SING WITH ME: Rihanna

Chwilę temu Rihanna zapowiedziała nowy album “ANTI” (nie znamy jednak daty jego premiery) i zaczęłam się zastanawiać, jakie duety tym razem na niego trafią. Z kim wokalistka co nieco nagrała? Zanim tego się dowiemy, przyjrzyjmy się bliżej jej poprzednim feauturingom. Trochę ich było, więc wybranie trójki nie należało do prostych zadań.

NAJLEPSZY: LOVEEEEEEE SONG (FEAT. FUTURE) Sama jestem zaskoczona tym wyborem, ale kilkukrotne przesłuchanie duetów pochodzącej z gorącego Barbadosu gwiazdy nie pozostawiło mi innego wyboru – “Loveeeeeee Song” z wydanego w 2012 roku albumu “Unapologetic” to najlepszy duetowy popis Rihanny. Nieco tajemnicza, utrzymana w średnim tempie, nowoczesna rhythm’and’bluesowa kompozycja, w której wokale artystki i partnerującego jej Future’a ładnie się dopełniają, tworząc zmysłową całość. Rihanna dużo zyskuje w takich czarnych klimatach.

NAJSŁABSZY: WE FOUND LOVE (FEAT. CALVIN HARRIS) Wokalistka niestety traci w klubowych nagraniach. Jej charakterystyczna barwa głosu bardziej irytuje niż intryguje, a towarzyszące jej bity Calvina Harrisa jeszcze bardziej sprawę pogarszają. Utwór “We Found Love”, zawierający elementy muzyki house, pop, europop czy electro, to jeden wielki bałagan, który niestety mnie do zabawy nie zachęca. Lubię elektronikę, ale nie w takim pozbawionym pomysłu wydaniu.

ICONIC: ROCKSTAR 101 (FEAT. SLASH) Ten duet mnie zaskoczył. Legendarny gitarzysta Slash, działający niegdyś w zespole Guns N’ Roses, przyjął zaproszenie od wokalistki, która kojarzona mogła być ze wszystkim, tylko nie z hard rockiem. Zawsze to jednak jakieś doświadczenie, zawsze jakaś niespodzianka. I mamy “Rockstar 101” – numer, w którym hip hopowy feeling połączony został z r&b, dubstepem i świetnymi gitarowymi czarami Slasha. Hitu może i z tego nie było, ale jeśli Rihanna może sobie do CV wpisać pracę u boku Saula Hudsona, to było warto.

GDYBAMY Z kim Rihanna mogłaby nagrać duet? Mało ma wokalistka piosenek z innymi paniami. Darowałbym sobie jednak utwory z bardzo popularnymi artystkami, bo jak pokazało nam “Can’t Remember to Forget You” (feat. Shakira) nie zawsze się to sprawdza. Ale gdyby tak połączyć ją z kobiecym wirtuozem gitary elektrycznej St. Vincent? Albo obdarzoną nie mniej charakterystycznym głosem Macy Gray? Wśród facetów pozostałabym przy tych obracających się w klimatach r&b/hip hop. Ale nie żaden Jason Derulo czy Chris Brown. Barbadoska dogadałaby się nieźle ze Snoop Doggiem. Ciepło mogłabym przyjąć także jej kolejny kawałek z T.I.

________________________________________________________

* Pod uwagę biorę te piosenki, które wyszły od bohaterki wpisu. Tak więc odpuściłam sobie nagrania, w których pojawia się ona jedynie gościnnie.

10 Replies to “SING WITH ME: Rihanna”

  1. We Found Love najsłabsze? Nie dla mnie. Kiedyś naprawdę uwielbiałam tę piosenkę, a dziś chętnie do niej wracam by powspominać stare czasy.

    Rockstar 101 nie cierpię. Nie rozumiem dlaczego Slash się na to zdecydował…

    Pozdrawiam, Namuzowani

  2. Rewelacyjny wpis.Podpisuję się pod nim.Kiedyś dobrze znosiłam “We found love” ,ale od dłuższego czasu wolę się trzymać od niego z daleka.Wokal Riri jest niestety irytujący,a szkoda,bo zapowiadało się tak pięknie….Rockstar 101 to bardzo dobry kawałek,a cała płyta “Rated R” jest najlepszą w jej karierze.Nie spodziewałam się jej duetu ze Slashem,ale jak najbardziej przypadł mi do gustu ,-) Najnowsza płyta jednak niezbyt mi się podobała,Rihanna ma o wiele lepsze w swojej karierze,ale wymieniony przez Ciebie duet był bardzo dobry ( jako jedna z nielicznych piosenek z całej płyty). Jestem ciekawa z kim wystąpi na najnowszym krążku i całego wykonania płyty,bo czytałam wywiad,gdzie mówiła o ponadczasowym charakterze swojego nowego albumu itp.Ambitnych utworów od niej dawno już nie oczekuję,ale może mnie teraz zaskoczy,bo “American Oxygen” było rewelacyjne 🙂

  3. A jak dla mnie jej najlepsze duety, z tych które słyszałam to “Rehab” feat. Justin Timberlake oraz “Stay” feat. Mikky Ekko. Chociaż w przypadku tego pierwszego to ciężko go nazwać duetem gdyż Justin śpiewa może przez 10 sekund ale tak czy siak to świetna piosenka.

  4. Ani „Loveeeeeee Song” ani “Rockstar 101” nie przypadły mi do gustu, ale lubię sobie czasem wrócić do “We Found Love”. Dla mnie najgorszym featurningiem RiRi jest “Hard” z Jeezym. Nie wierzę, że ten utwór kiedyś mi się podobał…
    U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam. 🙂

  5. Też nie lubię We Found Love. Według mnie za dużo ma już duetów. Prawdziwa gwiazda powinna umieć nagrywać samodzielnie hity a duety okazjonalnie. Duet ze Slashem chcę wymazać z pamieci. Szkoda, że nie wypowiedziałas się o Paulu McCartneyu. To jej jedyny duet obok Eminema, który przypadł mi do gustu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *