5 singli, za które lubię The Weeknd

Chociaż kanadyjskiego wokalistę The Weeknd ciężko byłoby mi wpisać na listę swoich ulubionych męskich głosów, co jakiś czas nachodzi mnie duża ochota na odświeżenie sobie dyskografii artysty, który lata temu wprowadził mnie w świat alternatywnego r&b. Nowa, pierwsza od 2016 roku, płyta w końcu ukazała się na horyzoncie, a ja postanowiłam odpowiedzieć sobie na pytanie, które single Abla Tesfaye’a podobają mi się najbardziej.

5. OFTEN (2014)

The Weeknd bardzo lubi nagrywać niegrzeczne piosenki. Nawet jeśli samo “Often” brzmi dość niewinnie (ot, pościelowe alternatywne r&b z elementami trapu i samplami zaczerpniętymi z utworu pewnej tureckiej wokalistki), sam tekst sprawia, że słuchacz nabiera rumieńców (i to już od samego początku: I usually love sleeping all alone, rhis time around bring your friend with you but we ain’t really going to sleep at all). Jest pieprznie, jest gorąco. Intrygują wokale Kanadyjczyka, który brzmi całkiem uroczo, spokojnie i romantycznie. Nie ma w tym ani grama wulgarności. Aż dziwne, że mając takie “Often” w kieszeni, to “Earned It” promowało “Grey’a”.

“Often” nie zawojowało list przebojów, ale jednocześnie nie było kompozycją, która przeszłaby zupełnie bez echa. Chociaż dziś nie słucham jej tak often, mam do niej spory sentyment. Wyłączając nagrany na potrzeby “Igrzysk Śmierci” kawałek “Devil May Cry” była to pierwsza piosenka The Weeknd, jaką poznałam. Opanowała mnie tak skutecznie, że aż załapała się do trackowego podsumowania 2014 roku.

4. WICKED GAMES (2012)

Piosenka, od której wszystko się zaczęło. No, prawie wszystko. Bo “Wicked Games” tylko na chwilę zainteresowało słuchaczy twórczością The Weeknd, pozwalając utworowi otrzeć się o listy przebojów w kilku państwach świata. Sama kompozycja jak na tamte czasy to było coś odważnego – połączenie pościelowego r&b z elektroniką i wyraźniejszymi bitami. Co ciekawe gdy pierwszy raz zetknęłam się z tym kawałkiem, byłam przekonana, iż jest to jakiś dziwoląg od… Justina Timberlake’a. Nie pasował jednak tekst, w którym podmiot liryczny zostawia pewnego wieczora swoją dziewczyną (I don’t love her no more and she’ll never fucking know that), by wdać się w romans z inną kobietą, co ma pomóc mu w podbudowaniu pewności siebie.

“Wicked Games” powstało w 2011 roku i w tym samym roku udostępnione zostało na mixtapie “House of Balloons”. Utwór został jednak odświeżony i rok później wszedł w skład “Trilogy” – płyty będącej zbiorem trzech pierwszych mixtape’ów artysty.

3. BLINDING LIGHTS (2019)

Kiedy człowiek nie czeka na album danego artysty, ten nagle wyskakuje z takim singlem jak “Blinding Lights”. I emocje znów zaczynają sięgać zenitu. Jaka będzie płyta ‘After Hours” dowiem się już w marcu, a tymczasem kawałek “Blinding Lights” śmiga u mnie z dużą częstotliwością. Wydawało mi się, iż The Weeknd nie ma już ochoty na podbijanie list przebojów, a tymczasem utwór jest prawdziwym imprezowym killerem – kapitalna porcja muśniętej ejtisową synthpopową stylistyką muzyki do potupania nóżką w ciemnym klubie. Może a kilka lat zdziwię się, że taka piosenka mi się kiedyś podobała, ale dziś z jej słuchania czerpię ogromną przyjemność.

Kim jest tajemnicza kobieta, do której słowa tej na swój sposób romantycznej kompozycji kieruje Abel? Artysta śpiewa o modelce Belli Hadid, z którą związany był kilka lat temu. Ich relacja zakończyła się, lecz para wróciła do siebie w 2019 roku. Tym razem jednak The Weeknd obiecuje, że will never let her go this time. Pożyjemy, zobaczymy.

2. THE HILLS (2015)

Początek 2015 roku to wzrost zainteresowania postacią The Weeknd. Wydany kilka miesięcy wcześniej singiel “Earned It” promujący “Pięćdziesiąt twarzy Grey’a” hulał po listach przebojów, pokazując bardziej popowe oblicze Kanadyjczyka. Na fali popularności artysta postanowił przypomnieć o swoich ciemnych, alternatywno-rhythm’and’bluesowych korzeniach zanurzonych w gęstym, trapowym sosie. Taka też jest kompozycja “The Hills”, w której od lat niezmiennie zachwyca mnie pełen dynamizmu refren. Intryguje także historia, w której – dość szybko, przyznacie – The Weeknd przybliża cienie sławy, wspominając o ukrywaniu romansu przed oczami świata (bo the hills have eyes).

“The Hills” niespodziewanie stało się jednym z największych przebojów The Weeknd w Ameryce. Sam singiel doczekał się dwóch interesujących remixów. Swoje trzy grosze wtrącili bowiem tacy duzi gracze na hip hopowej scenie jak Eminem i Nicki Minaj. Początkowo podczas koncertów The Weeknd wykonywał utwór pod szyldem “Mood Music”, a do zmiany tytułu na ten, który znamy obecnie, zainspirował go horror “The Hills Have Eyes” z końcówki lat 70.

1. CALL OUT MY NAME (2018)

Czy The Weeknd może brzmieć jeszcze bardziej tęsknie i emocjonalnie? “Call Out My Name”, kompozycja promująca epkę-niespodziankę “My Dear Melancholy” z 2018 roku, jest utworem, przy którym moje serce na chwilę staje, a potem pęka na tysiąc kawałeczków. Podobnie zresztą jak serce Kanadyjczyka, bo to właśnie o rozpadzie jego związku jest ten utwór. We wzbogaconym dźwiękami pianina “Call Out My Name” artysta od pierwszych sekund dzieli się swym smutkiem, przepełnionym żalem głosem śpiewając o swojej byłej partnerce, tęskniąc za nią a jednocześnie winiąc ją za to, że nie traktowała ich związku tak poważnie, jak robił to on.

“Call Out My Name” wybrane zostało na pierwszy (i zarazem jedyny) singiel z epki “My Dear Melancholy”. Piosenka narobiła sporo zamieszania przez opisany przez The Weeknd związek. Słuchacze szybko dopatrzyli się w historii nawiązań do relacji wokalisty z Seleną Gomez. Wszelkie wątpliwości, do kogo kierowane są słowa nagrania, rozwiewa wers I almost cut a piece of myself for your life, który odnosi się do operacji, jaką musiała przejść Amerykanka.

One Reply to “5 singli, za które lubię The Weeknd”

  1. Szczerze mówiąc nie interesuje mnie, czy The Weeknd śpiewa o Selenie, czy o kimś innym. Piosenka jest dobra i bez tej informacji 😉 Natomiast gdybym ja miał wybierać, to numerem jeden od lat jest dla mnie “The Birds Pt. 1”, choć nie pamiętam, czy ten utwór w ogóle ukazał się na singlu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *