10 piosenek, które chcę usłyszeć podczas Spring Break 2019

Wiosna dopiero nieśmiało na nas wygląda, ale zdaje się być coraz bliżej, kiedy przypomnę sobie, iż za nieco ponad miesiąc kilkanaście miejsc w Poznaniu otworzy swe drzwi dla melomanów i poszukiwaczy nowych, ciekawych twarzy w polskiej (i nie tylko) muzyce. Zapoznałam się z ofertą tegorocznej edycji showcase’owego festiwalu Spring Break i wybrałam dla siebie dziesięciu wykonawców. Od każdego z nich przedstawiam po piosence, którą chciałabym podczas koncertu usłyszeć.

ADAM RAPUCHA – ZABIERZ MNIE DO MORZA. Z morzem nieodłącznie kojarzy mi się Ralph Kamiński, ale tym razem nad Bałtyk zaprasza nas Adam Repucha – wokalista i autor tekstów, który na Spotify udostępnił tylko jeden utwór. Jest nim znana od lat, akustyczna ballada “Zabierz mnie do morza”, którą wykorzystano w filmie “Wszystkie nieprzespane noce”. Połączenie trafne, bo muzyka artysty potrafi spędzać sen z powiek. Brzmi melancholijnie i tęsknie.

ALICE PHOEBE LOU – SKIN CRAWL. Spring Break to także okazja do posłuchania wykonawców z innych państw. Już wiem, że nie zabraknie mnie na koncercie pochodzącej z RPA, lecz stacjonującej nigdzie indziej jak w moim ukochanym Berlinie Alice Phoebe Lou. Kilka dni temu wydała album zatytułowany “Paper Castles”, z którego zauroczyło mnie retro nagranie “Skin Crawl”.

ALPHA FEMALES – NO DRAMA, NO DISCO. Do Poznania przyjadą z Gdańska, ale ich muzyka zmyla i podpowiada, że pochodzą z USA. Zagubili się też w czasoprzestrzeni. To raczej taka końcówka lat 90., choć epka “Humming Way Home” ukazała się w 2018 roku. Moim faworytem z niej jest “No Drama, No Disco”, które niewiele ma wspólnego z nurtem muzyki tanecznej. To raczej rozmarzony indie rock z pięknymi, rozmytymi wokalami. Ale, o czym polecam się przekonać, nie definiuje to całej epki.

JULIAN UHU – AHA. Polski wokalista prezentuje muzykę, którą w pierwszej kolejności powinni zainteresować się fani Fisz Emade Tworzywo. Artysta czerpie sporo z hip hopu, ale, co udowadnia polecana przeze mnie kompozycja “Aha”, swoje wokale osadza na brzmiących elegancko, będących miksem soulu i jazzu podkładach. Całość brzmi ciepło, ale niebanalnie.

THE DEVIL’S TRADE – ST. JAMES HOSPITAL. Pochodzi z Węgier, ale w jego żyłach płynie amerykańska krew. Dogadałby się i z King Dude (neo gotic) i z członkami Queens of the Stone Age (stoner rock). Możliwości artysty najlepiej prezentuje dziewięciominutowy (!) numer “St. James Hospital” z albumu “What Happened to the Little Blind Crow”. Trochę mrocznego country, nieco garażowego blues rocka. A do tego brzmiące złowrogo wokale The Devil’s Trade’a, który zdaje się nie tyle śpiewać, co opowiadać pewną historię.

THE DUMPLINGS – FRANK. Koło nosa przeszła mi ich trasa promująca krążek “Raj”, ale mam nadzieję, że załapię się na koncert Justyny i Kuby podczas Spring Breaka. Tym bardziej mi zależy, kiedy wiem, że setlistę zdominują polskie kompozycje. Szczególnie chętnie przywitałabym kawałek “Frank”, który ze wszystkich premierowych kompozycji ma najwięcej tanecznego potencjału.

THE SLOW READERS CLUB – YOU OPENED UP MY HEART. Brytyjska prasa porównuje debiutujący w 2011 roku zespół do The xx, alt-J i Depeche Mode. Ja do tego zbioru zacnych nazw dodałabym jeszcze Editorsów. “You Opened Up My Heart”, wpadająca w ucho piosenka reprezentująca wydany w 2018 roku album “Build a Tower”, sporo ma w sobie tych post punkowych inspiracji, które przyciągnęły słuchaczy do kapeli Editors przeszło dziesięć lat temu.

THOM ARTWAY – I HAVE NO INSPIRATION. I am young lost man I have no inspiration now to write a song śpiewa nieprzesadnie smutnym głosem czeski wokalista, przygrywając sobie na gitarze akustycznej. W jego piosence “I Have no Inspiration” przecinają się szybkie, gitarowe rytmy i nieco wolniejsze wokale. Słuchając tego myślę jednak, iż wielką inspiracją dla Thoma mogła być debiutancka płyta Mumford & Sons.

WCZASY – PRINCE I BOWIE. Nie zapoznałam się jeszcze dokładnie z płytą “Zawody” polskiego duetu Wczasy, ale piosenka zatytułowana “Prince i Bowie” przyciągnęła moją uwagę bardzo szybko. Chłodna, inspirowana nową falą z lat 80. zawiera też wiele kosmicznych inspiracji, które są świetnie wplecionym hołdem dla zmarłego w 2016 roku Bowiego, któremu szeroko drzwi do kariery otworzył utwór “Space Oddity”.

ZABELOV GROUP – FOR A WHILE. Wydać w 2018 roku piosenkę, która brzmi, jakby powstała w latach 90.? Udaje się wielu, ale mało która tak mnie oczarowała jak “For a While” czeskiej formacji Zebelov Group”. Mamy tu do czynienia z fuzją elektroniki i jazzu, dusznym, nocnym klimatem i kobiecym, delikatnym głosem.

____________________

Tegoroczna edycja Spring Break odbędzie się w dniach 25-27 kwietnia w Poznaniu. Bilety wciąż są w sprzedaży.

2 Replies to “10 piosenek, które chcę usłyszeć podczas Spring Break 2019”

Odpowiedz na „Reckless SerenadeAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *