#666, 667 Brodka “Clashes” (2016) & Rebeka “Davos” (2016)

Kiedy dziś oglądalność polskich muzycznych talent show utrzymuje się na niezbyt zadowalającym poziomie, na początku XXI wieku pojawienie się “Idola” wywołało niemałe emocje. Program wylansował sporo nazwisk, które po dziś dzień lepiej lub gorzej radzą sobie na rodzimej scenie. Nie do poznania zmieniła się Monika Brodka, która będąc nastolatką triumfowała w trzeciej edycji. Takie metamorfozy zdarzają się raz na długi czas. Polska wokalistka ponownie kieruje swoją muzykę do innej grupy odbiorców.

Czytaj dalej #666, 667 Brodka “Clashes” (2016) & Rebeka “Davos” (2016)

Spring Break 2016

Poznań pozazdrościł innym miastom i postanowił ruszyć z własnym festiwalem. I tak od 2014 roku pod koniec kwietnia odbywa się Spring Break. Można rzec: oficjalne otwarcie sezonu festiwalowego w Polsce. Każda z edycji zgromadziła masę zespołów i solistów. Część z nich była już dobrze znana polskiej publiczności (m.in. Sorry Boys, The Dumplings, KAMP!, Iza Lach, Mela Koteluk). Jednak line up wypełniają przede wszystkim młodzi, dopiero stawiający swoje pierwsze kroki na estradzie twórcy. Dla nich to znakomita okazja, by zdobyć nowych słuchaczy.

Czytaj dalej Spring Break 2016

#128 Monika Brodka “Granda” (2010)

Monikę Brodkę pamiętam jeszcze z Idola. Była taką niepozorną nastolatką. Program jednak wygrała i niedługo potem ukazały się jej dwie płyty pełne popowych piosenek. Czasem bardziej przebojowych, czasem mniej. Mnie na pewno one nie zainteresowały. A tu proszę, jaka niespodzianka. Monika wydała album, który jest zupełnie niepodobny do tego, co w polskiej muzyce było. Monika z zwyczajnej, popowej wokalistki stała się prawdziwą artystką. Niszową, warto dodać. Jej piosenek nie usłyszycie już w radiu. Na “Grandzie” nadal sporo popu. Podszytego elektroniką i folkiem. Może inaczej – pop wyższych lotów. Nie dla każdego. Sama musiałam się przekonać do tych piosenek. Bez wątpienia ich najmocniejszą stroną są teksty. W dużej mierze pisane przez samą Brodkę. Sami musicie przyznać, że teksty Paulli czy innych polskich gwiazd są często żenujące i wtórne. Monika poszła o krok dalej. Teksty są naprawdę ciekawe. Wokalistka używa sporo słów, o których, z języka polskiego wiem, że nazywają się ‘archaizmy’ (wyrazy, które wyszły z obiegu). Przykładem może być tytułowa “Granda” i zwrot “porachuję kości”. A jeśli chodzi o piosenki pod kątem muzyki. Najbardziej podoba mi się piosenka tytułowa. Momentami brzmi jak remix, ale może to sprawka sporej ilości elektroniki, użytej w utworze. Uwielbiam wręcz zaśpiewane po francusku “Excipit”. Może ten język nie robi na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, ale Monika brzmi naprawdę uroczo i ciekawie. Całkiem niezła jest spokojna “Syberia” i zakręcone “W pięciu smakach”. Nie podoba mi się natomiast “K.o.” oraz przynudzające “Kropki, kreski”. Nie rozumiem decyzji o umieszczeniu tu granego przez tatę Moniki utworu “Hejnał”. No ładnie gra, ale ta piosenka tu nie pasuje.