RECENZJA: Gretel Hänlyn “Head of the Love Club” (EP) (2023) (#1378)

Gdy Gretel Hänlyn – a właściwie Madeleine Haenlein – nagrywała swoją debiutancką epkę “Slugeye”, wiedziała tylko, że z muzyką chce związać swoje życie. Dwa lata później urodzona w Londynie wokalistka ma już grupkę słuchaczy, pierwsze sceniczne doświadczenia oraz wyraźniejszą wizję odnośnie własnej twórczości. Próbuje nas o tym przekonać swoim kolejnym mini albumem – “Head of the Love Club”.

Czytaj dalej RECENZJA: Gretel Hänlyn “Head of the Love Club” (EP) (2023) (#1378)

RECENZJA: Samia “The Baby” (2020) (#1377)

I only write songs about things that I’m scared of śpiewa nam w jednej z piosenek Samia. A właściwie Samia Najimy Finnerty – wokalistka o amerykańsko-libańskich korzeniach, której rodzice związani są ze światem aktorskim. Ona także ma na koncie epizody na srebrnym ekranie, choć woli określać się mianem piosenkarki. Przed kilkoma tygodniami wydała nowy album “Honey”, a ja wracam do debiutanckiego “The Baby”.

Czytaj dalej RECENZJA: Samia “The Baby” (2020) (#1377)

RECENZJA: Miley Cyrus “Endless Summer Vacation” (2023) (#1376)

Burza krótkich, rozczochranych blond włosów i pozowanie na dziewczynę, która prawdopodobnie dorastała w niewłaściwej dekadzie – Miley Cyrus przed trzema laty próbowała nam udowodnić, że nie jest już pop gwiazdą, jaką znamy. Po intensywnym romansie z pop-glam rockiem i inspirowaniu się latami 80. wraca do popu i wydarzeń, o których – zdawałoby się – już powinna zapomnieć.

Czytaj dalej RECENZJA: Miley Cyrus “Endless Summer Vacation” (2023) (#1376)

SILVER SCREEN: Florence + The Machine

Klimat rodem z filmów fantasy nieobcy jest twórczości Florence + The Machine od ich debiutu przeszło dekadę temu. Dodając do tego barwną postać Florence Welch oraz obrazowe teksty otrzymujemy zespół, który aż chce się zaprosić do współpracy przy soundtrackach wielkich hollywoodzkich produkcji. Kilka filmowych piosenek kapela już na koncie ma – wybieram dziś swoją ulubioną piątkę.

Czytaj dalej SILVER SCREEN: Florence + The Machine

RECENZJA: Kali Uchis “Red Moon in Venus” (2023) (#1375)

Czerwony bądź też krwawy księżyc jest zjawiskiem możliwym do zaobserwowania na niebie podczas jego całkowitego zaćmienia. Mi do fascynacji astrologią bardzo daleko, ale tym, co ponad nami, zainspirowała się kolumbijska wokalistka Kali Uchis. Swoją trzecią studyjną płytą “Red Moon in Venus” zabiera nas w podróż po kosmosie obiecując garść piosenek, które mają pobudzić nasze emocje i sprawić, że świat wokół nas zawiruje.

Czytaj dalej RECENZJA: Kali Uchis “Red Moon in Venus” (2023) (#1375)

RECENZJA: Japanese Breakfast “Psychopomp” (2016) (#1374)

Wydana w 2021 roku płyta “Jubilee” przyniosła dowodzonemu przez Michelle Zauner zespołowi Japanese Breakfast dwie nominacje do nagród Grammy. Jedną ze statuetek grupa mogła zdobyć w kategorii Best New Artist, choć – jak to w przypadku tego wyróżnienia często bywa – debiutantami nie byli już od dawna. Kapela pojawiła się bowiem ze swoją pierwszą płytą już przed siedmioma laty. Wydaje się jednak, że minęło znacznie więcej czasu, gdyż Japanese Breakfast przeszli długą drogę do dźwięków, jakie znamy obecnie.

Czytaj dalej RECENZJA: Japanese Breakfast “Psychopomp” (2016) (#1374)

RECENZJA: Mazzy Star “So Tonight That I Might See” (1993) (#1373)

Na samym początku lat 90. zespół Mazzy Star przedstawił się słuchaczom jako kapela, która nie chce podążać za muzycznymi trendami, wybierając dla siebie dźwięki, które nawet ciężko przyporządkować do którejś z muzycznych dekad. Ich debiutancka płyta “She Hangs Brightly” nie okazała się być więc komercyjnym przebojem, choć dla mnie jest jednym z tych pierwszych albumów, które najmocniej zapadły mi w pamięci.

Czytaj dalej RECENZJA: Mazzy Star “So Tonight That I Might See” (1993) (#1373)