RECENZJA: The Weeknd “Dawn FM” (2022) (#1270)

Stojący jakby jedną nogą nad grobem The Weeknd zerka na nas z ciemnej okładki albumu “Dawn FM” – jego piątego studyjnego krążka, który ukazał się bez większych zapowiedzi na początku stycznia. Zbudowana na koncepcji duchowej podróży po śmierci w stronę nieba płyta jest naturalną kontynuacją wydawnictwa “After Hours” sprzed dwóch lat. Abel Tesfaye, jak naprawdę przedstawia się nam The Weeknd, tylko umacnia swoją pozycję w gronie największych męskich głosów w historii.

Czytaj dalej RECENZJA: The Weeknd “Dawn FM” (2022) (#1270)

Luźne taśmy: marzec ’21

Jedna z najbardziej ponurych piosenek, jaka wyszła spod ręki Joy Division. Hołd Andry Day oddany Billie Holiday. Debiutancki singiel wokalistki, której debiutancki krążek narobił ostatnio nieco szumu. Kompozycja z lat 50., którą ostatnio przypomniał pewien filmowy trailer. Te i inne utwory towarzyszyły mi w marcu.

Czytaj dalej Luźne taśmy: marzec ’21

#1156 The Weeknd “After Hours” (2020)

Najbardziej zwariowany rok, jaki przyszło mi przeżyć, dobiega już końca i w jego ścisłej końcówce wręcz wypada wspomnieć o płycie, która w mijających dwunastu miesiącach narobiła sporo szumu. Kanadyjski wokalista The Weeknd, który od początku kariery prezentuje nam chłodne, elektroniczne r&b, albumem “After Hours” tylko umocnił swą pozycję w panteonie najsławniejszych męskich wokali ostatniej dekady. Do jego pierwszego od niemalże czterech lat wydawnictwa wracam po kilku miesiącach.

Czytaj dalej #1156 The Weeknd “After Hours” (2020)