#210 Within Temptation “Enter” (1997)

Within Temptation jest holenderskim zespołem grającym muzykę z pogranicza metalu symfonicznego oraz doom metalu. Swoją debiutancką płytę zatytułowaną “Enter” wydali w 1997 roku. Przyznam, że tytuł krążka jest bardzo trafny. “Enter” oznacza wejście. A zespół w dobrym stylu ‘wszedł’ na scenę. Główne skrzypce gra Sharon den Adel. Posługuje się ona mezzosopranem obejmującym 4 oktawy. Jej wokal jest delikatny, subtelny. Nieco operowy. Drugim ‘głosem’ zespołu jest Robert Westerholt. Pojawia się tylko w kilku numerach. Może jeszcze wyjaśnię o co chodzi z tym doom metalem, bo świetnie zobrazuje nam to, co znajdziemy na “Enter”. Gatunek ten charakteryzuje się ciężkim, psychodelicznym brzmieniem i śpiewem. Teksty utworów poruszają tematy depresyjne, melancholijne.

Album składa się jedynie z ośmiu piosenek. Jest to dobra liczba uwzględniając długość niektórych numerów. Najdłuższy numer trwa ponad 7 minut. Album otwiera “Restless”. Utwór charakteryzuje się tajemniczym, niepokojącym nastrojem. Mocna muzyka kontrastuje z delikatnym głosem Sharon. Jedyne co mi się mniej podoba to fragment, gdy artystka śpiewa “laj laj laj laj”. Kolejny utwór – “Enter” – lepiej wyglądałby jako pierwsza piosenka na płycie. Z tego względu, że zaczyna się odgłosem otwieranych (skrzypiących) drzwi i nieco złowrogim głosem Roberta, który mówi Welcome to my home (PL: witam w moim domu). Przy jego dalszym growlowaniu poczułam ciarki na plecach. Jednak już po chwili pojawia się Sharon. Wyczarowuje klimat swoim niezwykłym głosem. W dalszej części utworu ona i Robert śpiewają na przemian. Można byłoby się trochę znudzić (w końcu piosenka trwa 7 minut), gdyby nie to, że zespół zadbał, byśmy nie zasnęli. W jednej piosence zawarli jakby kilka mniejszych. Mam takie wrażenie przez zmianę rytmu. Raz muzyka jest ostrzejsza, raz delikatniejsza. I tak ciągle. “Pearls of Light” obok “Restless” jest moim ulubionym kawałkiem na płycie. W głosie Sharon możemy wychwycić takie nastroje jak smutek, przygnębienie. Śpiewa delikatnie. Jej wokal jest pełen bólu. A to wszystko przy akompaniamencie w miarę spokojnej melodii. Do czasu. Po nieco ponad dwóch minutach wchodzą ostrzejsze dźwięki. Zmienia się też wokal Sharon. Ostatnia piosenka, która bardziej mi się podobała to “Candles”. Znajduje się na końcu i jest jakby odpoczynkiem po ciężkich, ostrych kompozycjach. Ponownie słyszymy w nim Roberta. Nie zabrakło oczywiście Sharon, która w przeciwieństwie do innych piosenek na “Enter” tu śpiewa jakby z oddali. Nie można nie zwrócić uwagi na “Gatekeeper”. muzyka jest bardzo niepokojąca, klimat mroczny, tajemniczy. Trochę nawet przygnębiający. No i tekst. Wcześniej o tym nie wspominałam, ale te na “Enter” są świetne. Często jest tak, że po przełożeniu czegoś na polski nie ma to sensu. Tu tak nie jest. Utwory opowiadają o śmierci, przemijaniu. W “Gatekeeper” padają słowa One by one they died. A massacre that took all night They had no chance, it was no fight You can’t kill what has been killed before, They died (PL: Jeden za drugim umarli Masakra która zajęła całą noc Nie mieli szans, nie było walki Nie można zabić czegoś, co było już wcześniej zabite Oni umarli). Podobnie “Grace”. Piosenka wyraża takie uczucia jak gniew oraz żal. Sharon pełnym bólu głosem śpiewa Fallen from grace, help me rise again. Fallen from grace, help me through (PL: Popadłam w niełaskę, pomóż mi znów się podnieść Popadłam w niełaskę, pomóż mi przez to przejść). Jedyny numer, który mniej mi się podoba to “Deep Within” – solowy popis Roberta. Agresywny utwór. Brakuje mi w nim Sharon.

Nie przypuszczałam, że ta płyta tak bardzo mnie wciągnie. Słuchanie jej to wspaniałe przeżycie. Szczególnie dlatego, że przewijają się przez nią różne emocje. Sprawia to, że nie pozostajemy obojętni wobec poszczególnych numerów. Łączymy się z bohaterami ich opowieści. Podoba mi się dodanie do piosenek różnych odgłosów jak np. trzask zamykanych drzwi (“Enter”), szum wiatru (“Candles”). Niektóre kompozycje są jednak nieco za długie. To jedyny minus. Na pewno nie raz czy nie dwa sięgnę po “Enter”. Z chęcią tez zapoznam się z kolejnymi płytami Within Temptation.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *