30. października 1995 roku do stacji radiowych wysłany został singiel “Bruise Pristine” brytyjskiej grupy Placebo. Piosenka zapowiadała debiutancki album kapeli dowodzonej przez Briana Molko i przedstawiła Placebo jako zespół, który warto obserwować. Na 20-lecie tego wydarzenia postanowiłam przypomnieć sobie dyskografię zespołu i wybrać 20 kompozycji, które robią na mnie największe wrażenie.
1. BLUE AMERICAN, BLACK MARKET MUSIC (2000) I wrote this novel just for you… tymi słowami zaczyna się jedna z najsmutniejszych i najdelikatniejszych a zarazem najmroczniejszych piosenek w twórczości Placebo, która posiada… kojące właściwości. Potrafi wyciszyć i oczarować słuchacza.
2. SUMMER’S GONE, WITHOUT YOU I’M NOTHING (1998) Jaka może być piosenka, która zatytułowana została “Summer’s Gone”? Depresyjna, smutna i… niesamowicie piękna. Delikatna aranżacja świetnie komponuje się z subtelnym wykonaniem Molko, który jak rzadko kiedy prowadzi swój wokal w niższe rejestry.
3. BLACK MARET BLOOD, BLACK MARKET MUSIC (2000) Gdyby nie moje lenistwo, piosenka ta pozostałaby nieodkryta. Pewnego razu nie chciało mi się wstać i wyłączyć albumu a tu nagle… wyskakuje mi niespodzianka – surowe, niepokojące “Black Market Blood” wzbogacone o piękne smyczki.
4. THE CRAWL, WITHOUT YOU I’M NOTHING (1998) Może bez natłoku muzycznych pomysłów i wrażeń, ale za to z całą gamą emocji i jesiennym klimatem. Melancholijna kompozycja jest filarem drugiego albumu Placebo, a śpiewający przygaszonym, zrezygnowanym głosem Briana autentycznie zachwyca.
5. MEDS, MEDS (2006) Z głowy szybko nie wychodzi “Meds”, piosenka, w której pojawia się znana z zespołu The Kills Alison Mosshart. Wielkiego pola do popisu artystka nie miała, ale powtarzany przez nią zmysłowym, a przede wszystkim słodkim głosem jeden wers nadał tej piosence charakteru.
6. WITHOUT YOU I’M NOTHING, WITHOUT YOU I’M NOTHING (1998) Tytułowe nagranie zostało jednym z singli zespołu. Trzy grosze wtrącił do niego sam David Bowie. Ta spokojna, ale jednocześnie mocna kompozycja jest jednym z najbardziej emocjonalnych i pełnych bólu nagrań zespołu.
7. EVERY YOU EVERY ME, WITHOUT YOU I’M NOTHING (1998) Piosenkę promującą drugi studyjny album Placebo zapamiętałam aż za dobrze. Swego czasu leciała u mnie niemalże całą dobę. “Every You Every Me” jest szybkim, rockowym kawałkiem z niezwykle chwytliwym, wpadającym w ucho refrenem.
8. IN THE COLD LIGHT OF THE MORNING, MEDS (2006) Piosenka, w której zakochałam się od pierwszego usłyszenia. Było wtedy lato, a mnie przeszły dreszcze. “In the Cold Light of the Morning” to zimna, ale nastrojowa kompozycja, w której gitary zostały zepchnięte w kąt przez przestrzenne klawisze.
9. RUNNING UP THAT HILL, COVERS (2003) Piosenki Kate Bush są tylko dla Kate Bush? Chociaż bardzo cenię brytyjską wokalistkę, bardziej do gustu przypadła mi wersja Placebo jej hitu “Running Up That Hill”. Jest po prostu w moim stylu – nieco mroczna, tajemnicza. Wprowadza słuchacza w niezwykły klimat zagrożenia.
10. SWALLOW, PLACEBO (1996) Zamykająca debiutancki album zespołu Piosenka należy do najciekawszych nagrań grupy. Jednostajne, zwracające uwagę rytmicznymi gitarami “Swallow” z mówionym jakby przez telefon Molko pokazuje nam, że Placebo lubią opuszczać bezpieczne rejony i próbować czegoś nowego.
11. BOSCO, LOUD LIKE LOVE (2013) Wizytówka ostatniej płyty zespołu. Jest to delikatny, romantyczny utwór, w którym gitary zepchnięte zostały na drugi plan przez orkiestrę i fortepian. Ozdobą nagrania jest wykonanie Briana – śpiewa prosto, bez specjalnego, niepotrzebnego rozemocjonowania.
12. BRUISE PRISTINE, PLACEBO (1996) Debiutancki singiel Placebo, “Bruise Pristine”, to piosenka, bez której nie wyobrażam sobie dyskografii brytyjskiej kapeli. Rozszalałe, dzikie gitary sprawiają, że obok tej chwytającej się psychodelii kompozycji nie da się przejść obojętnie.
13. TOO MANY FRIENDS, LOUD LIKE LOVE (2013) Pierwszy singiel zapowiadający siódmy album kapeli. Piosenka ujęła mnie melancholijnym klimatem i tekstem, który odwołać możemy do dzisiejszego kultu Facebooka oraz złudzenia, że Internet jest w stanie zastąpić nam realne życie i przyjaciół.
14. HOLOCAUST, COVERS (2003) Na wydanej przeszło dziesięć lat temu płycie zbierającej cudze kompozycje w wersji Placebo znalazła się spokojna piosenka “Holocaust” autorstwa grupy Big Star. Nieperfekcyjnie wykonany, nieidealnie zagrany cover. Ale zostający w pamięci i sprawiający wrażenie utworu granego… live.
15. THE EXTRA, B3 EP (2012) Aby umilić oczekiwanie na nowy długogrający krążek Placebo wydali epkę “B3”, na której pełnym blaskiem świeci syntetyczna kompozycja “The Extra”, momentami przecinana pianinem i akustyczną gitarą a także będąca jedną z brzmiących najbardziej optymistycznie piosenek grupy.
16. PASSIVE AGGRESSIVE, BLACK MARKET MUSIC (2000) Jedna z najciekawszych piosenek na trzecim albumie Placebo. Niby ballada z subtelnymi gitarami, ale posiadająca kilka ostrych momentów, którymi zdaje się nie przejmować śpiewający (chwilami i mówiący) z taką samą energią Brian.
17. CENTREFOLDS, SLEEPING WITH GHOSTS (2003) Nagłe zwroty akcji omijają inną balladę zespołu. Niesamowicie delikatne, kruche “Centrefolds” to piosenka, do której można sobie popłakać. Pełna bólu, przepełniona rozpaczą i żalem. Potrafiąca wpędzić w depresję, ale brzmiąca tak, że chce się ją nadużywać.
18. KINGS OF MEDICINE, BATTLE FOR THE SUN (2009) Placebo i instrumenty dęte? Na “Battle for the Sun” teoretycznie dzieje się dużo. W praktyce mało która piosenka przyciąga uwagę. Wyróżnia się nieszalejące, melodyjne i muśnięte promykami słońca “Kings of Medicine”.
19. SPACE MONKEY, MEDS (2006) Muzyczne eksperymenty zawsze przyciągały moją uwagę. Przezywałam niedawno krótki okres ekscytacji kosmicznym utworem „Space Monkey”, w którym uwagę przykuwa poddany obróbce, hipnotyzujący wokal Molko. Jest inaczej, jest intrygująco.
20. 20TH CENTURY BOY, COVERS (2003) Placebo odpalają swój wehikuł czasu i przenoszą nas w czasie do lat 70. A to wszystko za sprawą coveru piosenki grupy T. Rex. Brian Molko i spółka flirtują z hard i glam rockiem, damskimi chórkami oraz rytmem, do którego aż chce się potupać nóżką.
Briana Molko kojarzę jedynie za sprawą współpracy z Indochine. Jeśli chodzi o zespół to nie przychodzi mi do głowy żadna ich piosenka. Ale posłucham, zobaczę, co i jak. 🙂
Kojarzę ten zespół, nie tylko ze względu na to, że ma fajną nazwę…Musze przyznac, ze nie znam ich zadnej piosenki. Przesluchałem kilka z Twojego Topu, w sumie jesli nie bede miał czego włączyć, to moge z nimi spróbowac 😛 Pozdrawiam 🙂
Wiem, wiem, takie rankingi są zawsze subiektywne, ale bardzo bardzo mi brakuje w Twoim spisie “My Sweet Prince”, o “Pure Morning” nie wspominając 😉 Pozdrowienia! 😀
Cover “Running Up That Hill” bije na głowę oryginał, MEGA klimatyczna piosenka! <3 "Every You Every Me" kojarzy mi się głównie z sountrackiem z filmu "Szkoła uwodzenia", który gorąco polecam Ci przesłuchać.