Gdyby ktoś kiedyś zadał mi pytanie, kiedy powstawały najlepsze kobiece wokalne grupy w historii muzyki, bez wahania wskazałabym na dwie dekady – lata 60. i 90. W pierwszej z nich melomani zasłuchiwali się w girlsbandach serwujących mieszankę rhythm’and’bluesa, soulu i popu, nagrywających przeważnie dla wytwórni Motown. To wtedy powstały takie legendarne grupy jak The Supremes, The Ronettes czy The Shirelles. Lata 90. uderzały w mniej eleganckie tony (chętnie miksujące r&b z hip hopem), które na szczyt wyniosły formacje, o których przeczytacie poniżej. O każdym zespole napisać się nie da, więc wybrałam trzy, które postanowiłam przybliżyć wam bliżej. Warto posłuchać i przekonać się, jak słabo i nijako wypadają przy tych zapomnianych grupach dzisiejsze girlsbandy.