Mój początek 2023 roku to czas powrotów. Z nową kompozycją pojawili się jak zwykle nieprzesadnie optymistyczni The National. Ze swoją przeszłością rozprawia się Miley Cyrus. Przypominają o sobie i Daughter. Oprócz nich daję także szansę przebojowi Sama Smitha i na nowo odkrywam jedno z nagrań Adele. Oto moje styczniowe taśmy.
TOP75: najlepsze albumy 2020 roku (75-51)
TOP150: najlepsze piosenki 2020 roku (100-51)
#1148 Miley Cyrus “Plastic Hearts” (2020)
Ze świecą szukać innej popowej gwiazdy, która tak długo szukałaby na siebie pomysłu. Miley Cyrus tych twarzy pokazywała nam już kilka, za każdym razem deklarując, że to jej real self. Za każdą jej płytą idzie zmiana nie tylko wizerunku, ale przede wszystkim brzmienia. I, co ciekawe, zawsze wypadała autentycznie. Jednak dopiero na “Plastic Hearts” czuję, że śpiewanie sprawia jej prawdziwą frajdę.
Luźne taśmy: sierpień ’20
Postapokaliptyczny utwór jazzowo-popowej wokalistki. Wspomnienie zespołu, który jak mało kto intrygująco mieszał rock z jazzem. Kawałek wyciągnięty z nowej płyty najpopularniejszego polskiego rapera. Nostalgiczne wspomnienie ciepłej Kalifornii. Te i inne nagrania znajdziecie na moich sierpniowych taśmach.
TOP150: najlepsze piosenki 2019 roku (150-101)
Wspomnienia z dekady (cz. III)
Płyta, z której każdy singiel był strzałem w popową dziesiątkę. Album, który zaskoczył nie tylko fanów pewnej wokalistki. Krążek, na którym inna zrywa ze swoim dotychczasowym wizerunkiem. A do tego jeszcze dwa inne wydawnictwa, o których się mówiło w drugiej dekadzie XXI wieku.