Eurowizyjne recenzje: Luna “No Rest” & Baby Lasagna “DMNS & MOSQUITOES”

Dla niewielkiej liczby artystów Eurowizja jest konkursem, który ich kariery może wznieść na sam szczyt. Pozwala jednak lepiej przyjrzeć się scenom poszczególnych państw Starego Kontynentu. Dwójka uczestników ubiegłorocznej edycji zaprezentowała właśnie swoje nowe płyty. Robimy sobie więc szybką wycieczkę do Chorwacji i Polski.

Czytaj dalej Eurowizyjne recenzje: Luna “No Rest” & Baby Lasagna “DMNS & MOSQUITOES”

Just a Feeling – Kim Wilde “Kim Wilde” (1981) & “Select” (1982)

Zawodowa droga brytyjskiej wokalistki Kim Wilde została ustalona już w czasie jej beztroskiego dzieciństwa. Rodzina szykowała ją na zostanie piosenkarką. Jej ojciec, Marty Wilde, w latach 50. był gwiazdą rock & rolla. Matka śpiewała w grupe The Vernons Girls. Także i jej brat zajmował się muzyką. Na początku lat 80. do tego artystycznego grona dołączyła i Kim.

Czytaj dalej Just a Feeling – Kim Wilde “Kim Wilde” (1981) & “Select” (1982)

Halloween nadeszło wcześniej – Siouxsie and the Banshees “Kaleidoscope” (1980) & “Juju” (1981)

Debiutujący w drugiej połowie lat 70. brytyjski zespół Siouxsie and the Banshees powoli podbijał serca fanów ostrzejszych brzmień swoją wizją post punkowych melodii, umieszczając nawet jeden z singli w pierwszej dziesiątce listy przebojów w UK. Od samego początku w formacji wybuchały jednak sprzeczki, które doprowadziły do tego, że lata 80. grupa powitała w zmienionym składzie.

Czytaj dalej Halloween nadeszło wcześniej – Siouxsie and the Banshees “Kaleidoscope” (1980) & “Juju” (1981)

RECENZJA: Gwen Stefani “Bouquet” (2024) (#1538)

Muzyka country nie przestaje za Oceanem dobrze się sprzedawać i co jakiś czas śmiało przenika przez twórczość artystów, którzy dotąd mieli na siebie zupełnie inny pomysł. Gwen Stefani, która zaczynała w ska punkowym zespole No Doubt, a w swojej solowej karierze prezentowała nam często zakręcony pop, tym razem postanowiła zainspirować się country i rockową muzyką lat 70.

Czytaj dalej RECENZJA: Gwen Stefani “Bouquet” (2024) (#1538)

Lata 70. w perspektywie Siouxsie and the Banshees: “The Scream” (1978) & “Join Hands” (1979)

Sign the Banshees: do it now. Graffiti o takiej treści pojawiało się w końcówce lat 70. na ścianach siedzib wytwórni płytowych w całym Londynie. Miało na celu zwrócenie uwagi na nowy wówczas zespół, Siouxsie and the Banshees. Kontrakt na nagranie debiutanckiej płyty zaoferowało im w końcu Polydor Records, które wydawało albumy m.in. Cream, Bee Gees i Erica Claptona. Inne wytwórnie patrzyły później z zazdrością, bo Siouxsie and the Banshees stali się jedną z najważniejszych alternatywnych grup w historii.

Czytaj dalej Lata 70. w perspektywie Siouxsie and the Banshees: “The Scream” (1978) & “Join Hands” (1979)

RECENZJA: St. Vincent “All Born Screaming” (2024) (#1486)

Lounge pop, funk, trochę psychodelii i art rocka – wydana w 2021 roku płyta “Daddy’s Home” uspokoiła nieco temperament Annie Clark i była zaczerpnięciem świeżego powietrza po glam rockowym, kolorowym “Masseduction”. Nawet jeśli reprezentujące ją brzmienie sporo miało w sobie z tego przykurzonego klimatu lat 70. Trzy lata później St. Vincent, jak Annie nam się przedstawia, ma ochotę pohałasować bardziej niż wcześniej.

Czytaj dalej RECENZJA: St. Vincent “All Born Screaming” (2024) (#1486)

RECENZJA: Chelsea Wolfe “She Reaches Out to She Reaches Out to She” (2024) (#1462)

Nie dwa, nie trzy ale aż pięć lat kazała nam Chelsea Wolfe – amerykańska wokalistka specjalizująca się w brzmieniu potrafiącym spowodować ciarki – czekać na swój kolejny studyjny album. Nie można powiedzieć jednak, że zapadła się pod ziemię na pół dekady. Wraz z zespołem Converge nagrała album “Bloodmoon: I”. Powołała także do życia duet Mrs. Piss, który doczekał się debiutanckiej płyty “Self-Surgery”. “She Reaches Out to She Reaches Out to She”, krążek o zapętlonym tytule, jest powrotem solo-Chelsea.

Czytaj dalej RECENZJA: Chelsea Wolfe “She Reaches Out to She Reaches Out to She” (2024) (#1462)

RECENZJA: Daria Zawiałow “Dziewczyna pop” & Kasia Lins “Omen” (2023)

Nawet osoby tak pobieżnie jak ja zainteresowane polską sceną muzyczną musiały poczuć pod koniec października lekką ekscytację. Na sklepowe półki i serwisy streamingowe trafiły bowiem płyty dwóch artystek, o których już śmiało powiedzieć można, że należą do polskiej czołówki. Wymaga się od nich przez to wiele, a ja wprost nie mogłam doczekać się, by sprawdzić, czy poprzeczka jeszcze bardziej poszybowała w górę.

Czytaj dalej RECENZJA: Daria Zawiałow “Dziewczyna pop” & Kasia Lins “Omen” (2023)

RECENZJA: Reneé Rapp “Snow Angel” (2023) (#1434)

Kariera Reneé Mary Jane Rapp nie obfituje w specjalnie oryginalne wydarzenia. Amerykanka od najmłodszych lat wiedziała, że jej powołaniem jest scena. Na początku ta teatralna, dziś coraz częściej ta w koncertowych obiektach. Początek bieżącego roku dwudziestotrzyletnia Reneé wykorzystała na intensywne prace nad debiutanckim albumem, który ukazał się kilka tygodni temu.

Czytaj dalej RECENZJA: Reneé Rapp “Snow Angel” (2023) (#1434)

RECENZJA: Corinne Bailey Rae “Black Rainbows” (2023) (#1429)

Brytyjska wokalistka Corinne Bailey Rae lubi zniknąć z radaru na kilka lat, by wrócić z albumem, który brzmi jak zupełnie nowy rozdział jej kariery. O ile jednak poprzednio te zmiany były mniej lub bardziej wyczuwalne, tak tegoroczny krążek, “Black Rainbow”, sprawił, że musiałam dobrze przyjrzeć się nazwisku jego autorki. Czy w ciągu tych lat pojawiła się nowa Corinne, czy może ta “dawna” stwierdziła, że pora na rewolucję?

Czytaj dalej RECENZJA: Corinne Bailey Rae “Black Rainbows” (2023) (#1429)