RECENZJA: Jake Bugg “Saturday Night, Sunday Morning” (2021) (#1235)

Mimo młodego wieku (od lutego tego roku ma dwadzieścia siedem lat) brytyjski wokalista Jake Bugg jest już doświadczonym graczem na muzycznej scenie. Za kilka miesięcy świętować będzie dekadę od wydania debiutanckiego singla (“Trouble Town”), a w sprzedaży pojawiła się jego piąta już studyjna płyta. Na jej premierę czekaliśmy cztery lata, bo nie wszystko ułożyło się artyście tak, jak sobie zamarzył.

Czytaj dalej RECENZJA: Jake Bugg “Saturday Night, Sunday Morning” (2021) (#1235)

RECENZJA: Lorde “Solar Power” (2021) (#1234)

Lorde jest niezwykłą gwiazdą popu. Stroni od celebryckiego życia i skandali, a nową muzykę wydaje dopiero wtedy, gdy faktycznie ma nam coś do przekazania. Długie przerwy między kolejnymi wydawnictwami (najpierw trzyletnia, teraz już czteroletnia) sprawiają, że zmiany zachodzące w wokalistce są widoczne jak na dłoni. Nie tylko te muzyczne, ale przede wszystkim mentalne. Lorde dorastała na naszych oczach.

Czytaj dalej RECENZJA: Lorde “Solar Power” (2021) (#1234)

RECENZJA: LION BABE “Rainbow Child” (2021) (#1231)

Duet LION BABE nie cieszy się wielką popularnością, choć częstotliwość, z jaką wokalistka Jillian Hervey i producent Lucas Goodman dzielą się muzyką, powinna satysfakcjonować ich fanów. Od premiery poprzedniej płyty zespół nie tylko zaserwował kilka nowych, pojedynczych singli (takich jak cover “Hot in Herre”, “Native New Yorker” czy “Umi Says”), ale i w covidowej rzeczywistości wyruszył w wirtualną trasę po kilku miastach świata. A w tym wszystkim LION BABE znaleźli czas na nagranie nowego albumu.

Czytaj dalej RECENZJA: LION BABE “Rainbow Child” (2021) (#1231)

RECENZJA: Billie Eilish “Happier Than Ever” (2021) (#1230)

O szale na twórczość nastoletniej Billie Eilish mówiliśmy już dawno, lecz dopiero w 2019 roku przybrał on niewyobrażalne wręcz rozmiary. Wokalistka zaprezentowała nam wówczas swój płytowy debiut “When We All Fall Asleep, Where Do We Go?”, który prowadzony był przez takie single jak “Bad Guy” czy “Bury a Friend”. Dwa lata później Amerykanka gotowa była na zaprezentowanie światu swojego drugiego dzieła. Nie zmieniło się nic, choć jednocześnie zmieniło się sporo. Taki eilishowy paradoks.

Czytaj dalej RECENZJA: Billie Eilish “Happier Than Ever” (2021) (#1230)

RECENZJA: Clairo “Sling” (2021) (#1228)

Już na starcie muzycznej kariery Claire Elizabeth Cottrill przekonała się, że prasa bywa okrutna. Szybko dopatrzono się związku między jej ojcem a jednym z założycieli wytwórni Fader Label, która podpisała kontrakt z młodziutką, niemającą na koncie większych sukcesów Clairo (jak zapragnęła przedstawiać się słuchaczom Amerykanka). Wokalistka udowodnić więc musiała, że nie dostała swojej szansy na muzyczną karierę po znajomości. I nieźle jej to wyszło, bo nowy krążek to koronkowa robota.

Czytaj dalej RECENZJA: Clairo “Sling” (2021) (#1228)

RECENZJA: Girl in Red “If I Could Make It Go Quiet” (2021) (#1225)

Zarówno Islandia jak i Szwecja mogą pochwalić się sporym gronem rozpoznawanych na całym świecie wykonawców. Znajdująca się między nimi Norwegia takiego szczęścia do gwiazd nie ma, choć dwudziestokilkuletnia  Marie Ulven Ringheim występująca jako Girl in Red zwróciła uwagę międzynarodowej prasy. Uwielbiają ją użytkownicy Tik Toka, a billboard z jej podobizną zawisł na nowojorskim Time Square. Nie za szybko?

Czytaj dalej RECENZJA: Girl in Red “If I Could Make It Go Quiet” (2021) (#1225)

RECENZJA: Willow “Lately I Feel EVERYTHING” (2021) (#1224)

Willow Smith miała kilka lat, gdy za kulisami czekała na swoją mamę, która występowała na scenie z zespołem Wicked Wisdom. Kapela specjalizująca się w nu metalu nie przetrwała próby czasu, ale jej echa jeszcze długo wybrzmiewały w głowie dwudziestoletniej dziś wokalistki. Jak głośno? Ano tak, że dziwnie dziś wspomina się lata, gdy Willow przygotowywana była na zostanie następczynią Rihanny. Na nowym krążku artystka chce stanąć w jednym rzędzie obok Avril Lavigne i Hayley Williams.

Czytaj dalej RECENZJA: Willow “Lately I Feel EVERYTHING” (2021) (#1224)