W minionej dekadzie Ariana Grande zdawała się wyskakiwać nam z lodówki. W niecałe dziesięć lat zaprezentowała nam sześć studyjnych płyt, wydała masę singli oraz zjeździła świat z koncertami. W końcu musiało przyjść zmęczenie i znużenie. Grande postanowiła wrócić do aktorstwa i dołączyła do obsady filmowego musicalu “Wicked”. Gdy na planie padł ostatni klaps, gotowa była na powrót do studia.
Czytaj dalej RECENZJA: Ariana Grande “Eternal Sunshine” (2024) (#1465)