RECENZJA: Kaina “It Was a Home” (2022) (#1283)

Miękki głos, choć wystarczająco ostry, by przypomnieć ci, co może się stać, gdy podejdziesz zbyt blisko słońca – takimi enigmatycznymi słowami swoją postać opisuje Kaina Castillo, urodzona w Chicago wokalistka o wenezuelsko-gwatemalskich korzeniach. Zwróciła na siebie uwagę w 2019 roku albumem zatytułowanym, a jakże, “Next to the Sun”, a przed paroma tygodniami wydała krążek, który – jak na razie – jest moją ulubioną premierą 2022 roku.

Czytaj dalej RECENZJA: Kaina “It Was a Home” (2022) (#1283)

RECENZJA: Sevdaliza “Raving Dahlia” (EP) (2022) (#1282)

Irańska wokalistka Sevdaliza swoimi dwoma albumami “ISON” i “Shabrang” dorobiła się statusu tajemniczej divy, której piosenki są wielowarstwowe i nieraz trudne do rozszyfrowania. Aby nieco osłodzić nam oczekiwanie na ukazanie się kolejnego longplay’a przygotowała epkę “Raving Dahlia”. Po tym co usłyszałam, obawiam się kolejnych projektów stacjonującej w Holandii artystki.

Czytaj dalej RECENZJA: Sevdaliza “Raving Dahlia” (EP) (2022) (#1282)

RECENZJA: Avril Lavigne “Love Sux” (2022) (#1281)

Z nowym kontraktem. Z nową ekipą. Z nową energią. Kanadyjska wokalistka Avril Lavigne, której muzyczna kariera rozpoczęła się dwie dekady temu, ani myśli odpuszczać i całą sobą angażuje się w nowy projekt. Za nic ma komentarze, że powinna dorosnąć i opuścić licealne mury. Na nowym krążku, już siódmym w jej dyskografii, jeszcze wygodniej rozsiada się w szkolnej ławce, przekonując młodsze pokolenie, że nie wyśpiewała jeszcze ostatniego słowa.

Czytaj dalej RECENZJA: Avril Lavigne “Love Sux” (2022) (#1281)

RECENZJA: Joss Stone “Never Forget My Love” (2022) (#1279)

Joss Stone miała zaledwie szesnaście lat, gdy podbiła show biznes albumem “The Soul Sessions”. Nastolatka nie tylko zaskoczyła wspaniałym głosem, ale i muzyczną dojrzałością. Gdy jej rówieśnicy wieszali na ścianach plakaty Britney Spears, Justina Timberlake’a czy Christiny Aguilery, jej idolami były gwiazdy soulu i bluesa lat 60. i 70. Minęły prawie dwie dekady a Joss nadal nie ma ochoty na zostanie pop gwiazdą.

Czytaj dalej RECENZJA: Joss Stone “Never Forget My Love” (2022) (#1279)

RECENZJA: Amber Mark “Three Dimensions Deep” (2022) (#1276)

Wyobraźcie sobie, że pracujecie w salonie fryzjerskim i nagle wpada do was siostra Jay’a Z i pyta, czy nie jesteście zainteresowani stażem w wytwórni jej sławnego brata. Taka szalona historia spotkała jamajsko-niemiecką wokalistkę Amber Mark, która łączyła zwykłą pracę z pisaniem własnych piosenek. W Roc Nation wprawdzie miejsca nie zagrzała, ale podjęła decyzję o postawieniu wszystkiego na jedną kartę i rozpoczęciu muzycznej kariery.

Czytaj dalej RECENZJA: Amber Mark “Three Dimensions Deep” (2022) (#1276)

RECENZJA: Miles Kane “Change the Show” (2022) (#1275)

Lubimy to, co już znamy – wielu artystów mocno bierze sobie do serca te słowa i śmiało przemyca do swojej twórczości brzmienia, jakie wywoływały euforię słuchaczy wiele lat temu. Po ostatnim wskrzeszeniu mody na disco czy synth pop rodem z lat 80. pora na coś zupełnie innego. Brytyjczyk Miles Kane swoją maszynę do podróży w czasie zaprogramował na lata 50.

Czytaj dalej RECENZJA: Miles Kane “Change the Show” (2022) (#1275)

RECENZJA: MØ “Motordrome” (2022) (#1273)

Kilka lat temu ubolewałam nad tym, iż pochodząca z Danii wokalistka Karen Marie Aagaard Ørsted Andersen (występująca po prostu jako MØ) funkcjonuje w świadomości rzeszy słuchaczy nie jako solowa artystka, ale wokalistka, która lubi być częścią cudzych przebojów. To właśnie ją słyszymy w “Lean On” i “Cold Water” Major Lazer czy kilku nagraniach Charli XCX. Swoją nową płytą chce udowodnić nam, że zna się na radiowym popie.

Czytaj dalej RECENZJA: MØ “Motordrome” (2022) (#1273)