W SZUFLADZIE: Marina & The Diamonds “The Family Jewels”

Wiele lat temu pewna walijsko-grecka dziewczyna zapragnęła kariery na miarę Spice Girls i idąc tropem dziewczyn z tego girlsbandu postanowiła uczestniczyć w najróżniejszych przesłuchaniach. Ani jedno nie zakończyło się sukcesem, ale wtedy Marina Diamandis (już po przybraniu pseudonimu Marina & The Diamonds) odkryła MySpace. Opublikowała tam epkę “Mermaid vs. Sailor”, która przyciągnęła uwagę jednej z wytwórni. Kilka lat później artystka wydała swój oficjalny debiut.

INFORMACJE O PŁYCIE

“The Family Jewels” ukazało się 15 lutego 2010 roku, a prace nad wydawnictwem zajęły Marinie znaczną część 2008 i 2009 roku. Na kilka miesięcy przed ukazaniem się krążka (a po premierze zaledwie jednego singla – “Obsessions”) wokalistka dostała szansę zaprezentowania się podczas festiwalu Glostonbury. Niedługo później BBC nominowało ją do corocznego plebiscytu Sound of 2010, podczas którego wybierani są najbardziej obiecujący debiutanci ostatnich miesięcy. Podstawowa edycja wydawnictwa składa się z trzynastu nagrań. Komu mało, ten powinien poskakać po rozszerzonych edycjach i zerknąć na strony B poszczególnych singli. Dla iTunes Marina dorzuciła “The Family Jewels”. Fani w Japonii otrzymali “Seventeen”. Do singla “Hollywood” doczepiono kawałek “Bad Kidz”, a do “Mowgli’s Road” cover “Space and the Woods” mało znanej brytyjskiej formacji Late of the Pier, która zakończyła karierę w 2010 roku.

ODRZUCONE UTWORY

BLINDFOLD ME. Opowieść Mariny o chłopaku, którego urok sprawił, że nie zauważała jego wad, trafiła do sieci już w 2008 roku za pośrednictwem MySpace. Indie popowy kawałek o jasnej, lekkiej melodii, nieco sarkastycznych wokalach Diamandis i długości nieprzekraczającej dwóch minut krąży jednak po Internecie w słabej jakości.

DIRTY SHEETS. Zaaranżowane na m.in. pianino nagranie “Dirty Sheets” powstało ponoć w domowych warunkach. Kompozycja ma lekko musicalowy wydźwięk, lecz brakuje mi w niej lepszego dopracowania wokali artystki. Utwór wyciekł do sieci kilka dni po premierze “The Family Jewels”. Najwięcej uwagi zwraca jego warstwa liryczna – Marina śpiewa bowiem o pożądaniu z punktu widzenia kobiety i przekonuje, że nie trzeba być w związku, by móc się zabawić.

JEALOUSLY. Słuchając kompozycji “Jealously” to wcale nie płyta “The Family Jewels” przychodzi mi na myśl jako pierwsza. Gitarowo-popowe brzmienie utworu przywodzi raczej na myśl czasy krążka “Electra Heart”. Wyprodukowana przez Richarda Stannarda piosenka powstała w 2009 roku, a na album nie załapała się z prostego powodu – Marina nie chciała za bardzo skupiać się na miłosnej tematyce w tamtym czasie. Co ciekawe kawałek usłyszeć mogli uczestnicy koncertów artystki w latach 2010-2012. Sama Walijka w jednym z wywiadów powiedziała, że chciałaby, by utwór przejął jakiś inny wykonawca.

LIKE THE OTHER GIRLS. Wyprodukowana przez Benny’ego Blanco a napisana przez Marinę i Dave’a Siteka piosenka powstała dość późno – na miesiąc przed premierą “The Family Jewels”. Oparta na bardziej elektronicznych bitach kompozycja średnio jednak pasuje do stylistyki całej płyty. Co więcej nie została ona w ogóle skończona. Poprawki naniesione miały być m.in. na wokale artystki. Melodia się jednak nie zmarnowała. Niedługo potem przejęła ją Ximena Sariñana i wykorzystała w utworze “Shine Down”.

SINFUL. W 2009 roku Marina spotkała się w studiu z Liamem Howem i Pascalem Gabrielem. Pierwszy z nich zajął się produkcją, dodając do nagrania sporo elektronicznych smaczków (m.in. odgłosy jak z gry video). Drugi pomógł wokalistce w złożeniu tekstu. Efekt ich pracy – dynamiczny utwór “Sinful” – wyciekł do sieci w 2011 roku.

STARLIGHT. “Starlight” jest jedną z najstarszych wspominanych w kontekście tracklisty “The Family Jewels” piosenek. Marina napisała ją w 2007 roku i od razu zamieściła na swoim profilu na MySpace. W 2008 roku poprosiła o dopracowanie jej Liama Howe’a. Ten skrócił nagranie o ponad minutę. Ze wszystkich piosenek wrzuconych do szuflady podczas sesji do “The Family Jewels”, tej najbardziej mi szkoda. Jak mało która wpisałaby się w ten teatralny wydźwięk albumu.

3 Replies to “W SZUFLADZIE: Marina & The Diamonds “The Family Jewels””

  1. Szkoda, że “Seventeen” nie znalazło się na standardowej wersji albumu (czymkolwiek ona jest, bo mam go na swoim winylu zamiast “Rootless”), bo lubię ten utwór. Z tych zaprezentowanych przez Ciebie ciężko mi wybrać ten jedyny, który powinien się znaleźć na albumie, bo przez kiepską jakość mało słychać. Może kiedyś Marina powinna rozpieścić swoich fanów i wydać EP-kę z odrzutami…
    Pozdrawiam. 🙂

  2. Znowu jakaś płyta kończy 10 lat, przeraża mnie to 😉 Lubiłem kiedyś Marinę, ale ostatnie albumy to już nie to samo, co niestety sprawiło, że już dawno przestałem jej słuchać.

  3. W czasach The Family Jewels omijałam Marinę z daleka, ale obecnie lubię wracać do muzyki z tamtego okresu i z chęcią poszperam w poszukiwaniu tych odrzuconych kawałków 🙂

Odpowiedz na „SzafiraAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *