Przeglądając opublikowane dwa lata temu zestawienie swoich sześćdziesięciu ulubionych kompozycji Madonny zauważyłam, że jedynie jedno nagranie pochodzi z albumu “Music” – płyty, którą dziś śmiało nazwać można jedną z najważniejszych w jej dyskografii. To nie tylko krążek, na którym zaczęła się współpraca z producentem, z którym stworzy później wiele świetnych numerów. To także album, którym do mainstreamu wprowadziła elektronikę. Z okazji dwóch dekad “Music” wracam do tej naprawdę dobrej płyty (dziesięć lat zajęło mi jej zrozumienie), wspominając pięć ważnych momentów tej ery.
Luźne taśmy: lipiec ’20
Irlandzka kapela w utworze jeden z najbardziej enigmatycznych wokalistek. Taylor Swift w zupełnie nowym, zaskakującym wydaniu. Wspomnienie jednej z piosenek Madonny z lat 80. Odrobina popowego disco spod ręki Francuzów. Te i inne kompozycje znajdziecie na moich lipcowych taśmach.
OdNowa: Holiday
Były wcześniej kawałki “Everybody” i “Burning Up”, lecz dopiero beztroski singiel “Holiday” uczynił z Madonny światową gwiazdę muzyki pop. Napisana przez Curtisa Hudsona i Lisę Stevens piosenka nie od razu trafiła w ręce artystki. Wcześniej odrzuciły ją dwie wokalistki znane z girlsbandu The Supremes. Musiało być im głupio, gdyż utwór szybko stał się jednym z największych przebojów lat 80.
Zapomniane duety (cz. 4)
Z kim nie mogła zaśpiewać Madonna mimo zarejestrowania wokali? Kto pojawił się w nowej wersji jednego z ostatnich utworów Goldfrapp? Jakich debiutantów zgodziła się wesprzeć Kylie Minogue? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w dzisiejszym artykule. Oto kolejna część zapomnianych kolaboracji.
#1076 Madonna “I’m Brathless” (1990)
Nie minęła dekada od pojawienia się Madonny z debiutanckim, imiennym albumem, a było już jasne – jej wolno wszystko. Wizerunek Amerykanki jako artystki nieoglądającej się na nikogo i robiącej to, na co ma ochotę, tylko umocniło wydawnictwo “Like a Prayer” – do dzisiaj jedno z jej najodważniejszych i najmniej popowych. Nową dekadę Madonna rozpoczęła w jeszcze mniej oczywistym stylu.
10×10, czyli 10 moich ulubionych wokalistek na 10. rocznicę strony
W marcu 2020 roku minęła dekada, odkąd postanowiłam pobawić się w prowadzenie strony o muzycznej tematyce. I naprawdę nie sądziłam, że wytrwam w tym tyle lat, zamieniając zwykłego bloga w coś większego. The-Rockferry wymagało (a zresztą wciąż wymaga) ode mnie poszerzania muzycznych horyzontów. Z okazji okrągłej rocznicy pisania postanowiłam odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie kobiece głosy są dla mnie dziś najbardziej inspirujące. Tak powstał ten luźny wspominkowy wpis.
Czytaj dalej 10×10, czyli 10 moich ulubionych wokalistek na 10. rocznicę strony