#137 Pixie Lott „Turn It Up” (2009)

Wy też nuciliście piosenkę “Mama Do (Uh Oh Uh Oh)”? Właśnie tym utworem w 2009 roku zadebiutowała brytyjska wokalistka Pixie Lott. Piosenka szybko zdobyła popularność. I nic w tym dziwnego. Kawałek jest świetny. Ma wyrazistą, ciekawą melodię. Pixie brzmi w niej po prostu super. I na dokładkę tekst utworu nie jest jakiś głupkowaty. Pixie śpiewa m.in.What would that Mama Do If she knew bout me and you (PL: Co zrobiłaby moja mama gdyby dowiedziała się o mnie i o Tobie?). Nic dziwnego, że zaraz w sklepach pojawiła się jej debiutancka płyta zatytułowana “Turn It Up”. Składają się na nią głównie popowe utwory. Jednak dzięki ciekawej barwie głosu tej młodej wokalistki i jej osobistemu wkładowi w album, piosenki są niepodobne do tych, które słyszymy w radiu. Nudno na szczęście nie jest. Wokalistka nie sięgnęła po schemat “najpierw tańczymy, potem śpimy”. Wtedy poniosłaby klęskę. Utwory szybkie przeplatane są tymi spokojnymi. Przyznam jednak, że jestem większą fanką szybkich utworów w wykonaniu Pixie, niż ballad. Jej głos po prostu bardziej pasuje do tanecznych piosenek. Chociaż muszę przyznać, że “Nothing Compares” jest całkiem dobre. Prosty, lecz prawdziwy tekst i ograniczenie liczby instrumentów składają się na sukces. Inną balladą, na jaką zwróciłam uwagę było “Cry Me Out”. Zapamiętałam ją nawet po pierwszym przesłuchaniu. W czym tkwi problem? Ja już to gdzieś kiedyś słyszałam. Wcześniej, niż sięgnęłam po album Pixie. Więc to albo cover, albo plagiat 😉 Inne spokojne piosenki, takie jak “My Love” czy “Gravity” wypadają blado. Ciągną się w nieskończoność, a po ostatnim takcie i tak się ich już nie pamięta. Z tanecznej części płyty, oprócz wspomnianego wcześniej “Mama Do (Uh Oh Uh Oh)” polecam kawałek “Boys & Girls”. Była to druga piosenka Lott, którą poznałam. “Band Aid” na początku może wydawać się balladą (ten świetny, gitarowy początek), ale w rzeczywistości to taneczny numer. Kojarzy mi się z tymi “starymi” czasami w muzyce, gdy na szczycie była Britney Spears, jeszcze nie pijana i nie naćpana. Najbardziej nowocześnie wypada utwór “Here We Go Again”. Na szczęście rzezi nie ma. Piosenkę wyprodukował rozchwytywany producent RedOne. Nie trzeba mieć przed oczami ‘cioci’ Wikipedii, by to stwierdzić. Wystarczą słowa zanucone przez Pixie na początku utworu, brzmiące “RedOne, Pixie”. Nie lubię czegoś takiego. Chyba wiem, czyjej płyty właśnie słucham. Ale oprócz tego zgrzytu piosenka jest przyzwoita. Pixie Lott jest piosenkarką godną uwagi. Ma ciekawy głos i niezłe piosenki. Czekam na nowy album. Oby mnie nie zawiodła. Acha, no i niech nie nagrywa coverów, bo jej wersja hitu Kings of Leon pt. “Use Somebody” jest kiepska.