RECENZJA: Lucio Corsi “Volevo essere un duro” (2025) (#1593)

Pomalowana na biało twarz skrywająca się za zasłoną długich, prostych włosów. Rzucający się w oczy sceniczny kostium. Lucio Corsi, reprezentant Włoch podczas tegorocznej Eurowizji, wygląda jak postać z lat 70. z glam rockowego snu. Swoją prezencją i prostą, ale chwytającą za serce piosenką zwrócił moją uwagę. Konkursowej kompozycji towarzyszy cała płyta, która swoją premierę miała przed paroma tygodniami.

Czytaj dalej RECENZJA: Lucio Corsi “Volevo essere un duro” (2025) (#1593)

RECENZJA: Sanah “Dwoje ludzieńków” (2025) (#1592)

Sporym zaskoczeniem przed trzema laty był dla mnie projekt “Sanah śpiewa poezyje” – płyta, na której własne teksty Zuzanna Jurczak zamieniła na wiersze polskich (i nie tylko) poetów. Było to jednak zaskoczenie bardzo miłe, bo po latach nagrywania radiowych, niepozbawionych infantylności piosenek zaprezentowała nam się w poważniejszym repertuarze. Dziś otrzymujemy jego drugą odsłonę.

Czytaj dalej RECENZJA: Sanah “Dwoje ludzieńków” (2025) (#1592)

RECENZJA: Kali Uchis “Sincerely” (2025) (#1591)

Kolumbijsko-amerykańska wokalistka Kali Uchis od lat pracuje w pocie czoła na swój sukces nie dając nam dłuższej chwili, by za sobą zatęsknić. Świat usłyszał o niej w 2018 roku, kiedy to ukazał się jej debiut “Isolation”, a od tego czasu dyskografia artystki rozrosła się o cztery kolejne albumy. Najnowszy, “Sincerely”, ukazał się na początku maja i przyniósł trochę niespodzianek.

Czytaj dalej RECENZJA: Kali Uchis “Sincerely” (2025) (#1591)

Eurowizja 2025: 5 piosenek, za które trzymam kciuki

Łączący kilka muzycznych styli i kręcący się na scenie jak talerz w mikrofali Nemo dał Szwajcarii trzecie zwycięstwo w konkursie piosenki Eurowizji. My czekamy już jednak na tegorocznego laureata, którego poznamy 17 maja. W przededniu pierwszego z dwóch półfinałów wyruszam na poszukiwanie piosenek, za które będę trzymać kciuki. Oto moja krótka lista.

Czytaj dalej Eurowizja 2025: 5 piosenek, za które trzymam kciuki

RECENZJA: The Murder Capital “Blindness” (2025) (#1590)

Poprzednio irlandzka formacja The Murder Capital tak długo kazała nam czekać na swój drugi album, że aż zwątpiłam, czy ich kariera nie została czasem zawieszona. Byłaby to wielka strata, bo debiutancki krążek “When I Have Fears” jest jedną z moich ulubionych pierwszych płyt ostatnich kilku lat. Było upalne lato a ta post rockowa muzyka cudownie ochładzała czerpiąc inspiracje z nieodżałowanych Joy Division. Zespół ma się jednak całkiem nieźle, a my posłuchać już możemy jego trzeciego albumu – “Blindness”.

Czytaj dalej RECENZJA: The Murder Capital “Blindness” (2025) (#1590)

RECENZJA: Tate McRae “So Close to What” (2025) (#1589)

Jakiś czas temu rzuciło mi się w oczy zdanie, że po trzydziestce ludzie przestają słuchać nowej muzyki i tracą zapał do odkrywania nowych wykonawców. Każde pokolenie ma swoich idoli, a wszystko wskazuje na to, że jedną z takich ulubienic generation Z jest pochodząca z Kanady Tate McRae – wokalistka, która dotąd była dla mnie znakiem zapytania. Artystka zgromadziła w serwisie Spotify niemalże 50 milionów słuchaczy. A 50 milionów osób nie może się mylić? Prawda?

Czytaj dalej RECENZJA: Tate McRae “So Close to What” (2025) (#1589)

RECENZJA: Men I Trust “Men I Trust” (2014) (#1588)

Pochodzący z kanadyjskiego miasta Montreal zespół Men I Trust jest przykładem formacji, która jest samowystarczalna. Założona przez szkolnych znajomych grupa nie tylko samodzielnie pisze, aranżuje i produkuje, ale nawet nie podlega żadnej wytwórni i od lat swoje albumy wydaje własnym sumptem. Ich przygoda rozpoczęła się w 2014 roku, a wstępem do niej stał się krążek zatytułowany po prostu “Men I Trust”.

Czytaj dalej RECENZJA: Men I Trust “Men I Trust” (2014) (#1588)

RECENZJA: Hope Tala “Hope Handwritten” (2025) (#1587)

Hope Natasha McDonald, wokalistka o brytyjsko-jamajskich korzeniach, tak długo kręci się po show biznesowej orbicie, że aż dziwnie pisać o niej jak o tegorocznej debiutantce. Z pierwszymi piosenkami pojawiła się bowiem już w 2018 roku. Regularnie zaczęła wydawać epki i prezentować kolejne utwory. Zwieńczeniem jej drogi przez ten melodyjny krajobraz jest album “Hope Handwritten”, na którym zawarła aż szesnaście nagrań.

Czytaj dalej RECENZJA: Hope Tala “Hope Handwritten” (2025) (#1587)

Luźne taśmy: kwiecień ’25

Lockdownowy duet Ariany Grande i Justina Biebera. Przypomnienie jednej z piosenek polskiego duetu ATLVANTA. Czeski indie rock. Brytyjski eksperymentalny hip hop. A na deser The Lumineers w pięknym coverze utworu Neila Younga. Taki był mój kwiecień.

Czytaj dalej Luźne taśmy: kwiecień ’25

RELACJA: Next Fest 2025

Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami… stop. Nie tak dawno, bo kilka lat temu. Nie nad siedmioma rzekami, ale nad jedną, poznańską Wartą, odbywał się festiwal Spring Break, który gromadził w swoim line upie młodych polskich twórców, którzy dopiero marzą o muzycznej karierze. Spadkobiercą tego konceptu jest odbywający się Next Fest. Inny organizator, inna nazwa. Ten sam cel – pokazanie, czym kusi lokalna scena.

Czytaj dalej RELACJA: Next Fest 2025