Osiemnastoletnia Mary Jane Blige śpiewa utwór Anity Baker, a taśmę z jej wykonaniem ówczesny ukochany jej matki wysyła do pracownika Uptown Records. Ten przekazuje ją prezesowi. On zaś natychmiast podejmuje decyzję – chce mieć Blige u siebie. Tym samym Mary Jane zostaje najmłodszą i zarazem pierwszą kobietą, która dołączyła do grona gwiazd wytwórni. Trzy lata później wydała debiutancki album “What’s the 411?”, bez którego r&b mogłoby brzmieć zupełnie inaczej.
Debiutancka płyta Mary J. ukazała się 28 lipca 1992 roku. Niesiony wówczas tylko jednym singlem album zadebiutował na 6. miejscu amerykańskiego Billboardu. Jednocześnie okazał się być najchętniej kupowaną płytą z kręgu brzmień r&b/hip hop, co przełożyło się na to, iż Blige przypadła rola najlepiej sprzedającej się rhythm’and’bluesowej artystki 1992 roku. W Europie Amerykanka nie miała tyle szczęścia. “What’s the 411?” zaznaczyło swoją obecność jedynie w Wielkiej Brytanii, gdzie doszło do 53. miejsca na lokalnej liście bestsellerów. Szacuje się, iż do dzisiaj na całym świecie album Mary J. rozszedł się w nakładzie przekraczającym 4 miliony kopii. Około 75% tych egzemplarzy trafiło do rąk słuchaczy w USA.
Blige nie pokusiła się o przygotowanie płyty w kilku różnych wariantach, więc zawarty na niej zestaw piosenek nie różni się w zależności od kraju. Na “What’s the 411?” składa się więc dwanaście kompozycji, z czego dwie z nich (“Leave a Message” i “Intro Talk”) są przerywnikami. W drugim z nich udziela się Busta Rhymes. To nie jedyny gość na albumie. “I Don’t Want to Do Anything” zawiera gościnne partie K-Ci Hailey’a, “What’s the 411?” wzbogaca zaś Grand Puba. Sporo w utworach Mary J. zapożyczeń z twórczości innych gwiazd. Tym najbardziej znaczącym tribute jest cover “Sweet Thing” – piosenki, którą w latach 70. Chaka Khan nagrała z funkowym zespołem Rufus.
Klasyków na “What’s the 411?” trochę mamy, ale utworem, który najbardziej jest z tą erą kojarzony, jest “Real Love”. Kompozycja na singlu ukazała się miesiąc po premierze krążka, choć powstała dwa lata przed jego trafieniem na sklepowe półki. I z miejsca stała się hitem. Kawałek doszedł do 7. miejsca na Billboard Hot 100 i zdobył szczyty dwóch innych list (US Hot R&B/Hip-Hop Songs i US Rhythmic). Nie przełożyło się to na sukces w Europie, gdzie piosenka notowana była jedynie w Wielkiej Brytanii (i to jedynie na 68. miejscu). Powstał także remix numeru, w którym udziela się legendarny raper The Notorious B.I.G. “Real Love” zbudowane zostało na perkusyjnym bicie zapożyczonym z “Top Billin'” Audio Two. Z kolei utwór Blige po latach samplowany był w piosenkach takich wykonawców jak “Lovin’ It” Ariany Grande, “Super Rich Kids” Franka Oceana i “It’s All Gravey” Romeo & Christina Milian. Pozostałymi singlami promującymi “What’s the 411?” były utwory “You Remind Me”, “Reminisce”, “Sweet Thing”, “My Love” i “Love No Limit”.
Ukazaniu się “What’s the 411?” nie towarzyszyła trasa koncertowa. W tę pierwszą artystka wyruszyła dopiero w 1997 roku po premierze “Share My World”. Zaliczyła jednak kilka telewizyjnych występów. W programie “Yo! MTV Raps” wystąpiła wraz z Grand Puba i ich wspólnym kawałkiem “What’s the 411?”. W tym samym show zaśpiewała “Real Love”. Swoją obecnością uświetniła też jeden z odcinków “Saturday Night Live” czy “MTV Fade to Black”. Wystąpiła także na scenie podczas ceremonii wręczania nagród Soul Train Music Awards. W tym samym roku opuściła galę z dwoma statuetkami. Smakiem musiała obyć się podczas MTV Video Music Awards, gdzie nie doceniono klipu do “Real Love”.
Co zostawił po sobie album “What’s the 411?”? Płyta przyniosła Mary J. Blige przydomek Queen of Hip-Hop Soul, gdyż zawarta na niej muzyka śmiało łączyła r&b z nowoczesnym soulem i r&b. Kompozycje w świeży i intrygujący sposób łączą słodycz i elegancję Amerykanki z ulicznym klimatem jej debiutanckich nagrań, pisałam w recenzji debiutu artystki. Zdaniem krytyków mocne bity wprowadziły brzmienia urban na nowy poziom i wyznaczyły nową drogę dla rhythm’and’bluesa w latach 90. A duety z raperami sprawiły, że wiele innych wokalistek z tego nurtu postanowiło pójść drogą Mary J.