BLACK RADIO: Toni Braxton i jej sekrety

Amerykańska wokalistka r&b Toni Braxton swoją muzyczną karierę rozpoczęła w 1989 roku występując wraz z siostrami w zespole The Braxtons. Grupa nie odniosła wielkiego sukcesu, choć zainteresowanie nią nieco wzrosło już po solowym sukcesie najstarszej z dziewczyn – Toni. Ona sama zostawiła jednak rodzinny girlsband i zaczęła działaś pod własnym imieniem i nazwiskiem. Debiutancką płytę, “Toni Braxton”, nagrała i wydała w 1993 roku przy pomocy takich producentów jak L.A. Reid czy Babyface. Krążek, promowany takimi singlami jak “Another Sad Love Song” czy “Seven Whole Day”, sprzedał się na całym świecie w ilości przekraczającej dziesięć milionów egzemplarzy. Toni stała się gwiazdą i musiała cierpliwie znosić pytania dotyczące kolejnego albumu. A ten ukazał się dopiero trzy lata później… .

Czytaj dalej BLACK RADIO: Toni Braxton i jej sekrety

#440 Toni Braxton & Babyface “Love, Marriage & Divorce” (2014)

Na początku zeszłego roku amerykańska wokalistka r&b, Toni Braxton, ogłosiła, że kończy muzyczną karierę. Autorka wielkiego przeboju “Un-Break My Heart” i jedna z ikon muzyki lat 90. należy do grona moich ulubionych artystek. Nic więc dziwnego, że ze smutkiem przyjęłam jej decyzję. Na szczęście Toni jeszcze raz wszystko przemyślała i postanowiła wrócić do gry. Już nie jako osoba, która chce zagrozić na listach przebojów topowym wokalistkom (pamiętacie jej taneczny, słaby kawałek “I Heart You” z 2012 roku?), ale jako spełniona kobieta, której zależy przede wszystkim na muzyce. Efektem jej niewielkiej przemiany (bądź co bądź studyjne albumy Braxton nigdy nie aspirowały do bycia kopalnią chwilowych hitów) jest jej wspólna płyta z producentem i wokalistą – Babyfacem.

Czytaj dalej #440 Toni Braxton & Babyface “Love, Marriage & Divorce” (2014)

#259 Toni Braxton “The Heat” (2000)


„The Heat” to już trzeci album utalentowanej amerykańskiej wokalistki r&b Toni Braxton. Poprzednie dwa(„Toni Braxton” oraz „Secrets”) zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Do trzech razy sztuka? W przypadku Toni mam nadzieję, że następne płyty również utrzymają poziom bądź też będą jeszcze lepsze. Już na początku zdradzę, że mnie „The Heat” zachwycił jeszcze bardziej niż poprzednie płyty Braxton.

Czytaj dalej #259 Toni Braxton “The Heat” (2000)

#189 Toni Braxton “Secrets” (1996)

Trzy lata po dobrze przyjętym debiucie zatytułowanym po prostu „Toni Braxton”, amerykańska wokalistka wydała nowy krążek. Poprzednia jej płyta bardzo mi się podobała. Do dzisiaj wracam do takich utworów jak „Love Affair” czy „Seven Whole Days”. Styl artystki się nie zmienił. To nadal wysokiej jakości piosenki łączące w sobie pop i r&b. Nad tym wszystkim góruje wokal Toni. Przejmujący, głęboki, dojrzały. Niekiedy może wydawać się, że chce jej się płakać, ale najwyraźniej już taki ma głos. Wyróżnia ją to.

Czytaj dalej #189 Toni Braxton “Secrets” (1996)

#154 Toni Braxton “Toni Braxton” (1993)


Toni Braxton to amerykańska wokalistka pop i r&b. Zadebiutowała w 1993 roku albumem zatytułowanym po prostu “Toni Braxton”. Toni zainteresowałam się podczas przygotowywania imprezy 1,2,3…it’s r&b. Nie znałam jej wszystkich płyt, moja znajomość jej muzyki ograniczała się do kilku singli. Postanowiłam nadrobić braki i tak zaczynam od ocenienia “Toni Braxton”. Jestem pozytywnie zaskoczona. Trochę bałam się, że będzie nudno. Postraszył mnie tak mój blogowy kolega a zarazem kuzyn. Jemu się nie podoba. Mi wręcz przeciwnie. Byłam pozytywnie zaskoczona, że po pierwszym przesłuchaniu zapamiętałam coś więcej niż tylko kojarzone przeze mnie wcześniej “Breathe Again” czy “I Belong to You”. Piosenki Toni nie są typowymi balladami. Nie są też zbytnio taneczne. Udało jej się stworzyć coś pośrodku. Oczywiście zdarzają się momenty, gdzie widać wyraźną przewagę muzyki tanecznej (“Spending My Time With You”, “I Belong to You”). Jednak to spokojne utwory mają więcej uroku. W tych szybszych za często powtarza się ten sam rytm bez względu na to, czy to refren czy zwrotki. Zaczyna się od “Another Sad Love Song”. Bardzo podoba mi się ta piosenka. Szczególnie początek i bridge. Jedynie refren nie zdobył mojego uznania. Toni brzmi jakby zbierało jej się na płacz. Można pomyśleć, że sam tytuł na to wskazuje, jednak przez cały utwór przewija się i szybsza melodia. Kolejny numer – “Breath Again” – mniej mi się podoba. Szczególnie nie lubię momentu, gdy Toni śpiewa tytułowe słowa. Piosenka następna – “Seven Whole Days” podoba mi się najbardziej. Mimo, iż trwa najdłużej (6 minut) nie dłuży się. Uwielbiam szczególnie momenty, gdy Toni pokazuje, na co ją stać, czyli gdy niemalże krzyczy, śpiewa bardziej zdecydowanie. Uwielbiam też poruszające “Best Friend”. Opowiada ona o sytauacji, kiedy chłopak Toni zdradził ją z jej przyjaciółką. Artystka śpiewa m.in. The trust of my man and my best friend betrayed (PL: Zaufanie mojego faceta i mojego najlepszego przyjaciela zdradziło mnie). Tym akcentem Braxton zamyka swój debiutancki krążek. Udany krążek, warto dodać. Już po drugim podejściu pamiętałam większość piosenek co mi się nie zdarza. Zobaczymy, czy jej kolejne albumy utrzymają poziom.