Na początku napiszę parę słów o Halestorm, by nieco przybliżyć wam tę grupę. Zdaję sobie sprawę, że niewielu miało okazję ich poznać. Halestorm powstało w 1998 roku za sprawa rodzeństwa Arejay’a i Lzzy Hale. Mieli wówczas po 10 i 13 lat, więc pasja do muzyki musiała ustąpić nauce. Nie zrezygnowali jednak z marzeń o zespole i w 2009 wydali debiutancki album. Wcześniej jednak próbowali zwrócić na siebie uwagę za sprawą czterech EP-ek.
Po raz pierwszy na zespół Halestorm trafiłam już rok temu. Za recenzje ich płyt zabrały się zaprzyjaźnione blogi. Autorki polecały ich muzykę, więc stwierdziłam, czemu nie? Trochę to jednak trwało, zanim postanowiłam dać Halestorm szansę i sięgnąć po ich debiutancki album zatytułowany (bardzo oryginalnie) “Halestorm”.
Razem z rodzeństwem Hale w zespole są Joe Hottinger i Josh Smith. Pierwsze skrzypce gra Lzzy. Śpiewa, gra na gitarze i keyboardzie. Jej brat Arejay odpowiedzialny jest za perkusję. Joe i Josh grają na gitarach. Halestorm wykonuje szeroko pojęta muzykę z pogranicza hard rocka i alternatywnego rocka.
Kiedy po raz pierwszy włączyłam album “Halestorm”, twórczość zespołu skojarzyła mi się z utworami The Pretty Reckless. Ok., powiecie, ale debiutancki album zespołu Taylor Momsen ukazał się rok po “Halestorm”. Nie mówię tu, że jeden kopiuje od drugiego. Chodzi mi o to, że oba zespoły wykonują dość podobną muzykę. W obu głównymi ‘wokalami’ są kobiety. Uważam, że Taylor ma ciekawszą barwę głosu, ale to Lzzy lepiej potrafi go wykorzystać. Co tu dużo mówić – ma kawał głosu. Potrafi zarówno porządnie krzyknąć, jak i zwyczajnie-niezwyczajnie zaśpiewać. Słuchałam kilku wcześniejszych utworów zespołu i przyznam, że wokal Lzzy nie prezentował się tak dobrze. Popracowała, poćwiczyła i mamy świetne efekty.
Płyta “Halestorm” składa się zarówno z mocnych, przebojowych kawałków, jak i spokojniejszych kompozycji. Te pierwsze maja przewagę liczebną. Trochę szkoda, że zespól nie pokusił się o nagranie większej ilości ballad, bo byłoby po prostu ciekawiej. Ciągłe słuchanie ostrych melodii może zmęczyć. Jednym ze spokojnych kawałków jest “I’m Not an Angel”, charakteryzujące się delikatnymi zwrotkami i żywszym refrenem. Inną piosenką, do której pasuje ten opis jest “Bet U Wish U Had Me Back”. Niestety, nie przypadła mi ona do gustu. Brzmi jakoś tak… dziecinnie i mało profesjonalnie. Przez chwilę miałam nawet myśli, że identyczny numer mogłaby zaserwować nam Demi Lovato czy Miley Cyrus. Komentarz dodajcie sobie sami. Za najlepszy spokojny kawałek uważam “Familiar Taste of Posion”. Inaczej niż dwa pozostałe, nie rozkręca się co refren, ale dopiero pod koniec. I to jest ciekawe rozwiązanie.
Najmocniejszą i zdecydowanie najlepsza piosenkę zespół umieścił na początku płyty. Mowa tu o przebojowym i bardzo chwytliwym numerze “It’s Not You”. Aż szkoda, że reszta nie utrzymuje takiego poziomu. Nie oznacza to jednak, że można sobie pozostałe piosenki odpuścić. Ładnie prezentuje się nagranie “I Get Off”. Ciekawym pomysłem było zmiksowanie trochę wokalu Lzzy w zwrotkach. Jeśli chodzi o te ostrzejsze, szybsze numery, nie znalazłam tu takiego, by nie przypadł mi do gustu. Wszystkie są naprawdę udane. Wyróżnić mogę jeszcze “Dirty Work”, “Innocence” oraz “Love/Hate Heartbreak”.
Bardzo cieszę się, że sięgnęłam po “Halestorm”. Nie jest to może płyta, która zmieniła moje życie, ale dzięki niej spędziłam kilka miłych chwil. Jest tu kilka utworów, które na pewno trafią na moją playlistę. Jedyne, co bym mogła zarzucić zespołowi, to przewidywalność i brak różnorodności. Album jest aż za spójny. Ostatecznie nie wiele się z niego pamięta. Trzeba ponownie go włączyć. I jeszcze raz. I jeszcze jeden. Na szczęście Halestorm prezentują tak dobrą muzykę, że słuchanie tego po raz kolejny nie będzie męczarnią.
Nie znam tego zespołu i po przesłuchaniu piosenki “It’s Not You” stwierdzam, że to nie moje klimaty.
W moim nicku “od” pisze się z małej ;p Ale to taki drobny szczegół xD
A ja uwielbiam “Bet U Wish U Had Me Back”, w szczególności pod koniec jest taki moment kiedy Lzzy fajnie w refrenie trochę wyciąga 😉 Brak urozmaicenia, a w zasadzie niski jego ‘poziom’ faktycznie jest wadą albumu, ale ja uważam ogółem, że jest bardzo dobry. Nie ma na nim piosenki, której nie lubię.
Polecam Ci ich drugi krążek, jest bardziej urozmaicony i ma więcej ballad na czele z cudownym “Break In” 🙂 I oczywiście Elizabeth nadal udowadnia, na co ja stać, w zasadzie nawet bardziej niż tu, na debiucie 😉
Cieszę się, że zdecydowałaś się ich posłuchać i płyta przypadła Ci do gustu 😉 Chociaż jak dla mnie 4 to za niska ocena ;p
nie znałam tego zespołu. i muszę powiedzieć, że bardzo żałuję. “It’s Not You” zdecydowanie trafia w moje klimaty. chociaż ja mam naprawdę zróżnicowany gust pod względem muzycznym 🙂 mimo to, czuję, że w najbliższym czasie mocniej i owocniej zapoznam się z muzyką tego zespołu. tak na marginesie okładka płyty jest po prostu świetna.
NN:)-Emms-Watson.blog.pl
pierwszy raz słyszę o tym zespole, naprawdę i jakoś mnie nie przekonuje. no cóż, nie trafia w moje klimaty ;d
a grafika jak zwykle wspaniała 😉
http://tayloralisonswiftfan.blog.onet.pl/
dodałam do aff i oczywiście będę informować cię o nn 😀
NN – Monroe-Marilyn.blog.onet.pl
mmmm…. całkiem ciekawe brzmienie, ale wokalistka ma taki głos jakby facet śpiewał… poza tym to świetny nagłówek
Sorki, ale ona nie śpiewa jak facet -.- Ona ma po prostu rockowy głos.
Cześć!
Dodamy się do elity/ulubionych?
Mój nowy blog: http://www.cllevert.blogspot.com
Mam nadzieję że wpadniesz do mnie. 🙂
Pozdrawiam
kompletnie nie znam tej plyty co oceniasz natomiast super jest grafika z Rita lista-przebojow.bloog.pl
Wyniki czwartego etapu. W ostatni etapie należy wykonać reklamę bloga. Więcej informacji na temat etapu na blogu. Czas na oddanie pracy do 23 listopada (piątek) do godziny 20:00. Wielki finał już 24 listopada.
http://graphicallyart.blog.onet.pl
Zespołu w ogóle nie kojarzę :(( Zapraszam Nowa Notka na http://www.DuskaB.blogspot.com A w niej inspiracje jesienne :)) <3
NN – emms-watson.blog.pl
NN – monroe-marilyn.blog.onet.pl
Też mam w planach ocenienie tej płyty.
Zapraszam na nowy post i pozdrawiam:)
Fajny nagłówek a powesz mi jak to pozmieniałaś ?Bo chce aby mój blog nadal istniał.
ciekawe.. nie znam wykonawcy. Swietna notka. // teen-porada
Powiem ci, szczerze … Twój blog mnie bardzo zaintrygował i z chęcią czytam twoje recenzje … Co powiesz na wymianę : Bad-Strefa-Dody.blog.onet.pl
Również nie mam pojęcia co to za zespół. Strasznie podoba mi się teraz wygląd twojego bloga 🙂
Szczerze mówiąc nie słyszałam nigdy o tym zespole. Natomiast tak jak Ty jestem fanką Aguilera 😉 W związku z tym zapraszam Cię na mojego bloga z recenzjami płyt. http://www.VINYLLAND.blog.pl Jako pierwszy pod lupę poszedł B2B.
zapraszam na dwie nowe notki na ADELEZONE! zobacz najnowsze zdjęcie brytyjskiej piosenkarki na spacerze po Londynie. dowiedz się także jaką nagrodę dostała Adele! zapraszam 😉
Zdecydowanie bardziej lubię płytę nr 2 😉 Z tej fajne jest “It’s Not You” i “Familiar…”.
Nowa recenzja: “Take Me Home” One Direction (http://fizzz-reviews.blogspot.com/)
Fajna ta grafika z Ritą Orą, lubię tą piosenkarkę, ma dobry wokal.
hej u mnie nowe notowanie zapraszam do glosowania na http://www.listamegaprzebojowalicia.bloog.pl nie znam tego zespołu ale podobaja mi sie zdjecia Rity są super tak jak jej piosenki :o)
NN emms-watson.blog.pl 🙂
Zapraszam do mnie na NN + przedstawienie piosenki We Are Never Ever Getting Back Together 😉
http://tayloralisonswiftfan.blog.onet.pl/
Twój blog wygląda świetnie na nowej platformie. Chciałam pozmieniać wszystko,żeby moje nie wyglądały jak syf ale jak?Moje pytanie:sama do tego dochodziłaś (JAK TO ZROBIŁAŚ?) czy pomagałaś se jakimiś instrukcjami (SKĄD MOGĘ WZIĄĆ TAKIE INSTRUKCJE?)
Pisę tutaj, bo na odpowie.pl nie chce mi naładować – napisałam wiadomość na 233 znaki na 250 możliwych, ale nie wiem czy ci się pokaże, że pytam… Bardzo chciałabym wiedzieć, o ile to żadna tajemnica i kłopot. 🙂
Głosuje 😉 cały czas, mam nadziej że chociaż jako powrót Madonna wygra 😉 co do recenzji to niestety nie znam autorki anie płyty więc się nie wypowiem
Czekam na nową recenzję ;))
Dobry nagłówek i w ogóle cały blog jest o wiele bardziej czytelny niż wcześniej. Szkoda tylko, że nie ma tego rozwijanego paska z recenzjami, bo szybko można było znaleźć o czym pisujesz. Płyty/zespołu nie znam, a grafika przepiękna(masz te zdjęcia w wysokiej rozdzielczości?)
Raczej za nimi nie przepadam :p
Oceń lepiej “The Strange Case Of…” bo jest to ich najnowszy album który prezentuje się lepiej 🙂