#1014 Alessia Cara “The Pains of Growing” (2018)

Kanadyjka Alessia Cara dała nam się poznać w 2015 roku jako młoda wokalistka, która ma coś do powiedzenia, nie chce dopasowywać się do plastikowych koleżanek po fachu, a prezentowanemu przez nią kolażu popu i r&b daleko do radiowych banałów. Z premierą następcy debiutanckiego krążka “Know-It-All” czekała jakieś trzy lata. W międzyczasie pośpiewała m.in. u rapera Logic oraz Troye Sivana. Na swoim drugim albumie jest jednak zdana sama na siebie.

Pierwsza płyta Alessi nie jest debiutem, o którym długo by się dyskutowało, rozbierało na czynniki pierwsze, czy – mówiąc górnolotnie – wprowadzało na listy najważniejszych debiutanckich albumów. “Know-It-All” jest krążkiem po prostu poprawnym i, a może przede wszystkim, takim, po wysłuchaniu którego nie mamy wrażenia, że ktoś coś przed nami udaje. Naturalność jest ogromną siłą Kanadyjki. Na szczęście nie wyzbywa się jej na “The Pains of Growing”.

Wydawnictwo rozpoczyna nowoczesna, popowa kompozycja “Growing Pains”, której kręcąca się wokół trudów wchodzenia w dorosłość tematyka z pewnością prędzej czy później bliska jest każdemu człowiekowi. Muzycznie lepiej wypada muśnięte stylistyką retro “Not Today”, które przygnębiająco nie brzmi, choć zawiera wyznania w stylu (mój faworyt!) you don’t know what sadness means ’till you’re too sad to fall asleep. Jeszcze lepiej prezentuje się romantyczne, czarujące niedzisiejszą aranżacją “Comfortable”. Do innych ładniejszych utworów należą takie piosenki jak “I Don’t Want To”, “Wherever I Live”, “A Little More” oraz “Out of Love”. Pierwsza z nich jest niezwykle prościutka i skromna. Alessia pozwala sobie na śpiew w towarzystwie jedynie gitary. Jest w tym coś ujmującego. Druga także jest akustycznym trackiem, w którym mocniej jednak zdają się przebijać folk popowe klimaty. Przy “A Little More” można się wyciszyć. “Out of Love” oddziałuje na emocje, będąc smutnym nagraniem o końcu miłości, w którym Cara chwali się swoimi wokalnymi umiejętnościami na tle przestrzennej, umiarkowanie wzbogacanej m.in. pianinem czy smyczkami melodii.

Sporo więc dojrzałości w nowych nagraniach Kanadyjki, ale jednocześnie znajdziemy na “The Pains of Growing” piosenki, w których nie zabrakło popowej przebojowości i tego młodzieńczego pierwiastka. Pod tym względem wygrywają takie utwory jak wyraziste “Nintendo Game” oraz bezpretensjonalne “Girl Next Door”. Sporo refleksji wywołać może osadzone na mało ciekawym bicie “My Kind”, w którym Cara wspomina, jak spędzała czas w dzieciństwie. Warto na chwilę zatrzymać się przy “7 Days”, w którym wyczuwalne są dalekie wpływy reggae i hip hopu, a melorecytowanie przez artystkę niektórych wersów kojarzy mi się ze sposobem, w jaki niektóre numery przedstawiała nam Melanie Martinez. Mogłyby się dogadać, bo zdaniem i jednej i drugiej wchodzenie w dorosłe życie jest do bani.

Ciężko podsumować jest album taki, jak “The Pains of Growing”. Alessia Cara plasuje się gdzieś między wokalistką, która nie chce iść na łatwiznę i brylować na listach przebojów, ale jednocześnie te jej wędrówki w stronę mniej oczywistego brzmienia (folk pop czy retro pop) wciąż są dość asekuracyjne. Ładna, przyjemna płyta, ale jeszcze przez artystką daleka droga to stania się naprawdę mocnym graczem na światowej scenie muzycznej. I nie mówię tu wcale o cyferkach, ale najwyższej jakości. Jest dobrze, ale może być jeszcze lepiej.

Warto: Comfortable & Out of Love

3 Replies to “#1014 Alessia Cara “The Pains of Growing” (2018)”

  1. Alessia Cara przez długi czas była dla mnie tą dziewczyną, która w “Here” użyła tego samego sampla, co Portishead w “Glory Box”.
    Jej głos dotarł do mnie dopiero dużo później, za co winię bezpłciowe popowe single, które potem wydawała. Tak, jak piszesz, ona może dużo więcej. A najlepiej pokazuje to w duecie z Aleciem Benjaminem. Mogę jej w tej piosence słuchać godzinami i bardzo bym chciał, żeby na swoich albumach starała się trochę mocniej 🙂

    Nowy wpis na http://bartosz-po-prostu.com – zapraszam.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *