirit Indestructible” – stał się faktem. Tamta płyta, choć mająca swoje dobre i złe strony, pokazała, jak bardzo grono słuchaczy Furtado zmalało. Pytanie, czy sytuację jest w stanie uratować album “The Ride”. Zabieramy się na przejażdżkę z wokalistką? Siadamy wygodnie, zapinamy pasy. I dajemy się prowadzić, bo tym razem to Nelly wybiera trasę i muzykę, która będzie nam towarzyszyć.

Czytaj dalej #752 Nelly Furtado “The Ride” (2017)

#751 Goldfrapp “Silver Eye” (2017)

O tym, że w 2017 roku Goldfrapp wydadzą swoją siódmą studyjną płytę, dowiedzieliśmy się prawie dwa lata temu. O tym, że album ten będzie zawierać żywsze, bardziej elektroniczne utwory, wiedzieliśmy od premiery poprzedniego, “Tales of Us” (2013 rok). Tworzony przez Alison Goldfrapp i Willa Gregory’ego duet jest dość dziwacznym, stojącym w sprzeczności projektem – z jednej strony tworzona przez nich muzyka jest przewidywalna, z drugiej zaś za każdym razem podobnie interesująca i atrakcyjna. Brytyjczycy od lat poruszają się jednym szlakiem, skręcając i trafiając na taneczne melodie, by za chwilę na innym zakręcie znaleźć spokój i brzmienie zbudowane z żywych instrumentów.

Czytaj dalej #751 Goldfrapp “Silver Eye” (2017)

#750 Cameron Avery “Ripe Dreams, Pipe Dreams” (2017)

Świat zna już takie historie. Członek zespołu wykorzystuje przerwę w jego działalności i nagrywa płytę pod własnym nazwiskiem. Ciekawi zawsze, czy taki materiał będzie mniej lub bardziej wiernym odwzorowaniem tego, co tworzył z formacją, czy też projektem zgoła odmiennym, na którym nie musi chodzić na kompromisy, lecz może realizować swą muzyczną wizję. Australijski wokalista i muzyk Cameron Avery współpracował z takimi kapelami jak Tame Impala i Pond. Po solowym debiucie “Ripe Dreams, Pipe Dreams” nie daje po sobie poznać, że doświadczenie zdobywał w grupach specjalizujących się w psychodelicznym rocku czy elektronice.

Czytaj dalej #750 Cameron Avery “Ripe Dreams, Pipe Dreams” (2017)